Rozdział 19

1.8K 173 48
                                    

Można być dobrym, uczciwym i pomocnym.

Można dawać sobą pomiatać, by nie ranić innych.

Jednak w pewnej chwili przychodzi moment,

gdy już nie możesz tak dłużej.

Czasem musisz pokazać swoją gorszą stronę, by nie zostać zmiażdżonym.


        – Wiedziałem, że czegoś ci brakuje. Teraz jest idealnie.

        Rudowłosa usłyszała podekscytowany głos Marcina, a potem poczuła, jak zakłada na jej głowę jakiś niezidentyfikowany przedmiot. Zmarszczyła brwi zdezorientowana, ale gdy zobaczyła, jak Asia trzyma się za brzuch głośno się śmiejąc, aż się wystraszyła.

        Co ten idiota znowu wymyślił? – pomyślała z konsternacją.

        – Coś ty znowu wykombinował, durniu? – zapytała z udawanym oburzeniem, a potem wyrwała mu telefon z ręki.

        Gdy tylko przejrzała się w wyświetlaczu, sama głośno się roześmiała, zwracając na siebie uwagę połowy uczniów. Jednak nie bardzo się tym przejęła, była zbyt rozbawiona swoim wyglądem i pomysłem przyjaciela.

        Oliwia odgarnęła rude loki za ucho i poprawiła swój nowy rekwizyt.

        – Uroczo, prawda? – Marcin szeroko się uśmiechnął, pokazując swoje białe zęby. – Mój uroczy reniferek.

        – Tak, przeuroczy. – Oliwia parsknęła śmiechem, ale musiała przyznać, że w tych pluszowych porożach renifera wyglądała przezabawnie.

        – No to, reniferku, teraz będziesz nas wozić gdzie tylko zapragniemy – zaśmiała się Asia, nawiązując do ich czapek mikołaja.

        – Pewnie – parsknęła śmiechem, wytykając język na przyjaciółkę. – Służącej to ze mnie nie zrobicie. – Powiedziała, ze śmiechem szturchając przyjaciółkę w ramię. – No i jazda ze mną chyba nie jest zbyt bezpieczna. – Posłała blondynce buziaka.

        – Nie przesadzaj, wszystkiego można się nauczyć, ty anty kierowco. – Blondynka odwdzięczyła się i również posłała rudowłosej buziaka.

        – Przestańcie paplać, kobiety. Ja życzę sobie zdjęcie z moim kochanym reniferkiem. – Oliwia usłyszała radosny głos Marcina, a potem poczuła, jak obejmuje ją w talii. – Asia, kochanie, bądź tak miła i zrób nam zdjęcie – podał jej telefon.

        – Za tą paplającą babę? – uniosła brwi, patrząc na niego morderczym wzrokiem.

        – I tak mnie kochasz. – Marcin jak zwykle użył tego swojego uroku, a Asia po chwili poddała się i chwyciła jego komórkę.

        Oliwia pozwoliła, by chłopak przyciągnął ją do swojego torsu, oplatając ją ramionami w talii. Rudowłosa szeroko się uśmiechnęła, patrząc w aparat, a potem poczuła na policzku delikatny pocałunek.

        – I gotowe! – po pomieszczeniu rozniósł się zadowolony głos Asi.

        Marcin natychmiast odebrał Asi telefon i wszedł w galerię, pokazując dziewczynom zdjęcie. Oliwia od razu lekko się uśmiechnęła i pomyślała, że za takich przyjaciół oddałaby wszystko co miała, chociaż w rzeczywistości nie miała wiele.

        Zdjęcie było prześliczne. Oliwia szeroko się uśmiechała, a jej oczy niemal świeciły radośnie. Marcin obejmował ją w talii, a jego usta były przyciśnięte do jej zaróżowionego policzka. Oczy miał przymknięte, a ramionami szczelnie ją obejmował, jakby nigdy nie chciał jej wypuścić.

Szukając ukojeniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz