- Panno Mullen, to pani nowa asystentka, Mira Eddowes - powiedział szef Departamentu Magicznych Wypadków i Katastrof, Ian Havenbrow, wprowadzając niską, czarnoskórą dziewczynę ubraną w jaskrawożółte szaty do głównego biura Amnezjatorów.
- To przyjemność panią poznać, pani Mullen.
Blondwłosa dziewczyna uniosła głowę znad czarnego biurka, przy którym siedziała w ministerialnej szacie. Wstała, a jedynie częściowo upięte, falowane pasma opadły na jej ramiona, otulając je niczym peleryna.
Aurora Mullen miała dwadzieścia trzy lata i stawała się naprawdę piękną kobietą.
- A, tak - powiedziała, a następnie podeszła do gości w jej gabinecie. - Ciebie również miło poznać, Mira. - Podała jej rękę, na co tamta uśmiechnęła się szeroko.
- Wierzę, że będzie dla pani wielką pomocą, panno Mullen - powiedział Havenbrow. - Wiem, że ma pani mnóstwo papierkowej roboty, a Mira wie już wszystko o wypełnianiu takich dokumentów.
Aurora klasnęła w dłonie z radości.
- Najlepsza wiadomość dnia. Te papiery mnie zabijają. Dziękuję, panie Havenbrow.
- Życzę owocnej współpracy. - Mężczyzna skinął głową i wyszedł z biura, zamykając za sobą czarne drzwi.
- Musi pani wiedzieć, że to zaszczyt z panią pracować, pani Mullen - przyznała podekscytowana Mira. - Jest pani znana jako najlepszy Amnezjator naszego ministerstwa, a ja dopiero skończyłam Hogwart i nigdy nie sądziłam, że będę mogła pracować przy kimś tak...
- Okej, okej, rozumiem - przerwała jej Aurora, czując się trochę speszona, a trochę dumna. - Wiem, że tak mówią. Ja się cieszę, że w końcu mam kogoś, kto pomoże mi z tymi papierami, bo to zajmuje wieki. I niech zgadnę... Byłaś Puchonką, prawda? - zapytała, a jej rozmówczyni energicznie pokiwała głową.
Aurora uśmiechnęła się sama do siebie, przyglądając się temu żółtemu swetrowi, tak wyróżniającemu się na tle ciemnozielonych kafelek na ścianie.
Ha, poznam tych ludzi wszędzie.
Mira już miała coś powiedzieć, gdy ktoś otworzył drzwi biura bez żadnego zaproszenia.
- No witam.
Drzwi otworzyły się do końca, ujawniając nikogo innego jak Draco Malfoya w szatach ciemniejszych niż noc.
Aurora nawet się nie zdziwiła. Plusem - a czasem też minusem - pracowania w tym samym miejscu, co Malfoy był fakt, że jeśli chciał, to mógł sobie ją odwiedzić, kiedy tylko mu się to podobało. I choć dziewczynę też ciągle do niego ciągnęło, to zastanawiała się czasem, czy Draco nie popadał w przesadę.
On wcale tak nie uważał. Po wojnie zrozumiał, co było dla niego naprawdę ważne i nie zamierzał marnować ani chwili, jeżeli mógł widzieć się z jedyną osobą - poza jego matką - na której jakkolwiek mu zależało. Może i zmężniał nieco na bladej twarzy, lecz w środku Draco wciąż był o wiele bardziej kruchy, niż dawał po sobie poznać.
- Znowu ty i to twoje całe niepukanie. - Aurora westchnęła głęboko. - Co ty tutaj robisz?
Draco zamknął za sobą drzwi i założył ręce na piersi.
- Po prostu przechodziłem obok i... O, więc to jest twoja nowa asystentka? - Zauważył stojącą w kącie pokoju Mirę.
- Tak - potwierdziła Aurora, po czym zwróciła się do dziewczyny. - Mira, to jest Draco Malfoy, któremu zdarza się przypadkiem przechodzić obok tego biura bardzo często - położyła nacisk na ostatnie słowa z surowym spojrzeniem na Malfoya.
CZYTASZ
Planned Liars • Draco Malfoy
Fanfiction[TRWA POPRAWA] Includes both English and Polish versions. The continuation of Unplanned Liars. Zawiera zarówno angielską, jak i polską wersję. Wcześniejsza część: Unplanned Liars. • After the war, both Aurora and Draco have to face the struggles of...