- Juliet – do pokoju wszedł doktor Carter, z zatroskaną miną – To już trzeci dzień – zbliżył się do mnie, ale posłałam mu groźne spojrzenie. Miałam ochotę się na niego rzucić i wydrapać mu oczy, ale wolałam zostać na swojej pozycji – Przyniosłem ci coś, co lubisz – uśmiechnął się ciepło i podsunął mi pod nogi tackę z apetycznie wyglądającym ciastkiem. Łakomie spoglądałam na przekąskę. Nie miałam nic w ustach od 3 dni. Nieprzerwanie, przez 72 godziny, siedziałam skulona pod ścianą, odziana jedynie w nadszarpnięte spodnie. Obejmowałam samą siebie i wydawało mi się, że słyszę w głowie jakieś głosy. Do gwałtu nie doszło, ale i tak miałam uraz. Nie chciałam jeść, nie chciałam nawet wstać. Co najwyżej, chodziłam do toalety, ale rzadko. Mój organizm nie miał czego trawić, więc trwałam przy tej ścianie, zapatrzona ciągle w jeden punkt. Wciąż naga od pasa w górę, wtulona w lodowaty mur. Byłam jak zastraszone zwierzę. Uroiłam sobie, że nie mogę nikomu ufać. Tylko bezpieczna odległość uratuje mnie od bolesnego końca. Doktor Carter miał zabandażowaną rękę. Za każdym razem, kiedy próbował mi podać leki, rzucałam się na niego, plułam pigułkami na oślep, syczałam jak w agonii i zatracałam się w głośnym, maniakalnym śmiechu, by potem ukryć twarz w zgiętych kolanach. Wielokrotnie go też ugryzłam. Pielęgniarki przynosiły mi jedzenie i picie, ale ja odsuwałam tylko to wszystko z obrzydzeniem. W efekcie schudłam przez te 3 dni. Czułam to. Spodnie stały się odrobinę luźniejsze, a moje kości zrobiły się widoczniejsze.
Przychodzili różni terapeuci, ale oni nie chcieli mi pomóc. Nie starali się mnie rozumieć. Chcieli tylko się dowartościować, świadomością, że mogą mnie uleczyć. Łudzili się, że to może im uda się mnie wyprowadzić z tego dziwnego stanu. Niemal czułam ich fałszywość...
Każdy, kto przekroczył odległość dziesięciu kroków, miał okazję poznać mój gniew. Gniew spowodowany niezrozumieniem, fałszywością.
Teraz już rozumiałam. Rozumiałam, dlaczego Arkham może uczynić szaleńcem nawet najnormalniejszą osobę. Bo tu nikogo nie obchodzi, co czujesz. Traktują cię jak śmiecia, więżąc w pokoju bez klamek, stosując nierzadko przemoc fizyczną. Lekarze nie są mili i wyrozumiali. To oziębli karierowicze, którzy pracują tylko dla dobrej kasy. Nawet dr Carter nie budzi mojego zaufania. Wydaje mi się, że jego troska jest sztuczna, ale ma trochę więcej serca niż inni. Chętnie przywołałby brutalnych strażników, którzy przytrzymywaliby mnie siłą i wsadzili w kaftan bezpieczeństwa, a potem na siłę wepchali mi tabletki do gardła. Ale nie pozwala mu na to etyka lekarska. Lub sumienie.
- Juliet – zaczął łagodnie – Tych bandytów już nie ma. Zostali dyscyplinarnie zwolnieni, za stosowanie przemocy wobec pacjentów – odparł – Jesteś bezpieczna. Zjedz coś w końcu! - podniósł głos. Wiedziałam, że moje zachowanie wyprowadza go z równowagi. Nie wiem. Może byłam jedyną pacjentką, która zamyka się w czarnej dziurze swojego umysłu i nie wykazuje chęci zmian, poprawy? Nie chce mi się wierzyć, że tylko ja miałam taką swoistą schizę...
- Nie – syknęłam jadowicie, podnosząc na niego swój wzrok. Popatrzyłam na smakowicie wyglądającą babeczkę z białym kremem i aż mnie skręciło z głodu. Rozsądek nakazywał jeść, ale coś innego mnie powstrzymywało. Podświadomie czułam, że to może być podstęp. Tak nagle dostałam normalnie wyglądające jedzenie? I to jeszcze słodką muffinkę? Zamiast ohydnej brei, przypominającej gówno, którą tak pieczołowicie przynosiły mi te pieprzone pielęgniarki? Mam się nie domyślić?
- Posłuchaj – mruknął lekarz, nieco już zniecierpliwiony – Nie jesz od 3 dni, nawet nic nie pijesz – spojrzał mi w oczy – Schudłaś, widać ci kości – omiótł mnie zdenerwowanym spojrzeniem – Nie chcesz brać leków, nie chcesz nawet założyć jakiejś bluzki na to skostniałe z zimna ciało – westchnął ciężko. W jego oczach było widać troskę i niepokój. Były zadziwiające prawdziwe, ale nawet licencjonowany lekarz może świetnie grać uczucia – Nieustannie leżysz pod tą ścianą – pokręcił głową z dezaprobatą – Jak tak dalej pójdzie to...
CZYTASZ
Get Insane ♦♥♦ Joker x Juliet
FanfictionSpokojna egzystencja Juliet nabiera żywszych barw, gdy spotyka na swej drodze Jokera, niesławnego Księcia Zbrodni. Zmuszona do zagrania w niebezpieczną grę psychopaty, odkrywa mroczną stronę swojej osobowości, tworząc z nim toksyczną relację i porzu...