16.

1.5K 251 52
                                    

Baekhyun zajął wolne miejsce przy stole, spoglądając znacząco na swoich przyjaciół. Jongdae wzruszył ramionami w odpowiedzi na jego nieme pytanie o to, co robił z nimi Chanyeol. To znaczy oczywiste było, co tam robił, usiadł z jego znajomymi, bo wiedział, że Baek zaraz się tam pojawi, ale nie powstrzymywało go to od zastanawiania się, czemu nie mogli się go stamtąd pozbyć.

Przynajmniej Chanyeol przyniósł jedzenie.

– Hej, Baek – powiedział wyższy chłopak z szerokim uśmiechem.

Blondyn uśmiechnął się i nachylił się w jego stronę, żeby uszczypnąć go w policzek.

– Channie!

Mógł poczuć na sobie rozbawiony wzrok Jongdae, ale jego przyjaciel doskonale wiedział, dlaczego to robił. Park zabrał jego dłoń od swojej twarzy, żeby spleść razem ich palce i żeby nie zrobił znowu tego samego.

– Nie masz nic do jedzenia, prawda? – spytał Chanyeol, a gdy on pokiwał głową, dodał: – Tego się spodziewałem, dlatego wziąłem większą porcję.

Park wskazał znacząco na tacę przed nim i przesunął ją trochę w jego kierunku, uśmiechając się przy tym przyjaźnie. Baekhyun po jego słowach prawie od razu sięgnął po zestaw czystych pałeczek, choć i tak miał zamiar poczęstować się, nawet jeśli tamten nic by nie powiedział. Chanyeol zaśmiał się cicho patrząc przez chwilę, jak Baek zapycha sobie buzię jedzeniem, nie przejmując się ani trochę, jak przy tym wygląda.

Baekhyun spojrzał na Yixinga, który właśnie się odezwał, kontynuując swoją rozmowę z Chanyeolem i Byun miał ochotę westchnąć, przypominając sobie, że ta dwójka dogadywała się dość nieźle, mimo tego że w jego planach wyglądało to zupełnie inaczej. Później przeniósł wzrok na Zitao, którego od razu obdarzył poirytowanym spojrzeniem, bo był największym zdrajcą z nich wszystkich i to był pierwszy raz od dłuższego czasu, gdy widział go bez reszty ekipy Parka.

Miał szczęście, że nie przyszli tu za nim albo za Chanyeolem, bo Baek nie zniósłby towarzystwa Yifana i Kyungsoo. Byłby jeszcze w stanie przeżyć jakoś obecność Sehuna, ale wolał, gdy nie musiał słuchać jego głupiej gadaniny. A jeśli mowa o Sehunie, musiał bardziej się postarać, by wykorzystać to, czego się od niego dowiedział.

– Tak, to świetny film, ma bardzo fajne... oświetlenie – wtrącił Tao brzmiąc, jakby nie miał pojęcia, o czym mówi.

– Nie zwróciłem aż tak na to uwagi, może masz rację – odpowiedział miło Yixing.

– Mi najbardziej podobała się muzyka... – zaczął mówić Chanyeol z podekscytowaniem.

Baekhyun znowu przestał zwracać uwagę na ich rozmowę i spojrzał po wszystkich, po czym popatrzył na pałeczki, które trzymał w dłoni i jedzenie przed nim. Miał pewien pomysł, choć już żałował, że w ogóle miał zamiar to zrobić i wiedział, że Jongdae nie da mu tego nigdy zapomnieć. Ale musiał się poświęcić dla dobra swojego planu, który trwał już o wiele dłużej niż by się tego spodziewał.

Podniósł się nagle ze swojego miejsca i zanim ktokolwiek mógł zareagować, usiadł na kolana Parka, obejmując ręką jego szyję i uśmiechając się przesłodzenie. Chanyeol zamrugał kilka razy ze zdziwieniem, a przy ich stole zapadła cisza, bo wszyscy skupili się na Baekhyunie.

– Yeollie, ty też musisz jeść.

Baek widział, że Chanyeol był zmieszany i nie miał pojęcia, co zrobić z rękami, kładąc dłonie na ławce i podnosząc je z powrotem, aż w końcu objął go w pasie ramieniem. Jego policzki zrobiły się lekko czerwone i Baekhyun naprawdę nie rozumiał, jak mogły zawstydzać go takie rzeczy, skoro normalnie był pewny siebie i codziennie rozmawiał z ogromną ilością ludzi.

how to lose a boyfriend ● chanbaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz