Misja cz3

54 7 6
                                    

Cała grupa uderzeniowa włącznie z wcipremier GalaxyaPANcakes była w lochach
Dv: A to wszystko dlatego że ktoś był głupi- powiedział DavidoJeja
BN: Zabił mego ojca...
C_G: Teraz on zabije nas!- krzyknęła Creepcia
Sk: Masz jak skontaktować się z bazą?- spytał siemakjeja
C_G: Halo baza. Słyszycie mnie?
So: Głośno i wyraźnie
C_G: Gdzie Jasnowidz znad głowic?
So: Chyba w kiblu
C_G: Wyciągnijcie nas stąd!
I Creepcia się rozłączyła. Nagle zszedł Kwejkowy Zbój
Kzb: Dziś wasza egzekucja. Mam rozkaz was zabrać
Zbój zaprowadził wszystkich na zewnątrz. Zapowiadało się na deszcz
Kk: Pora umierać!
Na miejscu egzekucji czekał Kwejkowy Topornik z siekierą by odciąć głowy
Kt: Kto pierwssy?
Kk: Ten w białym
Biały Ninja czekał na śmierć aż tu nagle zjawił się Jasnowidz cały w swastykach
J: Nie zrobisz tego!
Jasnowidz sprawił że topornika trafił bardzo duży piorun i dał swym towarzyszom ich b r o ń
Kk: To zamach!
BN: Nie, to twój koniec i godzina twej usranej śmierci
J: Stój! Mamy wicepremier. To była nasza misja
Kk: Dawać Kwejkowego Olbrzyma!
Przez bramę wszedł Olbrzym, który był niebieski i zaczął gonić naszą ekipę
J: Za mną! Na most!
Gdy nasi bohaterowie przeszli Jasno zatrzymał się w połowie cienkiego mostu
J: Nie przejdziecie!
Z laski Jasnego wyszła  potężna m a g i a, która z a b i ł a Olbrxyma i ukszodziła most
*troche dużo dużo później*
Grupa uderzeniowa wróciła z misji
GPc: Pani premier!
Obie się przytuliły i wszyscy żyli długo i szczęśliwie oprócz króla Kwejku

Jejowe przygody jejowiczów 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz