29. Niepewność.

5.8K 275 9
                                    

W POPRZEDNIEJ CZĘŚCI:

Od trzech godzin operowali Kate, a my siedzieliśmy posłusznie w poczekalni i czekaliśmy, aż wyjdzie do nas jakiś lekarz. Takie czekanie potrafi doprowadzić człowieka do obłędu. Zwłaszcza gdy nie wie się, w jakim stanie jest ukochana osoba.

W końcu drzwi boku operacyjnego się otworzyły i ze środka wyszedł mężczyzna w średnim wieku.

- Państwo są z rodziny Kate Clark ? – zapytał, patrząc na nas wszystkich po kolei.

- Tak. – potwierdziłem – Panie doktorze, co z nią ?

- Kim pan dla niej jest ? – spytał lekarz, przyglądając mi się.

- Narzeczonym. – rzuciłem szybko, chcąc go pogonić, by powiedział w końcu co z Kate.

- Pacjentka ma trzy złamane żebra, lewą nogę i lekki wstrząs mózgu. Poza tym liczne siniaki i zadrapania. Na całe szczęście nie ma żadnych uszkodzonych organów, poza tym, że mogą wystąpić problemy z oddychaniem, ale nie będą one trwałe. Udało nam się też uratować dziecko, bo pani Clark była ustawiona bokiem do pojazdu tak, że uderzenie przyjęła na biodro i lewą nogę. Gdyby samochód uderzył w brzuch, byłoby dużo gorzej.

- Jakie dziecko ? – spytałem, robiąc wielkie oczy na lekarza.


--------------------------------------------------------------


- No tak, mogli państwo się jeszcze nie zorientować. – powiedział – Pani Clark jest w drugim tygodniu ciąży. Na razie wszystko wskazuje na to, że z płodem jest wszystko w porządku.

- Możemy do niej wejść ? – zapytała jej matka.

- Na razie jeszcze nie, jest tuż po operacji. – stwierdził – Pielęgniarka przyjdzie do was i powiadomi, gdy będziecie mogli zobaczyć się z pacjentką.

Po chwili lekarz zostawił nas samych. Widziałem, że Karen coś do mnie mówi, ale nie potrafiłem wydobyć z siebie głosu.

Jedyne, o czym potrafiłem myśleć to to, że Kate jest w ciąży.

Dziecko.

Będziemy mieli dziecko.

Nie potrafiło to do mnie dotrzeć. Nie wiedziałem, czy jestem na to wszystko gotowy. Dziecko to duża odpowiedzialność.

Kiedyś, w przyszłości, chcę założyć rodzinę, ale nie wiem, czy teraz to odpowiedni moment.

Najgorsze jest to, że nie wiem, co o tym wszystkim myśli Kate. Czy chce tego dziecka ? Czy w ogóle chce mieć dzieci ? Jakoś nigdy o tym nie rozmawialiśmy, więc nie wiem, jak zareaguje na tę nowinę.

- Przygotuj się, za niecałe dziewięć miesięcy będziesz tatusiem. – zażartował Dylan, klepiąc mnie po plecach.

- Taaa... - mruknąłem tylko.

- Ej, może trochę więcej entuzjazmu, co ? – wtrąciła Mary – Rodzicielstwo to super sprawa.

- Nawet nie wiem, czy Kate chce być matką. – westchnąłem, siadając na krześle i chowając twarz w dłonie.

- Wierz mi, że chce. – szepnęła Karen, siadając obok mnie i obejmując mnie ramieniem – Będziecie wspaniałymi rodzicami, zobaczysz.

- Mam nadzieję. – mruknąłem, nie do końca pewny, co o tym wszystkim myśleć.

Nowy początek (powiązane z serią ,,Uratuj mnie")Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz