ELEVEN

327 27 16
                                    

Is there a right way for being strong
Feels like I'm doing things all wrong
Still I'm here just holding on
Confess my heart and forgive my wrongs

Sleeping With Sirens – Roger Rabbit

Pytasz, czy chciałem ostatnio kogoś zabić?

Uczenie się przed lekcją w obawie przed niezdaniem zaliczenia to rzecz, którą zna każdy uczeń. Podobno wkuwanie na ostatnią chwilę nic nie daje, ale nawet ja kartkuję zeszyt z matematyki, powtarzając sobie tematy przed sprawdzianem, który ma odbyć się za kilkanaście minut. Jednak zerowa przerwa, jak nazywamy każde dziesięć minut przed lekcjami, jest przydatna. Nasza szkoła nie odbiega od przyzwyczajeń i odkąd pamiętam mamy zerówkę tylko po to, by powtórzyć materiał przed zajęciami albo odrobić pracę domową, o której zapomnieliśmy. Przynajmniej wtedy większość jest przygotowana na dzień w szkole. Czasami na pierwszej przerwie po prostu dosypiamy, niektórzy wykorzystują ten czas na to, by przyjść do budynku nieco później, ale koniec końców i tak każda osoba kiedyś korzystała z dodatkowych dziesięciu minut.

Kiedy ja wreszcie zamykam zeszyt, zauważam Dennisa na drugim końcu dziedzińca, który siedzi skulony niedaleko schodów i ciągle przewraca kartki podręcznika. Chcę do niego podejść, ale kiedy wstaję, dzwoni dzwonek. Obserwuję, jak Denny dźwiga się z trawy i otrzepuje spodnie, a potem powolnym krokiem idzie w kierunku korytarza. Podążam tą samą drogą, spotykając go wreszcie przy wejściu do klasy matematycznej.

Wygląda na przybitego i zmęczonego. Jego jasnobrązowe włosy są rozczochrane i dziś wyjątkowo nie zakrył tego bałaganu czapką z daszkiem, którą zwykle nosi. Dennis uwielbia fullcapy, więc jego widok bez nich jest dość niecodzienny. Poza tym chłopak ma wyraźne cienie pod oczami, które naprawdę mocno odznaczają się na jego naturalnie opalonej skórze. Słyszałem, że osoby z ciemniejszą karnacją zawsze wyglądają na zdrowe, co w sumie się sprawdza, kiedy ja jestem blady jak śmierć, ale tym razem po Dennisie widać to wszystko. Widać, że zarwał nockę. Znam go i wiem, że zawsze jest bardzo wesoły, wszędzie jest go pełno i ciągle sypie żartami, ale tym razem kąciki jego ust wygięte są w podkówkę, a powieki lekko zmrużone.

– Siema, stary – witam się, wymieniając się uściskiem dłoni. – Jak długo się uczyłeś?

– Wystarczająco długo, żeby i tak nie zdać – odpowiada, wchodząc ze mną do klasy.

Idziemy prosto do naszej ławki i zajmujemy ją, wypakowując na ławkę nasze długopisy. Ten sprawdzian wcale nie może być tak trudny, przerabialiśmy tylko pięć krótkich tematów, w których liczenie naprawdę nie było mocno skomplikowane. Przyglądałem się Dennisowi na lekcjach, pilnie odrabiał wszystkie przykłady i, chociaż zdarzały mu się błędy, szybko się poprawiał. Jeśli faktycznie uczył się przez całą noc, to zda.

Chyba że zmęczenie mu na to nie pozwoli.

– Cały weekend będę siedzieć na dupie i zastanawiać się, jak zdać drugą klasę – szepcze w końcu, wzdychając głośno i ciężko.

Do końca roku zostały wprawdzie tylko cztery miesiące, ale myślę, że jeśli utrzyma poziom, to spokojnie zda drugą klasę. Wystarczy jechać na D, a jakoś się z tego wykopie. Może akurat Dennis zaskoczy na trzecim roku i nie będzie musiał się niczym martwić.

Nauczycielka wchodzi do klasy i wita się z nami. Pod pachą trzyma już grubą teczkę, w której zwykle znajdują się arkusze egzaminacyjne. Ostatni raz zerkam na Dennisa, który wykonuje szybki znak krzyża, a potem posyłam mu jeszcze uśmiech.

– Nie zdążyłam ułożyć dla was zadań, więc dostaniecie test wyboru. Odpowiedzi zaznaczajcie krzyżykami, jeśli się pomylicie, weźcie je w kółko i zakreślcie dobrą odpowiedź – tłumaczy nauczycielka.

Reece | DE#0,75Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz