Święta a wraz z nimi sylwester minął parze bardzo szybko. Tym razem Jisoo nie pojechała do swojej rodziny, tak jak miała w zwyczaju. Zresztą Kasper także nie zawitał w rodzinny progach, a kontakt z nim od spotkania u Hyuny był bardzo skomplikowany. Niemniej jednak oboje uzgodnili, że w chiński nowy rok na pewno będą z rodzicami. Gdyby tak się nie stało, rodzeństwo zostałoby wypatroszone i upieczone na ruszcie w ogródku państwa Kim. A do takiego finału nikt nie chciał dopuścić.
W miedzy czasie, gdy oboje z Chanyeolem mieli przerwę, dziewczyna dowiedziała się od Hansola, który podsłuchał lament prezesa, że kolaboracja Chanyeola i Sehuna ciągnie się jak ciągutki Hansola. Wszyscy mieli nadzieję na rychłe zakończenie sprawy, a tym czasem nowy rok minął a tu praca stoi nadal w punkcie wyjścia. Można uznać, że piosenka wystarczy, aczkolwiek w kontrakcie jasno uzgodniono, że wytwórnia wypuści teledysk piosenkarzy czy tego oni chcą czy nie.
Niemniej jednak trzeba poczynić jakieś plany. Z tego powodu ustalono, żeby chociaż stworzyć i zatwierdzić choreografię i wizualny plan teledysku, tak aby w odpowiednim momencie rozpocząć kręcenie. A Jisoo jako wciąż amatorski reżyser, który porzucił marzenia dla zarobków, dostała szansę na zaprezentowanie swojego nieodkrytego talentu. W końcu spróbować nie zaszkodzi, a może uda jej się stworzyć coś, co wpasuje się w oczekiwania szefostwa.
Siedziała nad swoim pomysłem kilka nocy, aż wszystko nad czym myślała zgrało się w jedną, odpowiednią całość. Chciała aby Sehun i Chanyeol pokazani byli jako ludzie wciąż młodzi, a wokół ich, sceneria miałaby ukazywać ich normalne życie. Życie bez fleszy i ciągłego bycia na świeczniku. Miał to być teledysk dwójki utalentowanych artystów przedstawionych jako przeciętnych chłopaków, którzy zachowują się tak jak ich pokolenie. Próbują odnaleźć siebie wybierając drogę, którą pragną podążać. A przede wszystkim miało to pokazać, iż są młodzi i wciąż popełniają błędy w drodze do celu. Aczkolwiek najważniejsze jest aby się nie poddawać i mimo ludzi, którzy ich oceniają i wytykają błędy, oni nie porzucą swoich marzeń. Dlatego w teledysku oprócz ujęć w domu pojawi się scena, na której będą śpiewać, jako symbol zdobycia marzeń i dojścia do celu.
Jisoo zależało aby nie był to skomplikowany teledysk z tysiącem motywów, tylko jasny i przejrzysty dla odbiorców. Tak aby wszyscy fani którzy będą oglądać chłopaków zobaczą w nich normalnych ludzi, którzy także mają problemy, a muzyka jaką tworzą to rzeczywiście ich skarb.
Nie mówiła nikomu o swoim pomyśle, ponieważ nie chciała zapeszać ani przedwcześnie się cieszyć. Dopiero gdy złożyła projekt na stole prezesa, szepnęła Hansolowi, że czeka na decyzję i opinię. Zjedli wtedy ramen, aby dziewczyna się nieco uspokoiła i ochłonęła. Nie widziała ile będzie trwał wybór ani czy będzie poinformowana w tej sprawie jeśli jej projekt nie zostanie wybrany.
Postanowiła o tym na razie nie myśleć i wrócić do swoich bieżących obowiązków. Niedługo przyjedzie Chanyeol i trzeba uzgodnić najbliższy grafik. Są razem czy nie obowiązki swoje musi zrobić, bo inaczej cicha i przeczekująca postawa wytwórni może wyjść z jaskini. Artykuły w gazetach na temat pary nie okazały się groźne, dlatego nie podjęto żadnych kroków i ostatecznie uznano, że wyszło to na dobre. Wizerunek Yeola ocieplił się nawet w wytwórni.
Jisoo i Hansol aż podskoczyli gdy do pokoju wpadł menażer Parka, szukający wzrokiem dziewczyny. Jisoo widziała tylko raz takie spojrzenie menadżera Hana, gdy mężczyzna usłyszał o chwilowej niedyspozycji chłopaka. Oczywiście Kim nie powiedziała wtedy, że Park i Oh się pobili, ale wzrok menadżera zdawał się przejrzeć ją na wylot, a kłamstwo tylko zaogniło iskierki w jego oczach.
- Panno Kim musimy porozmawiać - powiedziawszy to wyszedł na korytarz. Zrobiła o co prosił ale za nim, wytarła usta chusteczką, aby jakimś przypadkiem makaron nie został na jej twarzy, gdy będzie rozmawiać z mężczyzną.
- Tak? Coś się stało? - spytała niepewnie.
- Owszem. Chciałbym nadmienić, że jako osoba odpowiedzialna za artystę i jego staff powinienem wiedzieć o wszystkim co was dotyczy - przerwał, aby podkreślić swoją wypowiedź - prawda?
- Naturalnie. O wszystkim jest pan informowany-
- A właśnie, że nie! - Poprawił swój krawat i opanował emocje. - Dlaczego nie powiedziała pani o swoich zamiarach co do teledysku Chanyeola?
- Um... - Nie spodziewała się, że menadżerowi chodzi o tę sprawę. Myślała, że jego wzburzenie było związane z czymś ważniejszym, dlatego nieco się zgrabiła i odetchnęła z ulgą. - Sądziłam, że nie jest to kluczowe, aby panu o tym mówić.
- Ty. - podniósł na nią rękę, ale zatrzymał ją w powietrzu. - Jak mogłaś tak sądzić - ponownie chciał ją uderzyć. Przymykał oko na wiele spraw, a to on powinien mieć ostateczne słowo. Już się zamachnął, gdy nagle obok dziewczyny stanął Sehun, który złapał jego rękę i wykręcił w druga stronę.
- Sehun- - jęknęła Jisoo.
- Chyba się pan zapomniał - powiedział.
Mężczyzna zacisnął zęby, cały czas machając ręką, aby pozbyć się bólu.
- Chciałem tylko powiedzieć, że formularz panny Jisoo został pozytywnie rozpatrzony.
- Naprawdę! - pisnęła z radości i ukłoniła się menadżerowi Hanowi aby podziękować.
- Trzeba dodać kilka poprawek, niemniej jednak... dobra robota. - Spojrzał się wymownie na chłopaka i odszedł.
Oboje odprowadzili go wzrokiem, a gdy zniknął za rogiem Jisoo z radości przytuliła się do Sehuna. Była ogromnie podekscytowana tą informacją, a emocje ją przepełniały.
Oh delikatnie objął ją dłońmi, a wcześniejsze zdenerwowaniem zachowaniem mężczyzny puścił w niepamięć.
CZYTASZ
Take You Home | Chanyeol
FanfictionŚpiewał z zamkniętymi oczami. Dlatego mogła bardziej unieść głowę i przyjrzeć się artyście przed nią. Musiała przyznać, że jest bardzo przystojny. Zapomniała o pocie spływającym jej po plecach i niewygodnej postawie. Starała się skupić na dwudziesto...