prince of darkness

426 36 5
                                    

Przez wczorajszy alkohol Jisoo zdecydowała się nie prowadzić pojazdu, dlatego Hansol musiał zasiąść za kierownicą, odmawiając sobie smacznego ramenu. Jisoo oparła się o szybę, żałując, iż wypiła w domu kolejne procenty, przez które od rana boli ją głowa. A chciała zwyczajnie zapomnieć o Chanyeolu i jego prośbie. Cholera, miała taki plan nawet teraz.

Mężczyzna zaparkował przed wytwórnią. Dziewczyna czuła się tak ociężale, że przegonił ją nawet Hansol w drodze do głównych drzwi.

- Zapomniałaś. - Chanyeol podszedł do niej i podał płaszcz, który Jisoo zostawiła w samochodzie. - Weź jeszcze to. - dodał i odszedł.

W małej foliowej torebce leżało opakowanie tabletek na bóle głowy i kaca. Otworzyła szeroko oczy, kierując wzrok na chłopaka, który zniknął już w środku. Zacisnęła usta, uświadamiając sobie, iż ten gest, to spojrzenie przyprawiło ją o szybsze bicie serca. Jeszcze chwilę temu bała się spojrzeć w boczne lusterko, w obawie, że ich spojrzenia się skrzyżują.

Uniosła rękę do serca i rozmasowała lekko.

- Co to ma znaczyć? - mruknęła do siebie, nim poszła do wytwórni.

Wchodząc do studia rozejrzała się, szukając Parka, który za pięć minut miał zacząć nagrywać wspólną piosenkę z Ohem. Zdążyła przekazać dokumenty i zamienić pare słów z menadżerem Sehuna, który był lekko poddenerwowany nieobecnością Chanyeola w studio. Jisoo sama próbowała uwierzyć w swoje spokoje słowa i zapewnienia, że chłopak zaraz będzie.

Sehun rozgrzewał głos, a gdy ich spojrzenia się spotkały uśmiechnął się i pomachał na powitanie. Jego jasnobrązowa grzywka opadła mu na oczy gdy zdjął słuchawki, wchodząc do reżyserki. Podszedł do Jisoo, zaczesując swoje włosy do tyłu aby nie opadały, przysłaniając widok dziewczyny.

- Blado wyglądasz. W porządku? - spytał gdy przyjrzał się uważniej jej twarzy.

- Tak, po prostu się nie wyspałam. - Lekko się uśmiechnęła, aby chłopak zmienił swój grobowy wyraz twarzy.

- Też nie mogłem spać w nocy. - pociągnął ją na bok za nadgarstek, aby nie stać w najbardziej głośnym miejscu. - Martwię się, że Chanyeol odmówi nagrywania ze mną. Sama widzisz jaki jest arogancki w stosunku do mnie, a do tego lekceważy wszystkie mój pomysły.

Westchnęła, przypominając sobie moment, gdy Park wszedł do pokoju ignorując nawet Hansola, który z czystej dobroci, chciał zapytać jak poszło pisanie piosenki z Ohem. Położył się na kanapie, nieodzywajac się do nikogo. Dopiero gdy Jisoo odwiozła go do domu, mruknął kilka słów, które bardziej przypominały obelgi i niezadowolenie chłopaka, niż odpowiedź na pytanie.

- Ale uzgodniliście już jakąś wersję?

- Jego na pewno została przegłosowana. - oburzył się. Oparł się o ścianę zrezygnowany. - Okłamałem menadżera-

- Sehun - przerwała mu i podeszła do niego bliżej. - Po prostu dostosuj się do jego wykonania, ale tak abyś pokazał, że również masz jakieś słowo, które coś znaczy. - Spojrzał się na nią i delikatnie objął ramieniem. - Idź ćwiczyć, a ja poszukam Chanyeola.

- Dziękuję, że chociaż od ciebie mogę usłyszeć słowa otuchy. - Spojrzał się ponad jej ramieniem. Chanyeol mierzył chłopaka dosyć nieprzyjaznym spojrzeniem, które natychmiast zmieniło się w obojętny wyraz twarzy gdy i Jisoo się odwróciła. - Nasz książę mroku raczył się pojawiać.

Ścisnął jej dłoń i podszedł do znajomego, którego jeszcze jakiś czas temu uważał za przyjaciela

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ścisnął jej dłoń i podszedł do znajomego, którego jeszcze jakiś czas temu uważał za przyjaciela. Park zmrużył oczy, gdy ten stanął przed nim lustrując jego twarz. Słowa Jisoo podbudowały nieco jego punkt widzenia tej sytuacji, dlatego uśmiechnął się przebiegle. Może dopiero teraz zdał sobie sprawę z uczuć Yoela do szatynka, ale lepiej późno niż wcale. Obrócił lekko głowę, spoglądając na dziewczynę, która z niepokojem zerkała na nich podczas rozmowy z Hansolem. W końcu znalazł coś na czym zależy Parkowi, kogoś, dla kogo Sehun również powoli tracił głowę.

- Myślę, że z twoim charakterem, ciężko ci będzie rozkochać w sobie Jisoo. - powiedział prosto do ucha chłopaka, wychodząc z pomieszczenia.

Chanyeol zacisnął szczękę, na jego słowa. Gdyby nie ludzie, którzy przygotowywali nagrania i Jisoo, a zwłaszcza Jisoo, odpyskowałby Sehunowi, nieomieszkając stłuc tej jego podobno ślicznej buźki. Odwrócił się napięcie, powodując nagły wiatr i poszedł w ślady Oha.

Już od dawna ręka go świerzbiła, aby pokazać Sehunowi, gdzie ma jego osobę. Nie pozwoli mu wchodzić w swoje życie, niszcząc to na co wciąż ciężko pracuje. Już z dala zobaczył jego sylwetkę, dlatego pokonał odległość kilkoma krokami i przyparł chłopka do ściany.

Take You Home | ChanyeolOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz