- Hansol, coś wiadomo w sprawie filmu? - usiadła obok mężczyzny, który jak co dzień jadł ramen. Upłynęły trzy dni, a tym samym nie wpłynęła żadna skarga.
- Nie martw się, wszystko załatwiłem. Film trochę się opóźni, gdyż szukają nowej bohaterki.
Mężczyzna wyszedł, zostawiając Jisoo samą. Przez dwa dni zachowanie Chanyeola było całkowitym przeciwieństwem, co nie wpływało dobrze na samopoczucie dziewczyny. Chłopak był miły i starał się zwrócić na siebie uwagę w ten lepszy sposób, niż dotychczas.
Dzisiaj udało jej się zostać w wytwórni, choć i to było trudne do zrobienia.
Poszła do swojego brata, który miał przerwę. Wyjaśniał jej już setny raz, że nie ma możliwości zmienienia gwiazdy. Przekonywał ją też, że Sehun nie jest wcale taki idealny i powinna się cieszyć, że w ogóle pracuje w tym miejscu. Od dawna nie rozumiał zauroczenia Jisoo tym chłopakiem, który może jest przystojny i sympatyczny, lecz do najmądrzejszych nie należy. A w kwestii tańca, to właśnie Chanyeol radzi sobie znacznie lepiej, choć prawdopodobnie tego po nim nie widać ze względu na budowę ciała.
Dziewczyna wyszła, zanim usłyszałaby kolejne pochwały i zalety Yeola. Każdy postrzega inaczej i musiała się pogodzić z tym, że z punktu widzenia Kaspra, Park wypada lepiej. Nie powiedziała mu o tej niezręcznej sytuacji która powstała, chociaż miała wielką ochotę zapytać się brata, co o nim tak prywatnie sądzi. W końcu spędza z nim dużo czasu i zna go o wiele dłużej od niej. Jednak nie chciała odpowiadać na pytania, które nasunęły by się Taewoo. A sama nie wiedziała co o tym wszystkim myśleć.
Usłyszała pukanie do pokoju Yeola. Do środka wszedł Sehun, co zaskoczyło Jisoo do tego stopnia iż zamknęła mu drzwi przed nosem. Czarnowłosy nie mógł zobaczyć bałaganu który jak zwykle zrobił roztrzepany Hansol i arogancki Chanyeol.
Sehun ponownie otworzył drzwi ale te nie ruszyły się ani o milimetr. Widział kogoś wewnątrz, lecz rozległ się trzask, a chłopak zastanawiał się w tym momencie czy zawiasy nie odpadną. Zapukał i zapytał czy może wejść. Nagle w drzwiach stanęła menadżerka Parka, którą bez problemu rozpoznał. Uśmiechnął się pogodnie, gdyż miał nadzieję, że chłopaka nie będzie w środku. Weszli, a Sehun usiadł na kanapie. Prezes kazał mu się zwrócić do Jisoo w sprawie wspólnej piosenki z Yeolem. Dziewczyna przekazała mu dokumenty i wyjaśniła grafik.
Była lekko zszokowana, tym że chłopak sam się tym interesował i przyszedł do niej zamiast swojego menadżera. Jednak nie narzekała na miłe towarzystwo. Oh sam prowadził rozmowę, czego bardzo mu od dawna brakowało. Nie krępował się w stosunku do niej, tylko śmiało opowiadał o swoim życiu. Bardzo pragnął tego momentu, kiedy nie będzie musiał zachowywać się jak idol, tylko jak zwykły chłopak. A Jisoo dała mu ku temu idealną okazje.
Dziewczyna sama rozluźniła się i wsłuchiwała. Zdziwiła się że chłopak zapytał ją o życie prywatne, czego nie zrobił nikt inny w wytwórni. Zaskoczyła się z jakim zapałem chwalił ją za tak wiele umiejętności. Cieszył się, że w końcu znalazła pracę o większych możliwościach.
Tak jak ona, zapragnął aby była jego menadżerem.
W ciągu dwóch godzin dowiedzieli się o sobie wiele. Więcej niż Jisoo pracowała w wytwórni i więcej niż Sehun przebywał w tym miejscu.
Tego brakowało Chanyeolowi, swobody, otwartości i szczerości w rozmowie. Chłopak nigdy nie był tak przyjaźnie nastwiony do niej jak zrobił to tego dnia Oh. Przestała zwracać uwagę, że to jej idol, a spojrzała na niego jak zwykłego człowieka, którym sama była. Była szczęśliwa że Sehun zaufał jej i zwierzył tak szczegółowo.
- Nie zauważyłaś, że Chanyeol zawsze gdy mnie widzi jest niezadozwolony. Marszczy brwi, a uśmiech którego i tak nie ma, traci szansę na ujawnienie się.
- On jest taki zawsze. Kiedyś się przyzwyczaisz.
- Do ciebie też się tak zwraca. - zawahał się ale po chwili dodał. - Myślałem, że jesteście razem.
- My razem? Chodzi ci o związek? - Otworzyła szeroko oczy, gdy pokiwał głowa. - My nie jesteś my razem. Skąd taki pomysł?
- Gdy się poznaliśmy, Chanyeol wyraził się trochę dwuznacznie, ale odebrałem to w taki sposób.
Przeanalizowała całą sytuację i musiała przyznać racje Ohowi. Wtedy sprawili wrażenie pary, o czym zapomniała, a Sehun cały czas był w błędzie.
Wrócili do rozmowy, nie zwracając uwagi na chłopaka wpatrującego się w tę dwójkę przez uchylone drzwi. Tak jak się spodziewał, Sehun w końcu przyjdzie i zniszczy kolejny raz to co starał się stworzyć.
Kilka łez spłynęło po jego policzku.
CZYTASZ
Take You Home | Chanyeol
FanfictionŚpiewał z zamkniętymi oczami. Dlatego mogła bardziej unieść głowę i przyjrzeć się artyście przed nią. Musiała przyznać, że jest bardzo przystojny. Zapomniała o pocie spływającym jej po plecach i niewygodnej postawie. Starała się skupić na dwudziesto...