Epilog + podziękowania

2.3K 203 107
                                    

Dedykuję ten rozdział każdemu kto dotarł do epilogu. Dziękuję, że jesteście, kochani ♥


Nigdy się nie poddawaj, nieważne, jak ciężko jest.

Nawet jeśli teraz jest strasznie,

to za jakiś czas możesz stać się najszczęśliwszym człowiekiem.

Czasem wystarczy odrobina cierpliwości

i codziennej magii.


        – Hej, pewnie nie jesteś dumny z tego, jak długo mnie tu nie było – szepnęła z lekkim uśmiechem i wzruszeniem.

        Oliwia położyła na grobie bukiet białych róż, następnie zapalając mały znicz. Usiadła na trawie i z westchnieniem oraz nostalgią spojrzała na nagrobek. Musiało minąć kilka miesięcy, by wreszcie zebrała się na odwagę...

        Położyła dłoń na nagrobku i delikatnie się uśmiechnęła, w ten sposób czuła, jakby był bliżej niej.

        – Mam nadzieję, że nie jesteś bardzo zły. W ostatnim czasie wiele się wydarzyło, a ja zwyczajnie musiałam się przygotować do tej rozmowy. Przepraszam, że to tak długo trwało – westchnęła cicho. – Tęsknię, wiesz? Bardzo mocno, ale wreszcie umiem z tym żyć, tak jak tego pragnąłeś. Twoje marzenie się spełniło, jestem bardzo szczęśliwa, Kuba. Musisz wiedzieć, że gdyby nie Antek, nie dałabym rady – szepnęła, ukradkiem zerkając na chłopaka, który cierpliwie czekał na nią przy bramie cmentarza. – Żałuję, że nie wiedziałam prędzej. Czasem nie mogę pozbyć się myśli typu: „co by było, gdyby", ale już się nie obwiniam. Zrozumiałam bardzo ważną rzecz. Nieważne, jak wiele osób by mi wybaczyło, potrzebowałam wybaczyć samej sobie, wiesz? Mam nadzieję, że jesteś ze mnie dumny – powiedziała, a jej twarz rozświetlił delikatny uśmiech. – Wreszcie, po tylu miesiącach mogę z tobą porozmawiać z czystym sumieniem, bo wiem, że zrobiłam wszystko co byłam w stanie. On tego pożałował i przez wiele lat będzie odpowiadał za to, co ci zrobił, już nigdy nikogo nie skrzywdzi. Obiecuję.

        Minęło trochę czasu, zanim zdołali wysłać tego człowieka za kratki. Trzeba było wiele cierpliwości i starań. W końcu oskarżyli o molestowanie policjanta, a jedynym dowodem był list Kuby. Jak się można było domyślać, jego ojciec starał się podważyć jego autentyczność. Całe szczęście mu się to nie udało. Dla Oliwii był to ciężki czas, ponieważ znowu musiała powrócić do przeszłości i skonfrontować się z tym człowiekiem. Oboje z Mateuszem nie mieli łatwo, ale z pomocą Antka i dziewczyny Mateusza, jakoś dali radę

        W końcu, obiecali Kubie, że on tego pożałuje, a takiej obietnicy nie można było złamać. Tak więc zrobili wszystko, co tylko byli w stanie i dopięli swego.

        Oliwia przymknęła oczy i poczuła, jak wiosenny, wieczorny wiatr delikatnie muska jej policzki. Może to dziwne i lekko pokręcone, ale czuła, jakby Kuba był gdzieś obok. Jakby cały czas nad nią czuwał.

        – Dziękuję, dziękuję, że pozwoliłeś mi zrozumieć. Mam nadzieję, że jesteś szczęśliwy, gdziekolwiek się teraz znajdujesz, szczęśliwszy niż tutaj. Ja jestem szczęśliwa i tak jak chciałeś, ktoś pokochał mnie równie mocno, jak ty. Antek uratował mnie na wiele sposobów, ale nigdy nie zapomnę tego, jak wiele ty dla mnie zrobiłeś. Dziękuję, że zawsze dla mnie byłeś, żałuję tylko, że nie mogę ci tego wszystkiego powiedzieć wprost – szepnęła, a po jej policzku spłynęła pojedyncza łza. – Zawsze będę cię kochać, Kuba. Jednak teraz skupię się na kimś, kto jest dla mnie najważniejszy na świecie, bo on na to zasługuje. Zasługuje, by być tym pierwszym, bez cienia wątpliwości. Wiem, że nie masz mi tego za złe i właśnie dlatego byłeś tak wspaniałym człowiekiem. Dziękuję za wszystko i obiecuję, że nigdy o tobie nie zapomnę – zakończyła, drżącym głosem.

Szukając ukojeniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz