Siedem Duchów . . .

25 4 0
                                    


-Według legendy gdy na Ziemi pojawił się Cień zrodzony z mocą , którą posiada ta kraina wraz z ludźmi. Czarna mgła pochłaniała ludzkie serca i dusze. Cień na początku oferuje pomoc w postaci trzech życzeń. Gdy człowiek przystanie na jego ofertę na jego piersi ujawnia się znamię Cienia w kształcie rąbu i koła w jego środku. Rąb symbolizuje zakazany klejnot o niewiarygodnej sile. Koło zaś symbolizuje czas. Za każde życzenie w znamieniu jedna z trzech części wypełnia się czernią. Gdy symbol stanie się cały czarny dusza takiego człowieka pochłaniana jest przez klejnot i przepada na wieki. Słysząc lament ludzi strażnicy bramy do nieba poprosili Boga by zesłał Siedem Duchów by uwięzili Cień. Właśnie w tedy na ziemię zstąpili strażnicy kościoła : Zehel , Feist , Profer , Vertrag , Relikt , Landkant oraz Ea. I od tamtej pory przebywają na ziemi by ją chronić. A przynajmniej tak mówi legenda.- spojrzałam na Frauła. Jego sposób opowiadania tej legendy był na prawdę wiarygodny. Jak by nie tyle w nią wierzył a wiedział że to na prawda. Żałuje że przez wiele lat nie interesowałam się tym co robi Stefan. Mogło by mi to teraz tak bardzo pomóc. Znała bym historię każdej istoty , planety. Znała bym ich przeszłość.

-No to jak robimy sobie mały spacerek po statuach.-zaproponował Kastor widząc me zainteresowane. Mur ma siedem wierz czyli że w każdej znajduje się taki oto pomnik przedstawiający każdego z Siedmiu Duchów. Ciekawe czy przy każdym będę wyczuwała to samo??

Powoli poruszaliśmy się po wielkim korytarzu. Okrążając tym samym kościół. Omijaliśmy wielu przechodniów , biskupów a tak grze sióstr. Mimo to nikt nie spojrzał się na mnie jak na dziwadło. . . Ale przecież jak tak wyglądam. Dziwadło , potwór , straszydło. Więc dla czego?? Żal jest im mnie ?? Litują się nade mną?? Czemu to wszystko robią?? Czemu mi pomagają?? Nie zasłużyłam przecież na to. Gdyby wiedzieli ile zła wyrządziłam , ile istnień zabiłam , ile osób zraniłam , ile cierpienia pozostawiłam. Zacisnęłam pięść. Staliśmy właśnie przy ostatnim już pomniku , który przedstawiał Ea. Gdyby tylko wiedzieli . . . znienawidzili by mnie. Ja . . . nie . . . chcę. Nie chcę by mnie znienawidzili ! ! W tym samym momencie zerwał się silny wiatr. W jednej chwili porwał wstążkę utrzymując mego koka a włosy rozwiał we wszystkie strony zakrywając mi twarz. Poczułam jak łza spływa mi po policzku. Niezwykłym szczęściem spadła na ziemię znikając. I tym samym ucichł wiatr , ucichły ptaki , ucichli ludzie. Stałam otoczona ciszą. Włosy delikatnie opadły na moje plecy. Zrobiło się pusto. Stałam sama przed statuą. "Chcesz tu zostać Apocalypses??" Czemu tak długo się nie odzywaliście?? Odwróciłam się i tym razem zobaczyłam siebie. Tyle iż ona miała czarne włosy i skórę. Jedyne jej oczy były białe. Podeszła bliżej mnie. Idealne przeciwieństwa. "Oohh Apocalypses." Patrzyliśmy sobie w oczy. "Przecież wiesz kim jesteśmy. Kim się staliśmy." Ale co to ma do rzeczy?? "Już czas." Na co? O co wam chodzi??"Posucha nas uważnie." Przybliżała się jeszcze bliżej aż mocno mnie obiela. "Nie jesteś tu bez powodu. Otwórz się na to miejsce pozwól podejść do siebie i gdy wyciągną 'oni' do ciebie dłoń złap się jej jak tylko mocno potrafisz i nigdy już nie puszczaj niezależnie od wszystkiego! Apocalipses nie zostawiamy cię. Po prostu nie jesteśmy już tobie potrzebni. Teraz gdy odnalazłaś . . . . ." Odsunęła się. złapałam ją za rękę oszołomiona i nie wiedząc co się dzieje. ta jednak coraz dalej odchodziła." Pamiętaj , zawsze bądź sobą. Nie musisz już się ukrywać jesteś w-" Nim zdołałam usłyszeć co powiedziała znikła. Ludzie znów przechodzili obok mnie , ptaki śpiewały a wiatr targał moimi włosami. A ja poczułam się tak lekko. Mój ciężar spadł. Nagle poczułam jak ktoś delikatnie zbiera moje włosy. Zwijał je i nim się obejrzałam na mojej głowie znów pojawił się kok. Był o wiele bardziej ułożony od mojego. Obejrzałam się za siebie i ujrzałam śmiejącego się Kastora.

-Ta wstążka powinna lepiej utrzymać twoje włosy.-rzekł spokojnie.

-No to jak zbieramy się na żarcie.- odrzekł uradowany blondyn.-Ciekawe co dziś smacznego przygotowano.

Czy to aby na pewno koniec ..?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz