111

16 2 1
                                    

Dobra, może zacznę od tego że nie wiem jak się tu znalazłam. A mówiąc tu mam na myśli w szpitalu. To znaczy nie że nie wiem bo niby źle się czułam i temperatura i w ogóle (nie wiem czy ktoś zauważył że w piątek nie było mnie w szkole ale w sumie mam spokój) no i tak jakby z wysokiej gorączki zrobiło się zapalenie płuc "atypowe" czy jakoś tak. No i tym oto sposobem spędzę najbliższe dwa tygodnie w łóżku. Znaczy, gdyby nie to że jestem w tym łożku sama byłoby fajnie, ale mam podejrzenia że to bam bam mnie czymś zaraził. Mówię wam, z tego wyjdzie nowa choroba zakaźna nie znana do tej pory przez ludzkość przenoszona komórkami jajowymi tego Tajlandczyka. Albo powietrzem które wydycha z ust. Mniejsza.

No więc na początku (w sensie od przedwczoraj do dzisiaj) byłam sama na sali, ale dzięki Bogu na oddziale dla dorosłych bo nie wiem jak bym z bachorami wytrzymała, przynieśli mi tu jakiegoś faceta, chyba miał kaszel palacza ale to szczegół. W każdym bądź razie nie odzywałam się do niego poza wymieniem imion (kolejny hinol) tak długo jak nie było potrzeby czyli jakąś godzinę kiedy zobaczyłam że ma kanapkę z subway'a a taka okazja mogła się nie powtórzyć.

- Ej twoja ślina nie jest trująca nie ? - zapytałam przybliżając się niebezpiecznie.

- Nie a o co chodzi ? Masz zamiar robić mi oddychanie usta usta jak zemdleje czy co ? - zmarszczył brwi a ja korzystając z okazji próbowałam wyrwać mu z rąk kanapkę ale cofnął rękę i coś mi nie wyszło bo wylądowałam leżąc na jego torsie z wyciągniętą ręką i oczami zbitego psa.

- No podziel się z chorą - burknęłam dalej na nim leżąc. - Człowieku którego imienia nie jestem w stanie wymówić. To może zastanowię się nad oddychaniem usta usta. Tylko gryza ... - patrzyłam na niego najsłodszym możliwym wzrokiem jaki miałam w zapasie. W sumie to trochę tak na nim leżałam ale był przystojny. Na przystojnych można.

- Gryza - powiedział nie spuszczając mnie z oczu i przyglądając mi się podejrzliwie - i mów mi T.O.P.

- Umm pyszne. Byłeś takim egoistą żeby dać sobie taki pseudonim czy inni uważali ciebie za godnego szacunku? - przeżuwałam pyszności dalej na nim leżąc.

- Możesz ze mnie zejść ? Już był jeden gryz. - odpowiedział czarno włosy zwalając mnie z łóżka.

- Okej ^^ zostańmy przyjaciółmi - powiedziałam na co ten zaśmiał się cicho. 

Szkoła braku życia | GOT7 i BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz