Nastał nowy, spokojny dzień w Gotham. Słońce przygrzewało dość mocno, więc można było opalić tę bezową skórę. No dobra. Joker nie ma tyle szczęścia i już do końca swego życia będzie wyglądał jak chory na albinizm trans. Chyba że się pomaluje czarną farbą i będzie robił za murzynkę w agencji towarzyskiej. Toby było coś!
Nawet tak pojebanej osobie, jak ja urok poranka się udzielał. Śpiew ptaków skutecznie zagłuszał myśli samobójcze, a zapach mojej ulubionej herbaty malinowej zachęcał, żeby zjeść na śniadanie chrupiące tosty, zamiast połykać kawałki szkła na suchy pysk. Dzięki temu mój humor jest taki ostry.
Kiepsko sprawa wygląda, gdy mnie przyciśnie na dwójkę, ale czego się nie robi dla szaleństwa? Ludzie robią gorsze rzeczy. Przykładowo płodzą gówniaki, żeby im miał kto na starość podać szklankę wody.
A mi kto poda na starość szklankę wody? Nikt kurwa, bo się zabiję przed trzydziestką. Ha! Łyso wam, bananowe łby?
- Juliet, co z tobą? - usłyszałam głos Hyde'a. To nowa główna suka Jokera. Gość jest całkiem spoko, ale ponoć doniósł klaunowi, że to ja stoję za wyrzuceniem dzieciaka przez okno, a tym samym zatrzymuję się w konkretnym hotelu. Ma okres próbny. Jeśli mi w jakikolwiek sposób nie podpasuje, zażyje odświeżającą kąpiel w chemikaliach...
- Co się mnie czepiasz? - warknęłam i nagle sceneria śniadanka na tarasie zniknęła. Przed oczami stanął mi oficjalny wystrój banku. Wokół tłum ludzi, przy biurkach pracowników stali gangsterzy i straszyli karabinami. Ci bardziej ogarnięci kazali szarym ludkom pakować kasę do toreb. Ci mniej po prostu machali bronią przy wystraszonych bankowcach i popisywali się swoją gangsterską nawijką. To żałosne, żeby takie padła należały do naszego gangu! Długo nie bawiłam się z ofiarami w bardziej drastyczne zabawy. Zaproponuję Jokerowi, żebyśmy zrobili selekcję gangsterów na lepszy sort i gorszy, a tych drugich wrzucili do sali tortur, hehehe...
- Nie uważasz, że za dużo palisz tego ścierwa? - warknął, a ja nagle zdałam sobie sprawę z tego, że wciąż jaram zioło.
No tak! Przecież wizja śniadanka na tarasie jest zbyt normalna dla takiej pojebuski jak ja. Bo w istocie, mój poranek wyglądał zgoła inaczej, niż mi się wydawało.
Joker wymyślił, że musimy na nowo nawiązać relację partnerów w zbrodni. Szukał sposobu, żeby mnie tylko przy sobie zatrzymać bez użycia siły. No cóż. Nigdy nie oponowałam przed bestialskim napadem, szukaniem zakładników i końcowym mordowaniu tych, których obiecaliśmy oszczędzić.
Zabraliśmy kilka ulubionych zabawek, zwołaliśmy gang i pojechaliśmy zrobić mały napadzik z samego rana. Nikt się tego nie spodziewał i nikt nie był przygotowany na atak psychopatów.
Może dlatego poszło tak łatwo? Bankowcy dali się uwięzić, zastraszyć i większość oddała mnóstwo hajsu, byleby ich tylko nie zabijać. Nie mieli pojęcia, że tak naprawdę nie będzie osoby, która wyjdzie stąd żywa. Dlaczego? Bo uwielbiałam trzymać ludzi w niepewności do ostatniej chwili...
Ale nie to jest teraz ważne. Joker nie omieszkał mi powiedzieć, że nawet nie muszę się fatygować do hotelu po swoje rzeczy. Wszystko już było przeniesione do apartamentu i poukładane na półkach w szafie, tak jakbym nigdy nie umarła. Dobrze, że żaden z pachołów nie wpadł na pomysł podkradzenia moich jointów.
No dobra. Był taki jeden, od którego wyczułam swój stuff. Wkurzyłam się, to było kilkanaście minut temu i ten debil, którego imienia nawet nie znam, jest właśnie żywcem rozszarpywany przez Kiera. Biedaczek musiał być bardzo głodny, bo na razie skupia się na głośnym, obscenicznym wyrywaniu mięsa, niczym prawdziwy drapieżca.
Moja mała, słodka bestyjka. W pełni zasługuje na smaczne ludzkie kosteczki, co nie znaczy, że spoczniemy na jednej przekąsce, hehe...
Może to dlatego ci pracownicy są tacy przerażeni? Bo w pomieszczeniu panuje grobowa cisza, przerywana jedynie przez ciężkie oddechy zgromadzonych, szloch tchórzliwych pizd i krzyki tego typa, co piesek właśnie wyszarpuje mu wątrobę na żywca, a jego krew i inne wnętrzności ozdabiają ściany i podłogę.
CZYTASZ
Get Insane ♦♥♦ Joker x Juliet
FanfictionSpokojna egzystencja Juliet nabiera żywszych barw, gdy spotyka na swej drodze Jokera, niesławnego Księcia Zbrodni. Zmuszona do zagrania w niebezpieczną grę psychopaty, odkrywa mroczną stronę swojej osobowości, tworząc z nim toksyczną relację i porzu...