Genesis . . .

21 3 0
                                    

Wszystko mnie boli i jest strasznie gorąco. Czuje jednak że leżę na łóżku. Co mnie bardzo zdziwiło. Z tego co pamiętam nie powinnam się obudzić. Więc gdzie ja jestem? Z głuchej ciszy powoli zaczęły docierać do mnie dźwięki. Ktoś rozmawiał obok mnie. Po głosach stwierdziłam że musieli być to mężczyźni. Czyli robi się ciekawie. Gdzie ja trafiłam? Fajnie by było jak bym mogła się ruszyć ale chyba mogę na razie o tym pomarzyć. Nagle dotarł do mnie dźwięk otwierających się drzwi a za nimi dźwięk butów , które musiały należeć do jakiś kobiet. Poczułam na czole coś zimnego. Od razu zrobiło mi się lepiej. Nagle ból stał się mocniejszy. Chyba jestem ranna. Czułam jak po moim ciele spływała ciepła krew i mieszała się z lodowatą wodą. Czyżby trafiłam do , któregoś z poprzednich wcieleń?? Ale w , którym ja nie zginęłam?

- - - - - - - - - - - - - -

Nie wiem po jakim czasie ból znikł. Jestem wyczerpana. Powoli starałam się ścisnąć dłonie. Czułam jak są odrętwiałe z pewnością to wina utraty krwi. Ale nadal nie doszłam do tego gdzie ja się znajduję co mnie trochę martwi bo nie wiem czego się spodziewać. Jednagrze znam skądś ten specyficzny zapach , który unosił się w chłodnym powietrzu. W końcu udało mi się zacisnąć w pięść dłonie. Otworzyłam oczy i natychmiast je zamknęłam. Jakieś blade światło pada mi na twarz ale wystarczy to by mnie oślepić. Powoli mrugałam aż w końcu otworzyłam szeroko oczy i przeszły mnie ciary. Niecałe dwadzieścia centymetrów przed moją twarzą znajdowała się twarz jakiegoś mężczyzny. Miał duże i niebieskie oczy , których kolor były trzy razy bardziej intensywny niż nieba. Dłuższe niż przeciętnie zbożowe włosy uniesione i układające się w delikatnego irokeza. Gęba mu się śmiała. Co wybiło mnie trochę z tropu.

-Ooo obudziła się.- i jeszcze bardziej się wyszczerzył. Gdy się wyprostował załamałam się i rozdziawiłam gębę. Facet był ubrany w biały specyficzny strój dla biskupów z kościoła Barsburskiego!!! -Jak tam wyspana.-zaśmiał się.-Halo żyjesz.-zaczął machać mi przed oczami dłonią na której miał ciemno fioletową rękawiczkę. -Ty nie mów mi że umarłaś. Zawału dostałaś?

-A kto by nie dostał jak by zobaczył taki ryj.-usłyszałam głos z końca pomieszczenia. Wstał chyba z krzesła i podszedł do mężczyzny. Był tak samo ubrany. Jednagrze on miał brązowe i bardziej ułożone włosy niż pierwszy i również brązowe oczy. Był niszy od blondyna. Staną bokiem do niego i poprawił okulary. Był bardzo poważny. Złapał swój prawy nadgarstek i z całej siły wpakował łokieć w brzuch biskupa. Ten zaś runą całym swoim ciężarem na ziemi i jęczał z bólu.

-Wszystko w porządku?-zapytał się brunet. A mi coraz bardziej zdawało się że ich znam. Podniosłam się i usiadłam. Miałam w końcu okazje by rozejrzeć się po wpół okrągłym pomieszczeniu. Na ścianie na przeciwko mnie , która była zaokrąglona znajdowały się Wysokie szczupłe okna z kolorowymi szkiełkami niczym witraż ale nie tworzyły konkretnego wzoru. Ściany były jasno szare , srebrne nie wiem trudno mi określić na pewno były jasne ale nie białe. Po obu stronach uszka znajdowały się pochodnie a na końcu pomieszczenia przy drewnianych drzwiach mały stolik z dwoma krzesłami również drewnianymi. A na nim leżała granatowa książka. Rozglądałam się lekko oszołomiona bo docierało do mnie w którym jestem wcieleniu o ile w ogóle można to tak nazwać. Natychmiast spojrzałam na swoje ręce. Biała skóra jak u albinosa. Złapałam za kosmyk moich włosów , które nie wiem gdzie się kończą. Były jeszcze bielsze od skóry. Jedynie nie wiem jaki kolor mają moje oczy. Przypomniałam sobie ze byłam ranna. Zaczęłam więc szukać jakieś ranny zadraśnięcia ale nic nie znalazłam.

-Nie masz czego szukać wszystkie twoje rany zaleczyliśmy. Choć muszę przyznać że były bardzo rozległe i poważne.-odezwał się blondyn kładąc głowę na łóżku a resztę ciał pozostawiając bezwładnie na ziemi.Wyglądał na niezadowolonego.-A to za co było??-spytał się bruneta.-Przecież nic nie zrobiłam.- i nagle wyglądał jak by miał płakać.

Czy to aby na pewno koniec ..?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz