19. Szał zakupów

8K 875 230
                                    

- No, Blaise... Wielu rzeczy się spodziewałam, ale nie tego, że będę ci pomagać w takich rzeczach. - Zaśmiała się Aurora, stojąc z założonymi rękami przed Magicznymi Dowcipami Weasleyów w szmaragdowej szacie. Było to umówione miejsce jej spotkania z Blaisem, któremu obiecała pomóc w wyborze prezentu dla jego nowej wybranki. Nigdy nie sądziła, że i Zabiniego dopadną na tyle silne uczucia; w ogóle to do niego nie pasowało.

- To przebywanie z Malfoyem ci nie służy. - Blaise przewrócił oczami.

- Przyzwyczajaj się. - Poklepała go po plecach. - Za parę miesięcy też będę Malfoy.

- Mówisz, jakby to była dobra wiadomość...

- Zabini! - przerwała mu oburzona dziewczyna. - Czy aby przypadkiem nie przesadzasz jak na to, że przyszłam ci tu pomóc? Czy może znowu będziesz prosić Notta, żeby przyszedł ci na ratunek, bo to zawsze się sprawdza...

Blaise westchnął, wkładając ręce do kieszeni, bo niestety miała rację.

- No tak... Musimy się trochę pospieszyć, bo o ile wątpię, że Paola wyjdzie z mieszkania, to teoretycznie mnie tu nie ma i jestem w pracy. Nie mogę wpaść.

Paola. Tak miała na imię nowa wybranka Blaise'a, a Aurory w zasadzie nie dziwiło, że nie była Brytyjką.

- Co się martwisz? Gringott jest tuż, tuż. - Wskazała głową w stronę białego budynku na końcu ulicy, w którym Zabini pracował. - A mnie spotkałeś oczywiście przypadkiem. Zresztą, wiesz, że Draco nie jest fanem naszej przyjaźni.

- On nie jest fanem niczego poza tobą - odparł Blaise z grobową miną.

- I mnie się to podoba - stwierdziła Aurora, odrzucając włosy. - To co? Pierwszy przystanek jubiler?

- Też tak myślałem, ale... Czy to z drugiej strony nie będzie cholernie przewidywalne?

Aurora wzruszyła ramionami, po czym wymownie uniosła srebrnego węża, który jak zawsze zwisał jej z szyi.

- Z jednej strony trochę tak, a z drugiej diamenty to najlepsi przyjaciele kobiety. Chodź.

Tak też Blaise i Aurora ostatecznie wylądowali u jubilera. Jako że Draco często ją obdarowywał różnymi rodzajami biżuterii, jak na Malfoya przystało, świetnie się na tym znała. Krzątali się od półki do półki, ale Zabiniego trudno było zadowolić, co zresztą sam często powtarzał. Aurora doskonale o tym wiedziała, dlatego nie nastawiała się na szybki sukces.

Przejrzeli pierścionki, kolczyki, naszyjniki, zegarki i inne ozdoby, aż wreszcie dotarli do bransoletek, których było tak dużo, że Blaise'owi trudno było to ogarnąć. Aurora zaciągnęła go do sekcji bransoletek z zawieszkami, sugerując, że mógłby wybrać coś szczególnego i specjalnego.

Blaise już otwierał usta, by powiedzieć przyjaciółce, że nic tu po nich i że jubiler był złym pomysłem, gdy jego wzrok przykuła jedna, malutka, złota zawieszka z setek innych.

- Czekaj... To będzie ta - powiedział, wskazując palcem na wybraną zawieszkę w gablotce.

Aurora podążyła za jego wzrokiem i ujrzała coś, co ją znacznie zdziwiło.

- Chcesz zawieszkę z... Ludzikiem z piernika? - zapytała zdezorientowana.

Mimo że Aurora sugerowała, by to przemyślał, Blaise'a nie dało się już odwieść od tej decyzji. Wybrał zawieszkę z piernikiem, a gdy dowiedział się, że może poprosić o malutki grawer na jego tyle, wybrał znaczącą datę... 24.12.2004.

Kiedy Zabini wyszedł od jubilera ze średniej wielkości bordowym pudełkiem, był z siebie bardzo zadowolony.

- Dzięki za pomoc - powiedział do Aurory, która wciąż wyglądała na nieco zdezorientowaną wyborem piernika spośród setek innych, znacznie romantyczniejszych zawieszek.

Planned Liars • Draco MalfoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz