Czasami każdy potrzebuje po prostu się rozpaść,
i mieć wtedy świadomość,
że jest ktoś, kto się o Ciebie zatroszczy,
że nie zawsze to ty musisz być tym silnym...
– Mówię ci, że ta brunetka patrzy się na ciebie od dobrej godziny. Nie żartuję – krzyknęła Oliwia, starając się przekrzyczeć muzykę.
Z szerokim uśmiechem spojrzała na przyjaciółkę siedzącą obok niej na czarnej sofie. Asia w tym czasie jeszcze raz spojrzała w stronę wcześniej wspomnianej dziewczyny, ale tyko pokręciła głową. Poprawiła swoją czarną sukienkę i sceptycznie popatrzyła na rudowłosą, obracając w dłoni pustą szklankę.
– Po pierwsze, chyba, a raczej na pewno, nie jest w moim typie – wzruszyła ramionami. – I chyba na pewno patrzy się, ale na ciebie, Oli – dodała z uniesionymi brwiami i kpiącym uśmieszkiem.
– Ty nie wypiłaś za dużo, co? A może masz gorączkę? – zapytała rozbawiona, nachylając się nad stolikiem i dotykając dłonią jej czoła. – A po drugie mam chyba uczulenie na brunetki, jeśli wiesz, o co chodzi.
– Ja tylko mówię, co widzę – zaśmiała się Asia. – Kiedy oni wreszcie przyjdą z tymi drinkami? – poskarżyła się, rozglądając się za przyjaciółmi.
– Ja na twoim miejscu bym przystopowała.
– Tak? No to zaraz się okaże, kto miał rację, bo ta dziewczyna właśnie tu idzie – powiedziała z uśmiechem, zagryzając pomalowaną na czerwono wargę.
Rudowłosa zmarszczyła brwi, a potem z przerażeniem spostrzegła, że wspomniana wcześniej brunetka podeszła do ich stolika, a potem usiadła tuż obok niej.
– Hej dziewczyny. – Na jej twarzy widoczny był szeroki uśmiech, ale w jej oczach można było dostrzec też sporą ilość alkoholu.
I może była dość ładna. Miała zgrabną figurę, ładną twarz z dużymi, zielonymi oczyma i długie lśniące włosy, ale Oliwia zdecydowanie nie gustowała w kobietach i to się raczej nie mogło zmienić. Zwłaszcza, gdy miała swojego wspaniałego Antka.
– Mmm, hej – mruknęła niezręcznie, starając się odsunąć pod ścianę.
Miała ochotę zabić Asię. Nie dość, że najwyraźniej miała rację, to jeszcze zamiast jej jakoś pomóc, śmiała się pod nosem, chowając roześmianą twarz w dłoni. Nie ma to jak przyjacielskie wsparcie...
– Chciałaś coś od nas? – zapytała Oliwia, siląc się na miły ton.
– Wiesz... widziałam, jak mi się przyglądałaś – szepnęła, bliżej się do niej przysuwając. Jej dłoń wylądowała bardzo blisko uda Oliwii, zbyt blisko jej odsłoniętego uda.
– Ja... – odchrząknęła. – Ja wcale nie patrzyłam – energicznie pokręciła głową, czując się zażenowana.
– Hej, nie musisz się wstydzić. Również jestem tobą zainteresowana, uwielbiam te twoje ogniste włosy – powiedziała i złapała za jeden z kosmyków oplatając go wokół swojego palca. – Co powiesz na drinka? – Zapytała, a na jej ustach pojawił się uwodzicielski uśmiech.
– Hmm... ja, chyba źle mnie zrozumiałaś. Ja nie jestem lesbijką, nie, że mam coś przeciwko nim. W sumie, to moja przyjaciółka nią jest, i tak jakby mam chłopaka – mówiła chaotycznie, niepewnie patrząc na brunetkę, która teraz wydawała się być zupełnie zdezorientowana.
CZYTASZ
Szukając ukojenia
RomanceIle razy słyszeliście o czyimś samobójstwie z powodu niespełnionej miłości? Ile razy myśleliście o tym, jak można odebrać sobie życie z takiego powodu? Przecież zerwanie z ukochanym to nie koniec świata, prawda? Jednak twoja perspektywa patrzenia na...