Kurwa mać głupia sznurówka.
Co ją zawiąże to ta się rozwiązuje. I jak tu żyć?
Jeszcze ten facet coś gada i mamy ze sobą rozmawiać czy coś ... Oh my godness za jakie grzechy? W sumie to ja nie wierze w Boga. Pewnie za takie grzechy.
Rozejrzałam się dookoła. Nie miałam specjalnie ochoty z nikim z tych ludzi rozmawiać i dzielić się życiowymi wyznaniami. I to nie jest tak że nie lubię poznawać nowych ludzi. Bardzo kurwa lubię, tylko nie w taki żałosny sposób. To tak jakby zmusić siłą miłośnika salami do zjedzenia szynki bo to przecież to samo. Ciekawe jak ja to robie, niby się rozglądam a dalej myśle o żarciu które jadłam dwa tygodnie temu. Dobra teraz na serio się rozglądam.
Zanim zdążyłam obrócić głowę o 10 stopni i podnieść wzrok znad podłogi rozpoczeły się te nasze poznania w ciemno. Na początku wylądowałam z Yugim więc od razu założyłam że nie będzie potrzeby odżywania się gdyż najzwyczajniej mnie spławi. No tak jakby.
- To że jestem zapatrzony w podłogę nie znaczy że nie widzę że się na mnie gapisz - rzucił podnosząc głowę i patrząc mi prosto w oczy.
- Widzisz, dobrze że chociaż dla jednego z nas w tym miejscu jest coś lepszego do podziwiania niż formy stałe.
- To miał być komplement? - Yugi zmarszczył brwi.
- Hm, nieświadomy ale chyba tak.
- Rzadko ktoś mnie szczerze komplementuje - rzucił a na jego twarzy pojawił się nikły rumieniec więc szybko odwrócił wzrok i dalej patrzył się w swoją przyjaciółkę. Przedstawiam wam madame Paulie, mistrzynię charyzmy.
- Dlaczego cały czas gapisz się w podłogę? - zapytałam po chwili ciszy przysuwając się do niego. W odpowiedzi tylko wzruszył ramionami. - Jak głębiej się przyjrzeć twoim oczom to wcale nie są czarne - ciągnęłam rozmowę w której najwyraźniej uczestniczyłam tylko ja - jak się głębiej przyjrzeć widać iskierkę brązu.
- Możesz dać mi spokój? - prychnął - nie widzisz że próbuje spać? - chyba coś mi jednak nie wyszło bo facet którego imienia nie znam krzyknął "następny" i musiałam rozmawiać z kimś innym.
Tym razem trafiła mi się trochę (czyt. Zachowująca się jak na haju) weselsza osoba.
- Jackson Wang - powiedział - a ty pewnie jesteś tą która pocisnęła landrynę?
- Mówisz o tej męskiej feministce? - zmarszczyłam brwi - tak to byłam ja. Paulina, ale mów mi Paulie.
- Dobrze Paulinko ^^
- Jeszcze raz mnie tak nazwij ...
- Że Paulinka? No dobrze p..ść ...oj... Szy...
- Nigdy. Przenigdy. Nie. Używaj. Tego. Zdrobnienia.
- Dobrze Paulinko ^^
- -.- ale ty jesteś irytujący ...
- A wracając do landryny, nareszcie ktoś mu się postawił. Na każdej lekcji gada o tym dlaczego warto być pedałem.
- Ty też mógłbyś prowadzić wykłady na ten temat. Ba, nawet zrobiłbyś bez problemu doktorat.
- Ależ ty milusia ^^;;
- Sam zacząłeś.
- Mówisz o tym że nazywam ciebie Paulinką? ^^ dlaczego nie?
- Tajemnica.
- Oj No Paulinko No weź też mogę zdradzić tobie pare intymnych tajemnic *lennyface*
- Masz zamiar opowiadać mi o tym jak masturbowałeś się w kiblu jak byłeś w gimnazjum bo nie mogłeś znaleźć dziewczyny?
- Po pierwsze nie w szkolnych kiblach. Po drugie ... - tego na szczęście nigdy się nie dowiedziałam bo Chrobry znowu kazał nam się zmieniać.
Tym razem siedziałam przed niskim chłopakiem z czapką zasłaniającą twarz. Kolejny depresant. Ludzie co się z wami dzieje ? Zablokowali wam konta premium na pornhubie ?
- Zastanawiam się tylko czy nosisz tą czapkę dlatego bo jesteś taki brzydki czy brzydcy są wszyscy dookoła, ale nie zdziwiłabym się gdyby obie wersje były prawdziwe - rzuciłam bezbarwnym tonem. Trzecioklasista podniósł głowę i spojrzał na mnie wzrokiem zgwałconej łani a jednocześnie miną którą ludzie robią kiedy zauważają że takie małe gówno jak Zuzia plącze im się pod nogami. - Paulie -dodałam wyciągając telefon z kieszeni - wiem że i tak masz mnie totalnie w dupie *lenny* więc nie wysilaj się z odpowiedzią i zdrzemnij bo chyba się nie wyspałeś albo te worki pod oczami to element dla którego trzymasz głowę w czapce - rzuciłam oschle i zaczęłam przeglądać telefon.
- Dobranoc - odpowiedział (tak, zauważyłam to dopiero teraz) niebieskowłosy chłopak i wrócił swoimi workami do czapki. Ja tymczasem zajęłam się wiadomościami na kakao których było sporo.
KebabIsLifeKebabIsLove : Hej, to prawda że mieszkasz teraz w stolicy? Tak się składa że zatrzymuje się u was na jakiś czas wieć fajne byłoby się spotkać
Paulixxu : Czyżby Dominika ?
KebabIsLifeKebabIsLove : * DOMINIK -.-
Paulixxu : Hah, z tobą DOMINIKO zawsze. Widzimy się w czwartek o 17.00 przy najlepszym kebabie w mieście, a znając twoje umiejętności na pewno już go ogarnęłeś :")
Wysłałam ostatnią wiadomość i schowałam telefon po czym podeszłam do Chrobrego i powiedziałam że idę "do toalety". Oczywiście nawet ucieczka z lekcji nie mogła pójść po mojej myśli i dołączył się do mnie nie kto inny jak Jack :")
- Hej Paulinko nie próbowałaś chyba uciec z lekcji? ^^
- A ty chyba nie udajesz się właśnie na prywatny kurs pedalstwa bo pomyliłeś osoby - rzuciłam włączając telefon.
- Dlaczego ty jesteś dla mnie taka niemiła ? ;;^;;
- Spójrz w lustro to się dowiesz o ile ono wytrzyma taki widok.
KebabIsLifeKebabIsLove : W takim razie widzimy się w czwartek kebab team
- Co tam masz ? - Jack wyrwał mi telefon z ręki.
- Oddaj to tępa dzido!
- W czwartek? Czuje się zaproszony :> zrzucę twój telefon ze schodów, chyba że przeprosisz - fuck... Uderzyć go nie mogłam bo zaraz wypuściłby telefon z ręki i zostałoby mi zbieranie resztek ze schodów.
- Ty wstrętny ... Nie znam nawet takiego słowa więc ciebie nie przeproszę.
- To nie ma być słowo, jest wiele form przeprosin *lenny*
- W takim razie co chcesz ? - spytałam zirytowana sytuacją - mogę tobie załatwić wszelkiego rodzaju pornografię, dziwkę (nawet od nas ze szkoły), dragi i inne gówna.
- Hm chce buziaka ^^
- CO KURWA?!
- Przykro mi że tak reagujesz ... ;< w takim razie nacieszę się kebabem z tobą i twoim chłopakiem ;3
- TO NIE JEST MÓJ CHŁOPAK -.-
- Jak sobie chcesz ... No to widzimy się w czwartek, kończymy lekcje o ej samej godzinie więc możemy iść razem zaraz po szkole ^^
- Jesteś ...
- Przystojny?
- Ehh to też ale chciałam powiedzieć ...
- Zabawny?
- Też. Ale jeszcze ...
- Uroczy? :>
- KURWA MOŻE TROCHĘ. I tak jesteś zjebaną irytującą ciotą która nie potrafi zaprosić dziewczyny na randkę.
- Nawet gdybym chciał to byś się nie zgodziła :")
- Gdybyś zaproponował dobre żarcie za które płacisz to zawsze i wszędzie, nie ważne co będzie.
Zapamiętam to sobie ^^
CZYTASZ
Szkoła braku życia | GOT7 i BTS
FanficJakieś nudne i nie śmieszne fanfiction o szkole, występują członkowie GOT7, BTS i epizodycznie Big Bang. Życzę powodzenia w czytaniu, o ile w ogóle to zaczniesz. Fabuła rozgrywa się w alternatywnej rzeczywistości, w nigdy nieistniejącym liceum w alt...