Get Insane LXVIII

1.5K 88 62
                                    

Leżałam związana, upokorzona i wściekła. Przez to, że ten debil nie dba o bezpieczeństwo podczas jazdy, przewalałam się w tym bagażniku jak worek ziemniaków. Oczy miałam zalane łzami i na bank mój makijaż zdążył się rozmazać. Nie. Nie płakałam z tego powodu, że mnie skrzywdził. Do tego byłam już przyzwyczajona. Aż zanadto. Płakałam z bezsilności, złości. Przecież rozgryzłam jego plan. Chciał mnie złamać. Wymyślił, sobie, że jeśli będę się go bać, to szybciej się przed nim ukorzę. Taki właśnie był Joker. Potrzebował wiernej jak pies laski, nad którą mógł wyładowywać swoje frustracje. Najlepiej, żeby była ona całkowicie podporządkowana, nie ośmieliłaby się mu sprzeciwić, podważyć jego zdania. Klaun potrzebował bezwolnej kukły.

Ja byłam kompletnym przeciwieństwem jego wyobrażenia o idealnej kobiecie. Miałam wolną wolę, własne zdanie. Nie pozwalałam się zmanipulować. I to go wkurzało. Joker chciał mieć nad wszystkim kontrolę, a skoro nie mógł zdyscyplinować własnej dziewczyny, był wściekły. Nic nie poradzę. Zostałam wychowana w świadomości o swojej kobiecej godności. Nigdy nie ustępowałam, jeśli coś mi się nie podobało. Nie dawałam sobą pomiatać. Nie byłam podatna na sugestie. Nie szłam ślepo za tłumem, nie podążałam ścieżkami wyznaczonymi przez trendy. A najbardziej nienawidziłam, gdy ktoś wykazywał wobec mnie tryb rozkazujący. Działało to na mnie jak płachta na byka.

Gdy nie miałam wyboru i musiałam się czemuś podporządkować, np. w szkole, robiłam to. Ale gdy miałam prawo protestować, nie wahałam się. W szkolnych murach byłam uważana za cichą i nieśmiałą, a ja chciałam, żeby mnie widzieli taką, jaką mają widzieć. Juliet zyskiwała sympatię nauczycieli i rówieśników, ale tylko tych, którzy jej zdaniem na to zasługiwali. Była aktorką. Udawała lepszą wersję siebie, bo przynosiło jej to korzyści. Juliet, jaką znali przyjaciele, a jaką znała rodzina, to dwie różne osoby. Niesamowite jak bardzo można się dopasować w zależności od otoczenia.

Ech. Ideałem to ja nigdy nie byłam, nie jestem i nie będę. Leniwa, wredna, egoistyczna, wyrachowana. W sumie nie powinnam się dziwić, dlaczego rodzice tak obojętnie zareagowali na moją ucieczkę z domu. Wzorową córką to ja nie byłam. Im stawałam się starsza, tym mieliśmy gorszy kontakt. Oni byli zajęci swoimi sprawami, ja zamykałam się w swoim sanktuarium i zanurzałam w swój własny świat. Świat, który był przesycony głośną muzyką, głupkowatym humorem i fantazją. Czasami tak wybujałą, że to było dziwne.

Do pomocy nigdy się nie garnęłam, dlatego też w domu non stop były kłótnie o moje lenistwo. Jedyną ''osobą'', która mnie rozumiała to mój kot. Tęsknię za nim. Nieumyślnie porzuciłam go, żeby zacząć nowe życie z tym psycholem...

Nie oczekiwałam cudów i miłości. Wiedziałam, jaki jest Joker. Aczkolwiek nie spodziewałam się, że stanę się taka jak on. Co prawda, zabicie tego faceta w zamian za przeżycie, było ciekawym doświadczeniem, ale nigdy bym nie przypuszczała, że zmienię się w żądną ludzkiej krwi sadystkę. Jednak szaleństwo jest jak grawitacja. Wystarczy lekko pchnąć.

Ja zostałam popchnięta. Znalazłam się w niewłaściwym miejscu i czasie. Odkryłam swoją wewnętrzną bestię. Może mogłabym wieść inne życie, gdybym chciała? Jednakże ja nie chciałam innego życia. Pragnęłam szaleństw, adrenaliny, spontaniczności. To wszystko miałam u boku klauna. Pasowaliśmy do siebie, chociaż byliśmy zupełnie inni. Jednakże tak podobni jednocześnie...

Szalona miłość? Raczej toksyczna miłość. Wiem jedno. Książę Zbrodni mnie kocha. Tak, wiem, jak absurdalnie to brzmi, ale ja to wiem. On mnie kocha i to bardzo. Tylko w ZŁY sposób. Chce mnie mieć, posiąść. Nie chce mnie wypuścić z rąk. Jestem jego narkotykiem i odwykiem jednocześnie. Widzę to, czuję i po prostu wiem. Niestety zielonowłosy chce, żebym żyła dla Niego. Nie z Nim. Nie może beze mnie żyć, bo nie pozwala mi umrzeć i gdybym znowu uciekła, gdzieś, gdzie nie mógłby mnie znaleźć, skrzywdziłabym go. To jest idiotyczne, wiem. No bo, niby jak można skrzywdzić Jokera? Jego się nie da skrzywdzić. Da się. Ja to potrafię. Umiem go ranić. Za każdym razem, gdy uciekam, krzywdzę go, odbierając mu przyjemność z posiadania mnie...

Get Insane ♦♥♦ Joker x JulietOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz