⚡Hans⚡ cz2

20 4 9
                                    

Siemak obudził się w swoim łóżku. W domu było cicho. Zbyt cicho. Rozejrzał się po pokoju. Obok jego łóżka siedział Cichociemny22
Ci22: Nareszcie się obudziłeś
Sk: Kim ty jesteś?- spytał siemakjeja
Ci22: Jestem cichym i ciemnym posłańcem Diabła, a tak naprawde kazał mi tu czekać Hans. Po prostu wyrwał mnie z ulicy jak przechodziłem obok
Sk: Mhm
Obaj zeszli na dół i zobaczyli rozpalony kominek
Hs: Już myślałem że się nie obudzisz...
Hans odezwał się zza fotela
Ci22: To moge już iść?
Hs: Tak
Cichy wyszedł i Hans dalej mówił
Hs: Przemyślałem tą sytuację i chce cię przeprosić za....
Nagle wbił Gaster
Gstr: Trzymaj się od niego z daleka synu!
Gaster strzelił Energią i Hans padł
Sk: On chciał przeprosić za to wszystko co zrobił!
Gstr: Ojć
Wtem wbiła Creepcia
C_G: Naciśnijmy reset
Siemak uderzył ją w twarz
Sk: Przecież wiesz co może się stać!
C_G: Ale wtedy Hans będzie żył
Sk: To ma sens!
Nacisneli guzik i Hans żył ale otworzyło się przejście. Przejście do Międzyświata. Wtem wybiegł stamtąd Jasnowidz
Sk: Wróciłeś
J: Razem z towarzystwem!
Z przejścia wyszła Becky. Czarne pokryte pustką oczy, brązowe włosy i uśmiech psychopaty oraz zielona bluza
Bcy: Nareszcie tu jestem! Teraz posiąde wasze dusze
Becky wyciągnęła swój nóż i zabił Hansa
Hs: Boże za co?! *umar xD*
Sk: No ej
Becky się na niego spojrzała z uśmiechem
Bcy: Fryta...
W mgnieniu oka Becky zaatakowała lecz Siemak obronił się murem z kości i wyszedł na zewnątrz. Użył swego Gasterblastera
Sk: Chcesz mieć zły czas?
Bcy: Pokaże ci zaraz mą determinację!
Siemak wystrzelił, a Becky nic sobie z tego nie robiła z ciosu. Do walki przyłączyła się i Creepcia
Autor: PORA ZAŚPIEWAĆ!
Bcy: Are you fuckin seriously?
Autor: Yes bicz
No więc zaczęły się pierwsze  nuty piosenki (lewo Becky, środek Creepcia, prawo Siemak)

Po piosence przestali pierniczyć i przeszli do konkretów. Nagle Creepcia była jakby zachipnotyzowana i stała się kukiełką Becky
Bcy: Zawsze chciałam to zrobić *uśmiech psychopaty*
C_G: Uderz mnie
Sk: Co? Nie
C_G: Wiem że potrafisz
Bcy: Jakie to słodkie ale teraz przejdźmy do...
Siemak użył Gasterblastera i Becky nie było lecz Creepcia klikła reset i znowu stała przed nim Becky
Bcy: Jest moją marionetką, a teraz przejme jej determinację i będe miała WINCYJ determinacji
Sk: Nie tutaj i nie teraz
Bcy: A więc zawalczmy!
*walka zbyt długa by opisywać*
Siemak dostał w żebro i zaczął częściowo krwawić
Bcy: Poddajesz się? Ilekroć naciśniesz reset moja moc będzie większa
Sk: Dlatego zniszcze to diabelstwo!
Siemak zniszczył reset a Becky straciła część mocy przez co dźgnęła Creepcię która padła
Bcy: A teraz giń!
Siemak wciąż walczył. Miał determinacje by walczyć. W końcu Gasterblaster uderzył ją z 10 razy powiększoną siłą. Zaczęła się rozsypywać
Bcy: Ciekawe uczucie ale...
Nie dokończyła ponieważ nie mogła z powodu iż umarła i został po niej popiół. Creepcia również zmarła ale z wykrwawienia i następnego dnia był jej pogrzeb


Zbliżamy się do końca tej zacnej książki. Dziękuje dobranoc ~ Jasnowidz_

Jejowe przygody jejowiczów 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz