Party hard cz2

24 6 3
                                    

Podczas gdy Hope latała z łukiem po lesie, w zamku trwały urodziny
Wszyscy: Niech żyje naaaam! A kto? Merlin!
Merlon: Wzruszenie odbiera mi głos
Kk: A teraz prezent od całej mej rodziny
Strażnicy wprowadzili Jasnowidza w garniutrze
J: Profesor Merlin!
Merlin: Jasnowidz! Miło mi spotkać mego najlepszego ucznia. Rozkujcie go
Strażnicy się zdziwili
Kk: Głusi jesteście? Rozkuć go!
Gdy go rozkuli Jasnowidz i Merlin wspominali stare dobre czasy
Merlin: Pamiętasz 890 rok n.e?
J: To było wtedy gdy szkołę zaatakowały bobry mutanty
Merlin: Tak, a poza tym jak na około kilka tysięcy lat życia młodo wyglądasz
J: Poznałem tajniki Starożytnej Magji Młodości dzięki czemu moge dawać sobie taki wiek jaki chce. Teraz mam 15 lat a za chwile moge mieć 23 i tak dalej
*później*
Wszyscy byli TROCHĘ piajni i wbili Nemezis6 i TUPAQ__
T: Jak na tak mały zamek jest całkiem duży
Bracia podeszli do stołu
N: Jaszno chodż jurz
J: Dej no mi szpokój zią
N: No are chodż
T: Idziemy do stołu z przekąskami
TUPAQ wziął z trudem brata od stołu i zabrał go tam gdzie mieli, a Biały Ninja patrzył co się zaraz wydarzy. Tymczasem w kuchni, Jod miała ciekawą sytuację
Jod: Chciałeś otruć zupkę chińską, tak?!
?: Nie!
Jod: Kłamiesz! Skazuję cię na uduszenie
Jod udusiła go więc zmarł
KFb: Cóż... Muszę niestety już iść
Kk: Narka
Tymczasem Merlin opowiadał ciekawą historię
Melin: I wtedy ja do niego ,,To się źle skończy jesli jest chujem a ty masz go w dupie"
Do stolika dosiadła się Melody
Kk: Co *hik* sądzisz o *hik* Shelmonie moja *hik* droga?
Mel: Jest arogancki, zarozumiału i głupi. Poza tym strasznie śmierdzi
Kk: Warto *hik* wiedzieć
W końcu zjawiła się Hope z dziesięcioma sarnami i się dosiadła
Hp: Witaj więźniu, Melody, ojcze
Merlin: Ładnie *hik* diś wyglądam (to celowo)
Hp: To ja może pójdę
Hope poszła spać a Merlim odpadł
J: *szept: Idziemy do ciebie słonko?"
Melody przekręciła oczami i się zgodziła. Na szczęście miała oddzielny pokój więc mogli robić to swonodnie, a Niały dosiadł się do króla
BN: Witaj stary pierniku
Kk: Robson! *hik* Siema zią. *hik* Pasujesz do *hik* mojej najstarszej *hik* córki
BN: Nie?
I magle król padł, a TUPAQ i Nemezis szykowali ciężarówki. Rankiem Jasnowidz obudził się obok nagiej Melody i przypomniał sobie że tamtej nocy miał gumki i ich użył więc jeszcze nie zostanie ojcem
Mel: To było nawet przyjemne. Taki seks piętnastolatka z czternastolatką (Autor: No dobra. Sam już nie wiem co pisze)
J: Znowu razem?
Mel: Dam ci znać jak się namyślę
J: Ok. W takim razie elo
Jasnowidz skoczył przez okno na ciężarówkę
BN: Jedziemy
I tak nasi bohaterowie odjechali, a Jod spała w kuchno. Król Kwejku i  Merlin obudzili się po południu
Kk: Więzień zwiał
Merlin: Życie
I przez reszte dnia był spokój, a ta część jest ostatnia na dziś

Jejowe przygody jejowiczów 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz