Miłość jest tak skomplikowaną sprawą,
której nigdy do końca nie zrozumiemy.
Ale możemy się nią cieszyć, gdy już ją znajdziemy.
W końcu to ona często daje nam siłę,
gdy inne rzeczy nie są w stanie...
– Dziękuję, nawet sobie nie wyobrażasz, jak wiele dla mnie znaczy twoje wybaczenie – powiedział, bliski łez. – Żałuję, że nie można cofnąć czasu.
Oliwia powstrzymała łzy i pod wpływem impulsu mocno przytuliła Mateusza. Przymknęła oczy i wzięła drżący oddech, czując jakiegoś rodzaju ulgę.
Nie zamierzała dłużej mieć do niego żalu, owszem bardzo ją zranił, ale jak się tak nad tym zastanowić, to przecież też bardzo cierpiał. W końcu, stracił brata i myślał, że to ona była tego powodem... Chowanie uraz wobec bliskich osób nie ma sensu, skutkiem jest tylko większy ból i smutek.
– Nie dziękuj – powiedziała, odsuwając się od niego i zerkając w jego smutne oczy. Poczuła, jak Antek przytula ją od tyłu i od razu poczuła się raźniej. – Obiecaj tylko, że...
– Obiecałem i słowa dotrzymam. Zrobimy wszystko, by on za to zapłacił. W tym momencie nie interesuje mnie, kim on dla mnie jest – powiedział z powagą. – A raczej kim był. Dopilnujemy, by poniósł karę.
Rudowłosa tylko pokiwała głową, powstrzymując smutek i łzy, które chciały się wydostać na zewnątrz. To wciąż był dla niej ciężki temat, ale chciała być silna, chociaż w małym stopniu. Chciała być silna dla siebie, dla bliskich i dla Kuby.
Kilka minut i jeden uścisk Antka później Mateusz opuścił mieszkanie, zostawiając ich samych pośród wszechogarniającej ciszy.
– Chciałabyś o tym porozmawiać? – zapytał Antek, delikatnie odsuwając od siebie twarz rudowłosej.
Chwycił jej twarz w dłonie i delikatnie gładził kciukami, chcąc ją lekko uspokoić. Wiedział, że ten gest działał zawsze, gdy była smutna.
Oliwia przez chwilę stała nieruchomo, a potem spojrzała na niego z lekkim zdenerwowaniem. Chciała opowiedzieć mu o wszystkich swoich zmartwieniach, ale bała się. Bała się, że nie da rady tak jak sobie obiecała.
– Tak – pokiwała głową, odsuwając się od niego na niewielką odległość. – Tak jak mówiłam, nie chcę już sobie z tym sama radzić – szepnęła i z zawstydzeniem spuściła głowę w dół.
– A ja obiecałem, że ci pomogę. Nie musisz się martwić czy wstydzić – powiedział, składając na jej czole delikatny pocałunek. – Zawsze tu jestem i zawsze będę.
Potem chwycił ją w talii i razem udali się do jego pokoju. Rudowłosa od razu usiadła na łóżku, krzyżując nogi w kostkach i chwytając w dłoń wymiętą kartkę papieru, którą chyba znała już na wylot. Antek usiadł naprzeciw niej i chwycił jej małą dłoń w geście wsparcia.
– Co chcesz wiedzieć?
– To, co ty chcesz żebym wiedział, Oli. Do niczego nie będę cię zmuszał. Chcę tylko, żebyś mi zaufała – powiedział, patrząc jej w oczy.
– Ufam ci i chcę, żebyś wiedział wszystko – powiedziała z cichym westchnieniem, przecierając dłonią zmęczone oczy. – Już opowiadałam ci o... Kubie – powiedziała z chwilowym zawahaniem, przymykając oczy. – Niestety, jak się okazało, wszystko co wiedziałam okazało się zwykłym kłamstwem. Czy ja cokolwiek wiedziałam? – zaśmiała się sztucznie.
CZYTASZ
Szukając ukojenia
RomanceIle razy słyszeliście o czyimś samobójstwie z powodu niespełnionej miłości? Ile razy myśleliście o tym, jak można odebrać sobie życie z takiego powodu? Przecież zerwanie z ukochanym to nie koniec świata, prawda? Jednak twoja perspektywa patrzenia na...