13. Zjazd szkolny

8.1K 850 404
                                    

Draco, delikatnie ujmując, nie był zachwycony perspektywą uczestniczenia w weselu Rona i Hermiony. Jednak to wyjście nie stanowiło pierwszego razu, gdy Malfoy robił coś tylko po to, by zobaczyć uśmiech na jej twarzy. Trzymał się też obietnicy, że nie spędzą tam zbyt dużo czasu. Z drugiej strony, choć nie chciał tego przyznać, liczył na to, że taka okazja będzie jego nieśmiałym krokiem w stronę odratowania swojej reputacji.

Aurora stała przed lustrem w łazience w krótkiej, szmaragdowej sukience i zapinała swój naszyjnik. To była najważniejsza rzecz, jaką posiadała. Stała się do niego tak przywiązana, że już nie czuła się bez niego bezpiecznie.

Draco otworzył drzwi do łazienki bez żadnego ostrzeżenia i bezwstydnie wszedł do środka.

- Jesteś już got... - Jego usta otworzyły się szerzej na widok ukochanej. Przez chwilę po prostu się w nią wpatrywał, zupełnie tak, jakby widział ją po raz pierwszy.

- Co? - zapytała Aurora, widząc zdumienie na jego twarzy, po czym wreszcie udało się jej zapiąć naszyjnik.

Draco wyprostował swoją czarną marynarkę i odchrząknął.

- Pięknie wyglądasz - powiedział z małym uśmiechem, który Aurora odwzajemniła. - Może nawet za pięknie, zważywszy na okazję.

- Ty to jak coś powiesz. - Dziewczyna zachichotała, od niechcenia poprawiając mu marynarkę, choć ta wcale tego nie wymagała. - Choć może się tak zdarzyć, że przyćmisz pana młodego... - dodała, sprawiając, że twarz Draco rozjaśnił szczery uśmiech. W takich momentach utwierdzał się w przekonaniu, że Aurora była dla niego stworzona.

Wesele odbywało się w namiocie obok domu Weasleyów, co nie przywoływało miłych wspomnień dziewczyny. Pamiętała ten okropny ostatni raz, gdy nieproszona pojawiła się na ślubie Weasleyów, i to ze Śmierciożercami.

Draco nie był największym fanem socjalizowania się, a Aurora nie zamierzała go do tego zmuszać. Stanęła przy nim w strategicznym miejscu i, z lampkami wina w dłoniach, mogli poprzyglądać się wszystkim zgromadzonym.

- To chyba Neville Longbottom, nie? - zapytała Aurora, mrużąc oczy na jednego z gości.

- Z kim on tu w ogóle jest? - powiedział Draco, na co jego ukochana wzruszyła ramionami, niezdolna rozpoznać dziewczyny, z którą tamten tańczył.

- O, patrz, Thomas i Finnigan - powiedziałam, gdy ich zauważyłam. - Och, a tam Potter...

Draco wygiął swoją szyję i przymknął oczy, wyraźnie poirytowany.

- Trochę jak jakiś zjazd szkolny - powiedział z westchnieniem, rozbawiając ją znacznie.

- I co robicie? Planujecie kogoś zamordować?

Draco i Aurora odwrócili głowy w lewo, by zobaczyć zbliżającego się do nich Rona z drinkiem w dłoni.

- Czarujący jak zwykle, Weasley - syknął Draco.

- Tak jak ty - powiedział Ron mrocznie, na co Aurora pokręciła głową. - Nie mogę uwierzyć, że tu jesteś.

- To jest nas dwóch.

- Co się tu dzieje? - wybrzmiał głos Hermiony, która pospieszyła w stronę całej trójki, przeczuwając niebezpieczeństwo. Aurora przyznała w myślach, że nawet w skromnej sukni ślubnej wyglądała oszałamiająco.

- Nic takiego, Hermiona. Nasi chłopcy sobie gawędzą, zresztą jak zwykle - odparła, popijając wino.

- A tak, rozumiem - rzuciła Hermiona, po czym posłała Ronowi surowe spojrzenie.

Planned Liars • Draco MalfoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz