- Koniec przerwy! Chanyeol! Hyuna! Na plan! - krzyknął reżyser na planie kręcenia nowego koreańskiego filmu.
Chanyeol wstał kierując się we wskazaną stronę. Jisoo zerknęła na niego kontrolnie i wróciła do swoich zajęć.
Minął tydzień odkąd dowiedziała się, że Oh Sehun przeniósł się do wytwórni. Złożyła podanie, aby zostać jego menadżerem, lecz odrzucono je z powodu zbyt małego stażu. Powiedziano, że jej obecne stanowisko najlepiej zrobi firmie jak i Chanyeolowi, którego charakter stał się o wiele bardziej znośny dzięki niej. Zdziwiła się gdy to usłyszała, nie zauważyła zmiany w jego zachowaniu, które przecież odgrywało ważną rolę w jej pracy.
Westchnęła przeciągle i spojrzała na bruneta. Musiała przyznać, że jest dobrym aktorem, modelem zresztą też. Mógłby dorównać w tej materii Sehunowi, lecz osobowością mu do pięt nie dorastał. Dostrzegła Hansola, z którym uzgodniła, że to on będzie zajmował się kwestiami organizacyjnymi podczas filmu. W tym czasie ona tworzyła grafik na najbliższy tydzień. Film, sesje zdjęciowe, nagrywanie wszystko musiała jakoś upchnąć i to jeszcze tak, aby Chanyeol mógł odpocząć. Już się w tej sprawie wypowiedział, insynuując że Jisoo tak ułoży spotkania, iż nie zdąż zaczerpnąć oddechu.
Chłopak naprawdę działał jej na nerwy, choć ona tego po sobie nie pokazywała. Starała się być opanowana, w końcu każda gwiazda musi pokazać jaka jest ważna.
Ale nie Sehun.
Tak bardzo pragnęła być menadżerką swojego idola. A natrafiła na marudę, zrzędę i grymaśnika. Tak te epitety doskonale opisują Chanyeola.
Rozmarzyła się myśląc o Sehunie, do tego stopnia, że zobaczyła jego nazwisko na jednym z dokumentów, które przeglądała. Przetarła oczy i poprawiła się na kanapie. Spojrzała ponownie i rzeczywiście, nie myliła się. Przeczytała całą kartkę i nie mogła uwierzyć w swoje szczęście, które choć małe, dało o sobie znać.
Chanyeol wraz z Ohem miał skomponować piosenkę do nowego albumu. Uśmiechnęła się z takiego obrotu spraw. Przecież musi opiekować się Yeolem podczas tworzenia, a to że będzie tam jeszcze Sehun na pewno nie sprawi jej kłopotu. Z wielką ochotą spędzi z nimi te kilka godzin, a może i dni. Hansol odpocznie, zje i zaśnie, a Jisoo będzie z uwagą słuchała głosu swojego idola.
- Jisoo - Nie otworzyła oczu, a szeroki uśmiech wciąż gościł jej na twarzy. - Jisoo!
- Seh-
Rozpoznała ten zachrypnięty i niski głos. Momentalnie otworzyła szeroko oczy, uświadamiając sobie, że zapędziła się w swoich marzeniach.
- Coś się stało Chanyeol?
Uśmiechnął się chytrze siadając obok niej.
- Z drugiego końca sali widać twoją dekoncentrację. - Spojrzał się jej przez ramię i zaczął czytać coś co wywołało zachwyt dziewczyny. Zmarszczył brwi, gdy Jisoo zamknęła teczkę. - Będę nagrywać z Sehunem? - Odwrócił wzrok zamyślając się, lecz szybko powrócił do brunetki, która siedziała skulona na kanapie przez obecność Yeola. - To twój pomysł.
Stwierdził to patrząc się na nią przenikliwie.
- Dopiero to zauważyłam, nie mam z tym nic wspólnego. - odparła spokojnie.
- Ale nie zaprzeczysz, że nie podoba ci się ten pomysł. - Otworzyła teczkę na jakiejkolwiek stronie, chcąc uświadomić mu, że oboje mają co robić. - Co ty widzisz w Sehunie?
Była zdziwiona jego pytaniem, zwłaszcza, że nigdy nie rozmawiali o niej. Zawsze temat toczył się wokół jego osoby. Spojrzała się w jego brązowe tęczówki, zastanawiając się nad jego ciekawością, którą z pewnością chciał uwolnić już tydzień temu.
- Wszystko czego ty nie masz.
Nic nie odpowiedział tylko patrzył się na nią wzrokiem, który absolutnie nic nie zdradzał. Reżyser wołał go na plan, ale ani razu nie odwrócił wzroku. Zaczęła ją ogarniać panika. Tak długiego spojrzenia na sobie jeszcze nigdy nie doświadczała z jego strony. Wstał, biorąc w rękę teczkę, którą po chwili rzucił, tak że wszystkie kartki fruwały w powietrzu. Cieszyła się, że tym razem film kręcono wewnątrz, bo inaczej nie znalazłaby tych dokumentów.
Była przyzwyczajona do nienormalnych zachowań Chanyeola, który za każdym razem zaskakiwał ją czymś innym. Dzisiaj znowu uprzykrzył jej popołudnie. Chłopak rzucił długopis w wejście, zupełnie nie przejmując się stęknięciem jakieś dziewczyny. Jisoo odwróciła głowę w jej kierunku i szybko podbiegła do Hyuny. Rudowłosa przyciskała ręce do szyi, która krwawiła.
Zadzwoniono po karetkę, a dziewczynę wyniesiono z budynku. Zdążyła zagrozić Chanyeolowi, który usiadł na kanapie i nie zwracał na nią uwagi. Hansol wybiegł na zewnątrz, chcąc się czegoś dowiedzieć.
Podeszła wolno do chłopaka. Nie wiedziała czego się po nim spodziewać. Przypuszczała, że całą winę zrzuci na nią.
- Myślę, że dzisiaj już nikt nie będzie zajmował się filmem. Powinniśmy wrócić do wytwórni. - powiedziała łagodnie.
- Nie zamierzam jechać do wytwórni. - odparł, lecz w głowie miał tylko myśl, że dziewczyna chce jechać do Sehuna. - Jedziemy do mnie.
CZYTASZ
Take You Home | Chanyeol
FanfictionŚpiewał z zamkniętymi oczami. Dlatego mogła bardziej unieść głowę i przyjrzeć się artyście przed nią. Musiała przyznać, że jest bardzo przystojny. Zapomniała o pocie spływającym jej po plecach i niewygodnej postawie. Starała się skupić na dwudziesto...