- Jesteśmy na miejscu. – z rozmyślań wyrwał mnie głos Lucasa. Gdy zdezorientowana wyjrzałam przez okno okazało się, że stoimy przed domem całkiem pokaźnych rozmiarów, zbudowanego z kamienia w różnych odcieni szarości. Do domu należał duży ogród z oczkiem wodnym. Podjazd był wyłożony kamyczkami, a z posiadłości można było dojrzeć widok na całe miasto.
- Ślicznie tutaj. – podsumowałam, wysiadając z auta.
- Też tak uważam. – odparł mężczyzna, patrząc na mnie z uśmiechem na ustach. Zanim zdążyłam coś jeszcze powiedzieć, drzwi domu się otworzyły i stanęła w nich niewysoka, szczupła brunetka, o brązowych oczach – takich samych jak Lucasa.
Tą kobietą była Esme, mama mojego byłego chłopaka. Chwilę potem w drzwiach pojawił się Patrick, ojciec Lucasa. Obaj mężczyźni byli do siebie podobni jak dwie krople wody, z wyjątkiem oczu – u mojego niedoszłego teścia miały one kolor ciepłego miodu.
- Nareszcie jesteście ! – krzyknęła Esme, podbiegając do nas i zamykając nas w miażdżącym uścisku. Z boku musiało to wyglądać śmiesznie, ponieważ kobieta była prawie dziesięć centymetrów niższa ode mnie.
- Kochanie, zaraz ich zgnieciesz. – upomniał ją Patrick, patrząc na mnie z sympatią.
- Miło mi państwa znów widzieć. – powiedziałam, uśmiechając się do nich.
- Jakich państwa ! – ofuknęła mnie Esme – Mów nam po imieniu, tak jak kiedyś.
- Właśnie. – zgodził się z nią jej mąż – W końcu nie jesteśmy sobie całkiem obcy.
- W porządku. – powiedziałam nieśmiało, spoglądając kątem oka na Lucasa. Mężczyzna patrzył na mnie z adoracją i...miłością ? Sama już się w tym wszystkim powoli gubię.
- Wejdźmy do środka, na pewno jesteście zmęczeni i chcecie się odświeżyć. – stwierdziła Esme – Pokażę wam wasze pokoje, a za jakąś godzinę podam kolację.
- Ok. – odparliśmy równocześnie ja i Luke, po czym wszyscy weszliśmy do domu.
Chciałam wziąć swoją walizkę, ale jak można było się domyślić, mój towarzysz posłał mi tylko twarde spojrzenie i poszedł za swoją mamą na górę. Westchnęłam tylko głośno i potruchtałam za nimi.
- Przyzwyczajaj się. – mruknął do mnie Patrick, który szedł za mną.
- Słucham ? – spytałam, myśląc, że się przesłyszałam.
- Powiedziałem, żebyś się przyzwyczaiła. – powtórzył.
- Do czego ? – przystanęłam na chwilę na schodach.
- Do zachowania Lucasa. – wyjaśnił – Zawsze zachowuje się tak w stosunku do tych, których kocha.
- Ale my nie... - zaczęłam, ale mężczyzna mi przerwał.
- Wiem, że nie. – uśmiechnął się do mnie – Ale wierz mi, niedługo się to zmieni. Mój syn tak łatwo nie odpuszcza, ma to po mnie. Kate, jemu na tobie zależy i tym razem nie pozwoli ci ot tak odejść. Siedem lat temu popełnił błąd i teraz chce to naprawić. Pozwól mu na to, proszę.
Nie potrafiłam odmówić Patrickowi. Kiedy ja i Luke byliśmy razem, ten mężczyzna był dla mnie jak drugi ojciec. On i Esme traktowali mnie jak członka rodziny, nigdy nie spotkała mnie z ich strony żadna przykrość.
- Postaram się. – szepnęłam.
- Idziecie czy nie ?! – krzyknął do nas Lucas, stojąc w drzwiach jednego z pokoi.
- Idziemy, idziemy. – rzucił Patrick, po czym puścił do mnie oczko i razem poszliśmy na górę.
Mój pokój znajdował się naprzeciwko pokoju Lucasa. Był bardzo ładnie urządzony – ściany były pomalowane na kremowy kolor, a na podłodze z drewna leżał turkusowy dywan typu shaggy.
Pokój miał kształt prostokąta – na wprost od wejścia było duże okno, przed którym stało biurko i mała lampa.
Na prawo od drzwi stało dwuosobowe łóżko, przykryte pościelą w kolorze ciepłego brązu, a dalej duża, dwudrzwiowa szafa. Naprzeciwko łóżka ustawiono komodę, a na niej telewizor.
Do pokoju przylegała łazienka z wanną i prysznicem, która znajdowała się po lewej stronie od wejścia do pokoju.
Czym prędzej wyjęłam z mojej walizki ręcznik i kosmetyczkę, postanawiając, że wezmę szybki prysznic.
Cały czas chodziła mi po głowie prośba Patricka, żebym dała szansę Lucasowi.
Wiem, że mężczyzna bardzo się starał, chciał mnie odzyskać i zapewniał o swojej miłości. Ale czy byłam w stanie kompletnie mu zaufać i spróbować jeszcze raz ?
- Kate, za dwadzieścia minut kolacja ! – usłyszałam przez drzwi głos Luke'a.
- Ok., zaraz zejdę ! – odkrzyknęłam i wyszłam z pod prysznica, owijając się ręcznikiem.
Doszłam do wniosku, że powinnam przestać tyle myśleć i zobaczyć, jak się wszystko rozwinie. To najlepsze, co mogę zrobić w tej sytuacji.
Przebrałam się w ciuchy i już miałam schodzić na dół, gdy zadzwonił mój telefon.
- Tak ? – odezwałam się, odbierając.
- Cześć, Kate. To ja. – usłyszałam głos Mel.
- O hej ! Co u was ? – zapytałam, ciesząc się, że dzwoni. Stęskniłam się za nimi.
- U nas w porządku. Niewiele się ostatnio dzieje, na całe szczęście. – zaśmiała się pod koniec. No tak, po tym co przeszła razem z Nate'em należy im się trochę spokoju. – A jak radzisz sobie z Lucasem ?
- Nie najgorzej. – powiedziałam szczerze – Chociaż już sama nie wiem, co o tym wszystkim myśleć. On chce, żebym do niego wróciła i żebyśmy spróbowali jeszcze raz. Momentami mam ochotę mu ulec, ale za chwilę przypominam sobie, ile bólu sprawił mi kilka lat temu.
Melanie westchnęła i poradziła mi:
- Kate, wiem, że Nate i Mary się ze mną nie zgodzą, ale uważam, że powinnaś dać mu szansę. Nie możesz ciągle żyć przeszłością i jej rozpamiętywać. Ty się zmieniłaś, nie jesteś już tamtą dziewczyną, którą byłaś. Jesteś teraz dojrzałą i twardo stąpającą po ziemi kobietą. On zapewne też się zmienił, może na lepsze ? Wiem, że jeśli nie spróbujesz, będziesz żałować i pluć sobie w brodę do końca życia. Po prostu wyłącz myślenie i posłuchaj serca.
- Okej, może spróbuję. – odpowiedziałam po chwili.
- Nie ,,może", ale ,,na pewno". – nalegała – Nie pozwól, żeby przeszłość decydowała o twojej przyszłości.
- Masz rację. – zgodziłam się z nią – Dzięki, Mel.
- Zawsze do usług. – zaśmiała się – Ale muszę już kończyć, Alice jest głodna i muszę ją nakarmić.
- Jasne, leć. – rzuciłam – Do usłyszenia.
Rozłączyłam się i westchnęłam, odkładając telefon na nocny stolik.
Melanie ma rację. Nie mogę pozwolić, żeby przeszłość decydowała o mojej przyszłości.
-------------------------------------------------------
Jak myślicie, czy Kate rzeczywiście zapomni o przeszłości i da szansę Lucasowi ?
Piszcie w komentarzach i gwiazdkujcie ;-).
CZYTASZ
Nowy początek (powiązane z serią ,,Uratuj mnie")
RomanceKate, młodsza siostra Nate'a, ma dwadzieścia dziewięć lat i trzy nieudane związki za sobą. Nic więc dziwnego, że nie wierzy już, że kiedykolwiek znajdzie miłość. Jakby tego było mało, jej nowym szefem okazuje się być Lucas Drake - były chłopak, któ...