- Mogłabyś dziś poprowadzić, ponieważ mam lekką niestrawność i boję się, że-
- Nie ma sprawy. - zakończyła niezbyt ciekawy wątek do rozmów publicznych z Hansolem. Wsiedli do samochodu czekając na piosenkarza.
Zrobiła mu mokkę, o którą grzecznie poprosił. W końcu to jej praca, ale fakt zdegradowania jej do pomocy kuchennej niezbyt jej odpowiadał. Może dlatego dała do potrzymania kubek mężczyźnie, który najwyraźniej ochoczo się napił, myśląc, że to dla niego. Nie wyprowadziła go z błędu, a gdy wysoki brunet wsiadł na tylne siedzenie, teatralnie udała, że Hansol się pomylił i zaraz oddała mu kubek.
- A gdzie jest bita śmietana? - zapytał upijając przygotowany napój, udając, że jest niesmaczny. W rzeczywistości kawa była pyszna.
- Zniknęła w otchłani przewodu pokarmowego Hansola. - Ruszyła, a brunet spojrzał się na zawartość kawy.
- Czy posiadasz prawo jazdy albo chociaż inne dokumenty? - Uśmiechnęła się i skinęła głową. Rozsiadł się wygodnie, przeglądając portale społecznościowe. Trafił na artykuł o swojej osobie i zaczął zagłębiać się w lekturze. Uniósł brwi ze zdziwienia, jednak przypomniał sobie opisane zdarzenie z koncertu. - To dlatego pracujesz w wytwórni. - Spojrzała się we wsteczne lusterko ze zdezorientowaną miną. - Poznaliśmy się na koncercie, pamiętasz?
- To ty miałeś problem z mikrofonem, pamiętam jak ci pomogłam. - powiedziała spokojnie, skręcając w prawo, wedle GPS'a.
- Nie masz pieniędzy, więc zatrudniłaś się w wytwórni, aby spłacić odszkodowanie za ten błąd. - kontynuował rozmowę z perfidnym uśmiechem.
- Nie płacę odszkodowania za pomoc.
- Rozumiem, że to czysty przypadek, iż razem pracujemy? - Pokiwała głową patrząc w tylne lusterko. - A może masz jakieś nieczyste plany co do wytwórni, i mnie.
- Jeśli chodzi o mokkę, to nie moja wina.
Odwrócił głowę do szyby, chcąc ukryć uśmiech, który Jisoo i zdążyła uchwycić w lusterku. Zdobyła pierwszy punkt w tym nierównym starciu z Chanyeolem, którego imię sobie przypomniała po przeanalizowaniu ich pierwszego spotkania. Wtedy wydał jej się milszy, a wewnętrzne ciepło można było bez trudu zauważyć. Natomiast dzisiaj zobaczyła jego zimną, chłodną i obojętną stronę.
Zatrzymała się przed budynkiem, parkując na wyznaczonym dla nich miejscu. Hansol wytłumaczył Jisoo jej zadania, a sam pobiegł do toalety, ponieważ niestrawność zaczęła mu bardzo doskwierać.
- Hansol! Co ty robisz?! Nie idź!
- Nie martw się. - Spojrzał się na nią z pogardą.
- To ty się martw, jak coś pójdzie źle. - wtrącił Chanyeol.
Wszedł do środka, zostawiając ją samą pełną wątpliwości i smutku. Gdy zorientowała się, że nie wie gdzie iść, dogoniła go szybko idąc tuż za nim. Wszedł do wielkiej sali, gdzie był już rozstawiony plan do sesji zdjęciowej. Rozejrzała się wkoło, nie ukrywając swojego zdumienia. Patrzyła na przygotowane pomieszczenia, które ociekały złotem, zresztą czemu miała się dziwić, przygotowane specjalnie dla Chanyeola, króla Parka.
Obróciła głowę, aby przyjrzeć się złotym drzwiom, gdy napotkała chłodny wzrok chłopaka. Odchrząknęła i odwróciła wzrok, a on kiwnął głową aby poszła załatwić sprawy jako asystentka, czego ona zupełnie nie zrozumiała, ale poszła chcąc zniknąć z jego pola widzenia. Poinformowała o przybyciu Chanyeola, którego porwały stylistki, a ona dostała teczkę z formalnościami. Usiadła z boku i zaczęła przeglądać dokumenty, lecz długo to nie trwało, gdyż wzrok uciekał jej do pomieszczeń, niczym komnaty królewskie.
- Woda. - Jej myśli odpłynęły za sprawą chłopaka, który stał przed nią wciąż czekając. Podała mu butelkę, której nie wziął. Spojrzał się na nią unosząc brwi. Odkręciła butelkę. Wymusiła sztuczny uśmiech i podała mu wodę, z której się napił. - Nie siedź tu, tylko przejdź tam, bo możesz być potrzebna.
- Oczywiście.
- Czy to była ironia?
- Skąd, już idę.
Oparła się o ścianę i patrzyła na jego sesję. Wiedziała, że ma na myśli być potrzebną tylko i wyłącznie na jego zachcianki. Westchnęła i powróciła wzrokiem do chłopaka.
Zaproponowano jej aby zobaczyła już zmontowaną sesję. Podeszła i zaczęła oglądać liczne ujęcia chłopaka. Oparty o ścianę, łóżko, zasłony. Otwiera drzwi, zaciąga firanki, siedzi na krześle. Zastanowiła się co skrywa to mroczne i chłodne spojrzenie, przez które miała ciarki, gdy oglądała. Mimo to spodobał jej się efekt końcowy, a obojętny wyraz twarzy przestał ją już zbytnio drażnić.
- Jestem świetnym modelem. - nachylił się i spojrzał przez jej ramię na ekran.
- Tym razem się z tobą zgodzę. - nie odwróciła wzroku, a nawet zdobyła się na lekki uśmiech w jego kierunku.
Po prostu zobaczyła coś niesamowitego w jego wciąż rozdrażnionym zachowaniu.
CZYTASZ
Take You Home | Chanyeol
FanfictionŚpiewał z zamkniętymi oczami. Dlatego mogła bardziej unieść głowę i przyjrzeć się artyście przed nią. Musiała przyznać, że jest bardzo przystojny. Zapomniała o pocie spływającym jej po plecach i niewygodnej postawie. Starała się skupić na dwudziesto...