Koniecznie włączcie piosenkę, która znajduje się w mediach. Zwłaszcza w pewnym momencie, ale bez obaw, będziecie wiedzieli kiedy ;) Miłego czytania! :*
Muzyka to taki piękny sposób na wyrażanie uczuć,
których czasem się boimy
i nie jesteśmy w stanie po prostu wyrazić zwykłymi słowami.
Muzyka to jeden z piękniejszych darów,
który nie zawsze doceniamy.
Oliwia roześmiała się głośno, opierając głowę o tył czarnej kanapy, a jej loki zafalowały wokół jej twarzy. Pewnie gdyby nie te dwa drinki, które wypiła kilka chwil wcześniej, to wcale by się tak nie śmiała. W końcu, nie miała do tego zbyt wielu powodów. Antek znów był z Majką, o ile kiedykolwiek mieli jakąś przerwę. Nie miała prawa być zła, bo sama na to pozwoliła i wręcz kazała mu się z nią pogodzić, ale była zraniona. Po drugie, za dwa dni miały zacząć się sesje, a Oliwia już dawno nie była tak bardzo zestresowana. Nie chciała zaprzepaścić czegoś, o czym zawsze marzyła.
Już wystarczająco wiele rzeczy straciła w swoim życiu.
Dlatego też nie odmówiła drinka w towarzystwie swoich przyjaciół, a fakt, że Majka nie mogła przyjść tylko utwierdził ją w przekonaniu, że nie powinna rezygnować z tego weekendu.
Tylko jedna rzecz ją niepokoiła. Asia była tego wieczoru nadzwyczaj roześmiana i cały czas szeptała coś do Marcina. Chłopak nie był jej dłużny, ciągle śmiejąc się pod nosem i posyłając rudowłosej dziwne spojrzenia. Oliwia bała się, co takiego wykombinowali, a musicie uwierzyć, że ich dwójka czasem miała naprawdę dziwne pomysły. I jak się okazało już za chwilę, Oliwia miała się o tym przekonać...
Piła właśnie drinka, dostrzegając, że Antek kieruje się w ich stronę, wracając z toalety. Mimowolnie szeroko się uśmiechnęła, taksując spojrzeniem jego sylwetkę, która wyróżniała się na tle innych. Właśnie wtedy usłyszała głos prowadzącego karaoke, które akurat odbywało się tam tego wieczoru.
– A teraz na scenę zapraszamy Oliwię Zakrzewską – krzyknął do mikrofonu.
Oliwia niemal się opluła, szeroko otwierając oczy i patrząc z niedowierzaniem na rozbawionych przyjaciół. Jej serce mocniej zabiło, a ona modliła się tylko, by to był jakiś głupi żart. Nie zrobili tego, prawda?
– Chyba sobie, do cholery, żartujecie – szepnęła przez zaciśnięte zęby.
Nie wiedziała, czy była bardziej zła, czy przerażona.
– Ani trochę – powiedział Marcin rozbawiony, posyłając jej pewne siebie spojrzenie. Poprawił włosy i wygodnie oparł się o kanapę.
– My tylko wyświadczamy ci przysługę i chcemy, żebyś wyluzowała – dodała Asia.
– Jak ja się zaraz wyluzuję – zaczęła, czując, że robi się jej słabo ze zdenerwowania.
– No dalej Oli, w końcu, jesteś na kierunku muzycznym – odezwał się Antek, podchodząc do nich. Posłał jej pełne radości spojrzenie i pochylił się nad stolikiem. – Wiemy, że dasz sobie radę i będziesz królową tego wieczoru.
– No dalej, zapraszamy cię na scenę, Oliwio – ponownie usłyszała głos prowadzącego, a przy tym zachętę publiczności.
– Tacy jesteście mądrzy? – uniosła brew. Dopiła drinka, by dodać sobie odwagi, a potem wstała z miejsca, obciągając granatową, obcisłą spódniczkę, którą miała na sobie. – Więc ty pójdziesz ze mną – powiedziała z szerokim uśmiechem, zadowolona ze swojego pomysłu.
CZYTASZ
Szukając ukojenia
RomanceIle razy słyszeliście o czyimś samobójstwie z powodu niespełnionej miłości? Ile razy myśleliście o tym, jak można odebrać sobie życie z takiego powodu? Przecież zerwanie z ukochanym to nie koniec świata, prawda? Jednak twoja perspektywa patrzenia na...