20.

1.7K 268 12
                                    

Baekhyun wyciągnął swój telefon z kieszeni, gdy usłyszał dźwięk przychodzącej wiadomości. Jongdae pisał, że powinien przyjść do Yixinga, bo siedzieli tam całą grupą i że nie przyjmował żadnej odmowy. Blondyn spoglądał przez chwilę na ekran, zatrzymując palec nad miejscem, w którym mógłby odblokować komórkę, ale w końcu zrezygnował i schował ją z powrotem, nie fatygując się odpisywaniem swojemu przyjacielowi.

– Rozmawiałem z moją siostrą, przez pół godziny opowiadała mi o tym, jak ona i jej narzeczony byli na tej wspaniałej randce...

O nie. Baek spojrzał na Chanyeola ze zmartwieniem, obawiając się, co powie dalej. A raczej mógł już sobie wyobrazić. Pewnie to dało mu pomysł, żeby zrobili coś podobnego, jak na przykład poszli na romantyczną kolację w zbyt drogiej, przereklamowanej restauracji, mając na sobie garnitury, w których nie można było zbyt wygodnie usiąść.

Baekhyun nie znosił takich rzeczy.

– Robiłem krzywe miny do Minseoka, więc podszedł i zaczął słuchać, o czym mówiła, po czym krzyknął do mojego telefonu, że mam chłopaka.

Chanyeol skończył na chwilę mówić, czekając na jakąś reakcję z jego strony, ale Baekhyun jedynie spojrzał na niego ze zdezorientowaniem.

– Teraz moja siostra chce cię poznać.

Baek zatrzymał się na środku korytarza, to nie było to czego się spodziewał. Siostra Chanyeola chciała go poznać. Jego chłopaka. To nie był dobry pomysł, to zdecydowanie był najgorszy z możliwych pomysłów.

– Oczywiście nie musisz, jeśli nie chcesz – dodał Chanyeol, spoglądając na niego z zaniepokojeniem.

– Myślę, że jest za wcześnie – powiedział po chwili Baekhyun uznając, że to będzie najlepsza wymówka na tę chwilę.

Chanyeol od razu pokiwał ochoczo głową, przyznając mu rację i złapał jego dłoń, żeby pociągnąć go za sobą, gdy zaczął iść dalej.

– Jasne, masz rację, będzie na to czas później.

Później. Baekhyun wymusił na twarz uśmiech i starał się nie pokazać po sobie, jak nieswojo czuł się przez tę rozmowę. Oczywiście że nie miał zamiaru poznawać kogokolwiek z rodziny Chanyeola. Dlatego też nie musiał się tym przejmować, bo to nigdy nie miało się wydarzyć.

– Jeśli dobrze pamiętam, Minseok mówił, że nie będzie go cały wieczór.

Zatrzymali się przed drzwiami do pokoju Chanyeola i Baek patrzył, jak tamten szuka kluczy po swoich kieszeniach. Szybko wyrzucił z głowy rozmowę, którą dopiero co przeprowadzili, bo przypomniał sobie o innej ważnej rzeczy. Spojrzał w stronę klamki, a później z powrotem na chłopaka stojącego przed nim i złapał za jego rękę, zatrzymując go.

– Luhana tam nie ma, prawda...

Chanyeol spojrzał na niego z rozbawieniem, na co Baekhyun tylko zrobił niezadowoloną minę. To była poważna sprawa, bo jeśli tam był, Baek nie miał zamiaru nawet wchodzić do środka i poszedłby do siebie. Ale wtedy zostawiłby Chanyeola i Luhana samych...

– Nie powinno go być – powiedział Park i spróbował otworzyć drzwi, które ani drgnęły. – Widzisz, zamknięte.

– Może dorobił sobie klucze – dodał od razu Baekhyun, zakładając ręce na pierś.

Chanyeol zaśmiał się lekko i w końcu wyciągnął swoje klucze, po czym otworzył im i wszedł do środka. Baek podążył za nim, będąc przy tym o wiele wolniejszym i rozglądając się uważnie po całym pokoju.

how to lose a boyfriend ● chanbaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz