26. Matczyna miłość

7.6K 915 369
                                    

- Mamo? Co ty tu robisz? - zapytała Aurora w totalnym oszołomieniu, nie wierząc w to, że widziała ją przed sobą.


- To... My lepiej wyjdziemy - powiedziała Tracey i w błyskawicznym tempie Aurora znalazła się w pokoju sam na sam matką. Nie minęła nawet chwila napiętej ciszy, zankm kobieta wybuchła rzewnym płaczem. Aurorze odebrało mowę, a przy tym i ścisnęło ją w sercu, nawet pomimo ogromnego żalu, jaki do niej miała.

- Aurora, skarbie... Nie mam słów na to, jak jeszcze raz bardzo cię przepraszam... Kiedy usłyszałam, że bierzesz ślub... Jeśli nie chcesz mnie tu widzieć, to... - mówiła załamanym głosem, łkając tak bardzo, że nie była w stanie dokończyć swoich zdań. Aurora nigdy wcześniej nie widziała jej w takiej rozpaczy i trochę się przestraszyła.

Na początku chciała zacząć na nią krzyczeć, powtórzyć to, co w biurze i po prostu ją stamtąd wyrzucić, jednak zatrzymała ją jedna myśl i słowa, które ostatnio cały czas powtarzał jej Draco: nie mogła się denerwować. Zdrowie jej dziecka było dla niej najważniejsze, dlatego wzięła głęboki wdech i zaczęła szukać dobrych słów na sytuację, w której się znalazła.

Nim otworzyła usta, Aurora uświadomiła sobie coś, o czym nigdy wcześniej nie pomyślała. Jak ona by się czuła, gdyby to dziecko, które teraz nosiła pod sercem, tak ją odrzuciło, i to w jednym z najważniejszych dni życia? Zapewne łkałaby tak, jak jej własna matka... Pierwszy raz zrozumiała, co ona musiała czuć. Pierwszy raz w ogóle przeszło jej przez myśl, że ona przecież nie chciała źle. Gdyby jej nie obchodziła, na pewno by tam nie przyszła, na pewno nie wypytywałby o nią Shane'a przez ten cały czas.

To w tamtej chwili, patrząc na łzy matki, Aurora zrozumiała, że nigdy nie próbowała się postawić na jej miejscu. Gdy dziewczyna uciekała do Draco, myśląc, że to jej matka ma jakiś problem, ona próbowała tylko chronić córkę przed tym niebezpiecznym światem... Przecież mało brakowało, by Aurora została Śmierciożerczynią... Zdała sobie sprawę z tego, że ona też próbowałaby uchronić swoje dziecko od takiego losu za wszelką cenę.

- Mamo - powiedziała po chwili milczenia, w czasie którego to wszystko przemyślała. - Mamo, przestań płakać, proszę. Weź głęboki wdech.

Zajęło jej to chwilę, ale trochę się uspokoiła. Wtedy zaczęła mówić znowu:

- Aurora, ja... Ja rozumiem, co zrobiłam źle, ale dziś jest taki dzień, ja po prostu musiałam cię zobaczyć... Tata powiedział, że mnie wyrzucisz, ale...

- Mamo, wybaczam ci - przerwała jej córka stanowczo, kładąc dłoń na jej ramieniu. - Ja też wiele zrozumiałam. Nie wszystko mi się podobało, ale... Jesteś moją mamą i cieszę się, że tu jesteś.

Gdy to powiedziała, matka spojrzała na nią z niedowierzaniem, po czym ponownie się rozpłakała okropnie i rzuciła w ramiona córki.

- Ja cię tak kocham, Aurora. Nikogo tak nie kocham jak ciebie, skarbie... I tak się cieszę dla ciebie, że ty też kogoś kochasz, że... - Tu znowu załamał się jej głos, a dziewczyna przytuliła ją mocniej do siebie. Czuła, że jeśli tak dalej pójdzie, to ona też się rozpłacze.

- Ja też cię kocham, mamo - wyszeptała w odpowiedzi, balansując na krawędzi rozpłakania się, po czym nieco się wycofała. - A skoro już tu jesteś, to muszę ci coś powiedzieć.

Planned Liars • Draco MalfoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz