- Cóż, poszło szybko. - Aurora śmiała się z Shane'a bezwstydnie, gdy ten dalej wpatrywał się we drzwi. - Jesteś pewny, że to była miłość od pierwszego wejrzenia?
- Całkowicie pewny - odparł od razu, na co Aurora pokręciła głową, nie powstrzymując chichotu.
- Przynajmniej masz tu wszystkie jej informacje, to możesz ją znaleźć... - powiedziała Aurora, patrząc na formularz, który przed chwilą został wypełniony. - Dalia Blorege, zamieszkała w Swansea, Walia, wiek... O, jest starsza od ciebie.
- Kogo to obchodzi? Wiek nie ma znaczenia! - krzyknął Shane, rozbawiając Aurorę jeszcze bardziej.
- Dobra, dobra, nie mówiłam, że mnie obchodzi! - Broniła się. - Jeśli przez to poczujesz się lepiej, to z tego, co tu widzę, jest singielką.
- Merlin mnie kocha - powiedział uradowany, po czym wyciągnął swoją różdżkę i wskazał na formularz, mówiąc:
- Geminio.Idealna kopia formularza pojawiła się tuż obok, a Shane szybko zerwał ją z biurka.
- Nie sądzę... Że to legalne... - powiedziała Aurora sceptycznie, ale on po prostu wzruszył ramionami.
- Tak mnie to obchodzi, że mogą mnie teraz zamknąć w Azkabanie. Muszę już iść. Do zobaczenia, Aurora - odparł, po czym wybiegł z biura, zanim zdążyła odpowiedzieć.
Aurora nie miała wtedy pojęcia, że to był zaledwie początek miłosnego szału Shane'a.
- Czy ty to widziałaś, Mira? - Aurora po chwili roześmiała się jeszcze raz, podnosząc formularz, by wsadzić go do jednej z szuflad.
- Mam nadzieję, że mu to wyjdzie. To było bardzo słodkie - odparła rozmarzonym tonem, dotykając dłońmi swoich policzków.
- Albo szalone - skomentowała Aurora, po czym wyjęła różdżkę, by szybko zebrać swoje rzeczy. - Okej, Mira, chyba już pójdę, mam dziś coś ważnego do załatwienia. Mam nadzieję, że sobie poradzisz. Jeśli coś się stanie, to wiesz, jak mnie znaleźć. Do jutra.
- Do zobaczenia.
Aurora nie wróciła po tym do domu. Już zdecydowała, że spróbuje porozmawiać z Callie i właśnie to zamierzała zrobić. Dowiedziała się od Hermiony, że kuzynka Draco mieszkała teraz w zachodniej Kornwalii. Jej dom był podobno widoczny tylko dla czarodziejów, z piętrem i żółty, więc szukanie go nie zajęło Aurorze zbyt długo. Blondynka zapukała do drzwi i odczekała chwilę.
Drzwi otworzyła kobieta o długich, brązowych włosach i niebieskich oczach. Jedna ręka spoczywała na jej brzuchu - miała jeszcze niewielki, ale już widoczny ciążowy brzuszek ukryty pod zielonym swetrem z literą C. Dalej wydawała się Aurorze starszą siostrą, za jaką niegdyś ją miała.
- Hej, Callie. - Wzięła głęboki wdech. - Pewnie jesteś zaskoczona... Mam nadzieję, że ci nie przeszkadzam.
Callie, w istocie, wyglądała na kompletnie zdumioną widokiem Aurory, jednak na twarzy prędko zagościł jej uśmiech.
- Och, Aurora... Nie, nie przeskadzasz, skądże.
- Jestem tu, bo chciałam z tobą porozmawiać... Jeśli się zgodzisz.
- Callie? Wszystko w porządku? Mam się wrócić? Kto to? - zawołał męski głos ze środka domu.
- Och, nie uwierzyłbyś mi. Ale nie martw się, możesz już iść - krzyknęła w odpowiedzi w stronę domu.
- W takim razie idę, kocham cię! - zawołał ponownie.
- Ja ciebie też - odparła z uśmiechem Callie, po czym zwróciła się z powrotem do Aurory. - Chodź, wejdź.
CZYTASZ
Planned Liars • Draco Malfoy
Fanfiction[TRWA POPRAWA] Includes both English and Polish versions. The continuation of Unplanned Liars. Zawiera zarówno angielską, jak i polską wersję. Wcześniejsza część: Unplanned Liars. • After the war, both Aurora and Draco have to face the struggles of...