- Chcę wiedzieć tylko jedno - dotknął czołem ten jej - i to nie wymaga słów.
Przechylił głowę i musnął ustami te jej. Chciał delikatnie wymusić na niej pocałunek, aczkolwiek co miał poradzić, skoro tak długo oczekiwał na ten moment, więc po prostu kontynuował, coraz bardziej się rozkręcając. Zachęcony, przez Jisoo która owinęła ręce wokół jego karku, pogłębił pocałunek. Musiał przyznać, że obawy co do tego cały czas miał, ale chciał zapomnieć choć raz i pozwolić sobie na coś więcej. Przejechał językiem po jej wargach i przegryzł jedną delikatnie.
Jisoo nie potrafiła logicznie wyjaśnić, dlaczego pozwoliła Chanyeolowi na pocałunek, skoro dosłownie dzień temu uciekła przez ten gest od Sehuna. To znaczy jedynie, iż nie pomyliła się co do swojego serca i uczuć, które w tej chwili z pewnością były za kontynuacją pocałunku. Co prawda miała wiele wątpliwości, czy powinna, ale wszystko zniknęło dla niej w tej chwili. Nawet fakt, iż całuje się z Yeolem na ziemi w mini ogródku, za krzakami.
- Nie sądziłem, że kiedykolwiek to zrobię.
- Pierwszy raz się całujesz? - spytała niezrozumiale dziewczyna.
- Mówiłem o tobie, głuptasie.
Usiadł na ławce i poczochrał włosy Jisoo. Oczywiście się oburzyła, jednakże dała się objąć ramionami chłopaka, który ogromnie się cieszył, że mógł zrobić już drugą rzecz, której pragnął będąc z Kim. Czuł tą dziwną zmianę szatynki, jednakże nic nie mówił, ponieważ niepotrzebne mu były teraz jej obawy.
- Nie przypuszczałam, że Park Chanyeol potrafi okazywać takiego rodzaju uczucia.
- A ja, że Kim Jisoo się im podda.
Odgarnął jej włosy na drugie ramię i ułożył głowę pomiędzy jej łopatkami. Cicho westchnął i uśmiechnął na myśl tej ironicznej sytuacji.
- To znaczy tylko tyle, że oboje nie spodziewaliśmy się takiego obrotu spraw. - Odwróciła głowę w jego stronę.
- Mów za siebie! - oburzył się. - Byłem pewny, że tak to się skończy.
- Znaczy jak? Bo nie uważam-
- Nie kłóćmy się. - przerwał Yeol. - Nie teraz, proszę.
- W porządku.
Chanyeol mocniej przytulił dziewczynę, lecz niedługo rozkoszował sie spokojem, ponieważ jego telefon zaczął wibrować w spodniach. Zobaczył na wyświetlaczu imię Kaspra i dopiero wtedy przypomniał sobie o ćwiczeniach. Z niezadowoleniem wstał i uprzednio się żegnając pognał do sali. Przecież nie może podpaść przyjacielowi i bratu jego ulubionej dziewczyny.
*
Jisoo wróciła do pokoju, w którym już na szczęście nie było Sehuna. Nie potrafiłaby spojrzeć mu w oczy po pocałunku z Chanyeolem. Jednakże musiała przyznać, że dzięki brunetowi jej humor znacznie się poprawił i nie czuła się już tak smętnie jak godzinę temu.
Włączyła laptop, siadając na kanapie i zaczęła przeglądać pocztę. Zobaczyła maila od nieznanego nadawcy, wiec zainteresowana wodziła wzrokiem po jego treści. Była odrobinę zdziwiona, ponieważ w ciągu swojej pracy jako menadżerki nikt nie odezwał się do niej w sprawie udziału Yeola w programie rozrywkowym. Zaczęła wyobrażać sobie chłopaka przed Donim i Conim, którzy żartują sobie z jego osoby, a nagle Park odpowiada sarkazmem i cały czar programu gaśnie. Publiczność nie wie jak zareagować, więc milczy, a prowadzący starają się naprawić niezręczny moment. Byłą pewna takiego zdarzenia na planie.
Uznała, że byłoby to dla Chanyeola coś nowego, a przede wszystkim liczyła, na to że chłopak pokaże się od innej strony i zdobędzie więcej fanów. Przesłała twierdzącą odpowiedź i wybrała termin kręcenia odcinka Weekly Idol z Chanyeolem. Nie mogła się doczekać spotkania chłopaka z Donim i Conim, którzy z pewnością doprowadzą Parka do łez, złości i śmiechu.
- Jak tam Jisoo? - Hansol wszedł do pokoju i usiadł obok dziewczyny. - Wszystko dobrze?
Z uśmiechem pokiwała głową, a mężczyzna zaczął się zastanawiać co takiego się stało od wczorajszego wieczoru.
- Napisano do mnie z prośbą o udział Chanyeola w Weekly Idolu.
Pokazała mu treść wiadomosci, a Min zmarszczył brwi. Nie poinformował jeszcze Jisoo, że chłopak nie lubi tego typu programów. Był raz zaproszony do jakiegoś z JYP, jednakże po tym jego przygoda się skończyła a on sam zaczął gardzić denną i marną ramówką.
- Mam nadzieję, że odmówiłaś. - odparł. - On nie lubi tracić czas na te wszystkie programy.
- A co w tym złego? Już się zgodziłam.
- Omo! Jak mogłaś to zrobić! - krzyknął niespodziewanie. - No tak, nie wiedziałaś...
- Przestań - powiedziała, gdy Hansol zaczął pisać sprostowanie co do jej decyzji.
- W takim razie, sama mu powiesz, a mnie w to nie mieszaj. - Zabrał ze stołu kubek ramenu i wyszedł. Wzruszyła ramionami, nieprzejmując się opinią mężczyzny.
(a/n) nie planowałam tego rozdziału na halloween, ale mam nadzieję, że dobrze się bawicie strasząc małe dzieci
+ także czekałam na ten moment ♡
CZYTASZ
Take You Home | Chanyeol
FanfictionŚpiewał z zamkniętymi oczami. Dlatego mogła bardziej unieść głowę i przyjrzeć się artyście przed nią. Musiała przyznać, że jest bardzo przystojny. Zapomniała o pocie spływającym jej po plecach i niewygodnej postawie. Starała się skupić na dwudziesto...