12. Chcę czegoś więcej.

7.7K 303 12
                                    

Lucas P.O.V.

Przyjaciele.

Ja nie chcę być dla niej tylko przyjacielem. Chcę znacznie więcej.

Siedem lat temu nawaliłem, ale teraz chcę to naprawić. Gdy zobaczyłem ją w firmie mojego wujka i na dodatek okazało się, że zostanie moją asystentką, nie mogłem uwierzyć w swoje szczęście.

To, co powiedziałem jej siedem lat temu było największym kłamstwem mojego życia. To nieprawda, że nigdy jej nie kochałem i byłem z nią tylko dlatego, że moi rodzice uważali ją za idealną narzeczoną dla mnie.

Nie, po prostu spanikowałem. Na początku traktowałem nasz związek jak nic zobowiązującego, zwykłą zabawę. Miałem wtedy dwadzieścia pięć lat i ani mi w głowie było ustatkowanie się.

Ale zakochałem się w Kate. Tylko, że uświadomiłem to sobie, gdy było już za późno.

To prawda, zdradziłem Kate, ale tylko raz. To co powiedziała Alison – jej przyjaciółka, a zarazem dziewczyna, z którą się przespałem było wyssane z palca.

Alison chciała mnie dla siebie, więc wykorzystała okazję i nagadała Kate jak to ja i ona mamy romans od czterech miesięcy i planujemy wspólną przyszłość.

Wiem, zdradziłem Kate i nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Ale to była jedna noc – na dodatek byłem pijany w trupa i nie do końca wiedziałem, co się dzieje. Następnego dnia rano obudziłem się w łóżku z kacem, Alison u boku i okropnymi wyrzutami sumienia.

- Mogę już zająć łazienkę ? – przerwała moje rozmyślania Kate, gdy wróciłem do sypialni. Chyba nigdy nie będę miał jej dość. Ona jest idealna, jest moim aniołem. Za każdym razem zakochuje się w niej mocniej, jeśli to w ogóle możliwe.

- Tak. – mruknąłem tylko, nie patrząc na nią. Nie ukrywam, byłem na nią trochę zły za to, że powiedziała, że możemy być tylko przyjaciółmi, przynajmniej na razie.

Z jednej strony ją rozumiałem, bo skrzywdziłem ją dogłębnie, ale z drugiej – ile razy mam jej powtarzać, że ją kocham i nigdy nie dam jej odejść ? Że jest moja i tylko moja ?

Gdy dzisiaj usłyszałem jak wyznaje innemu facetowi miłość, poczułem, że zaraz coś rozwalę. Ogarnęła mnie tak wielka zazdrość, że ledwo co byłem w stanie nad sobą panować.

Jednak gdy dowiedziałem się, że ten cały Dylan to mąż Mary, ulżyło mi. Czyli nie ma żadnego innego faceta w życiu mojej Kate.

I bardzo dobrze, nie potrzeba mi konkurencji, chociaż wiadomo, że i tak bym wygrał.

Parę minut później dziewczyna wróciła do sypialni.

- To ja pójdę spać do salonu, a ty zajmij łóżko. – powiedziałem i już miałem zabrać sobie koc i poduszkę, gdy zatrzymał mnie jej głos:

- Nie musisz. – szepnęła ledwie słyszalnie – Możemy spać tutaj razem. W końcu poprzedniej nocy dzieliliśmy łóżko i wciąż żyjemy. – zażartowała, chcąc rozładować napiętą atmosferę.

Ona nawet nie miała pojęcia, jaką radość sprawiły mi jej słowa. Miałem ochotę porwać ją w ramiona i wycałować po twarzy. Wiedziałem, że nie mogę tego zrobić, bo albo znowu mi przyłoży, albo walnie tekst w stylu: ,,zostańmy przyjaciółmi".

- Jesteś pewna ? – dopytywałem.

- Jestem. – uśmiechnęła się do mnie zachęcająco – A teraz chodź się kładź i nie gadaj dłużej.

Gdy to powiedziała, wdrapała się na łóżko i przykryła kołdrą, a ja poszedłem w jej ślady.

Miałem ogromną ochotę objąć ją ramieniem w pasie i przyciągnąć do swojej piersi, ale się powstrzymałem.

Nagle wpadł mi do głowy genialny pomysł, aż uśmiechnąłem się do siebie pod nosem.

Jeśli Kate chce, żebyśmy byli przyjaciółmi, to proszę bardzo. Niech przekona się, co traci.

Plan kiełkował mi w głowie, a ja powoli odpłynąłem w spokojny sen.


********


Gdy obudziłem się następnego dnia rano, leżałem na plecach, a Kate opierała głowę na mojej piersi, wtulając się we mnie bokiem ciała.

Spojrzałem na zegarek na szafce nocnej i okazało się, że dochodzi dziewiąta.

Wstałem ostrożnie, uważając by nie obudzić Kate i postanowiłem, że zamówię nam śniadanie. Zadzwoniłem na recepcję i poprosiłem o jajecznicę, smażony boczek, francuskie tosty i kanapki. Nie wiem, na co dzisiaj będzie miała ochotę dziewczyna, więc trochę urozmaicenia nie zaszkodzi.

Po cichu przemknąłem do łazienki i wziąłem krótki prysznic, po czym przebrałem się w garnitur. O jedenastej, tak samo jak wczoraj, mamy spotkanie z pracownikami hotelu.

Nagle usłyszałem, że dzwoni moja komórka.

- Słucham ? – odezwałem się.

- Cześć, synku. – usłyszałem w słuchawce głos mojej rodzicielki – Co u ciebie i Kate ? Wszystko idzie tak, jak chcesz ?

Moi rodzice wiedzieli, że próbuję odzyskać Kate, stąd pomysł, żebym przyjechał z nią do nich na kilka dni.

- Powiedzmy. – rzuciłem – Opowiem ci jak się zobaczymy. Teraz nie za bardzo mam czas, zaraz jemy śniadanie i idziemy na spotkanie.

- Jasne, rozumiem. – odpowiedziała moja mama – Zadzwoń, jak będziesz miał chwilę.

- Ok., do zobaczenia niedługo. – powiedziałem i zakończyłem rozmowę. 

Zajrzałem do sypialni, by upewnić się, że Kate nie słyszała tej rozmowy. Na całe szczęście, wciąż smacznie spała.

Westchnąłem i wróciłem do salonu, włączając telewizor i czekając, aż ktoś dostarczy nam śniadanie. 


------------------------------------------------------------


Teraz wiecie, co myśli o Kate i całej tej sytuacji Lucas :-). 

Piszcie w komentarzach, co myślicie i gwiazdkujcie ;-).

Nowy początek (powiązane z serią ,,Uratuj mnie")Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz