18.

1.5K 259 24
                                    

Baekhyun spoglądał kątem oka na Chanyeola, który był zbyt zajęty tym, co działo się na ekranie jego laptopa, by cokolwiek zauważyć. Blondyn przez cały czas przyłapywał się na tym, że zamiast oglądać anime (które zresztą sam wybrał, bo było jednym z jego ulubionych), przyglądał się Parkowi, jakby próbował dowiedzieć się czegoś z jego twarzy.

Przez ostatni tydzień ciągle słyszał na korytarzach, jak ludzie rozmawiali o Chanyeolu, zachwycając się nim i chwaląc za wszystko, co robił. Baekhyun początkowo podejrzewał, że wszechświat chciał zrobić mu w ten sposób na złość, ale później uświadomił sobie, że wszyscy zawsze musieli tak dużo o nim mówić, on po prostu nigdy wcześniej nie zwracał na to uwagi. A teraz miał wrażenie, że było to jedyne, co słyszał, gdy znajdował się na uczelni.

Podświadomie zaczął też bardziej zauważać, jak Chanyeol zachowywał się w stosunku do innych ludzi i musiał przyznać, że ani razu nie zauważył, by był dla kogoś niemiły. Oczywiście że zwracał się czasem do swoich przyjaciół niezbyt miłymi słowami, ale nie było to na poważnie i na pewno nie dorównywało to temu, jak Baekhyun odzywał się do Jongdae. Park ciągle pomagał komuś, gdy tylko ktoś tego potrzebował, nawet jeśli nie znał tej osoby i często nawet nikt nie musiał go o to prosić, bo sam sugerował swoją pomoc.

Nie mówiąc już o tym, że jeszcze dwa razy pomagał Jongdae w nauce, pozostając cierpliwym nawet, gdy tamten ciągle marudził i zadawał głupie pytania. Baekhyun udawał, że robił coś na swoim telefonie, ale prawda była taka, że przez cały ten czas przyglądał się im, nie ruszając nawet swojego jedzenia. Był po prostu zaskoczony, że ktoś ma tyle cierpliwości do Jongdae, o nic więcej nie chodziło...

Podsumowując wszystkie swoje obserwacje, stwierdził, że Chanyeol jest jakimś pieprzonym świętym i pewnie dlatego ciągle z nim nie zerwał, mimo jego okropnego zachowania.

– Baek.

Baekhyun zamrugał ze zdziwieniem, słysząc nagle swoje imię i zauważył, jak Chanyeol przygląda mu się ze zmartwieniem. Pewnie próbował coś do niego powiedzieć, a że on nie reagował, zaczął zastanawiać się, czy coś się nie stało.

– Tak? – spytał, siląc się na nonszalancję.

Chanyeol posłał mu dziwne spojrzenie, po czym spojrzał w bok i gdy Baekhyun podążył za jego wzrokiem, zauważył, że nie byli sami w pokoju.

– Luhan przyszedł, przywitał się z nami i spytał, co robimy, a ty przez cały ten czas wpatrywałeś się w jedno miejsce, jakbyś niczego nie zauważył. Wszystko ok?

Baekhyun pokiwał głową i odchrząknął cicho, patrzył się na Chanyeola, więc nie tylko on to zauważył, ale też Luhan. Rzucił niezadowolone spojrzenie nowoprzybyłemu, to nie był pierwszy raz, gdy Luhan przesiadywał w tym pokoju, nawet gdy jego przyjaciela tam nie było. Baek zauważył, że był tam praktycznie zawsze, jakby nie mógł po prostu spędzić czasu u siebie. 

A on nie miał ochoty na jego towarzystwo.

– Co tutaj znowu robisz? – spytał niemiło.

– Baekhyun – rzucił Chanyeol ostrzegawczo.

Luhan zmroził go wzrokiem i usiadł na łóżku Minseoka, ostatecznie nie zaszczycając go swoją odpowiedzią i zamiast tego zwracając się do Chanyeola:

– Jak twój dzisiejszy egzamin?

– Całkiem dobrze, odpowiedziałem na wszystkie pytania, dwóch nie jestem pewien, ale nawet jeśli je zawaliłem, reszta wystarczy, żeby dostać zadowalającą ocenę – powiedział Chanyeol z uśmiechem.

– Pewnie okaże się, że dostałeś wszystkie punkty jak ostatnim razem – dodał Luhan z rozbawieniem.

Baekhyun odetchnął głęboko i spojrzał w stronę laptopa, na którym widać było zatrzymany obraz anime. Może i wcześniej nie zwracał na nie uwagi, ale teraz miał ochotę przypomnieć Chanyeolowi, co robili, by utrzeć nos Luhanowi i zakończyć ich rozmowę. Wcześniej przynajmniej skupiony był na swoich myślach, a teraz nie miał co ze sobą zrobić, więc chcąc czy nie, słuchał bez większego zainteresowania, o czym rozmawiali.

how to lose a boyfriend ● chanbaekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz