31. Wspólny wieczór

591 28 17
                                    

Izabela

Założyłam czerwoną, rozkloszowaną sukienkę sięgającą do kolan. Rozpuściłam włosy, wyprostowałam je. Założyłam szary żakiet i rozpyliłam na szyi swój ulubiony perfum. Zbiegłam szybko na dół, ubrałam baleriny i spojrzałam na Piotrka.

-Możemy iść? -Zapytał lustrując mnie wzrokiem.

-Tak. Możemy. A czemu mi się tak przyglądasz? -zapytałam patrząc na niego.

- Ślicznie wyglądasz. Rzadko widzę cię w sukience i dlatego jestem w szoku. Oczywiście pozytywnym szoku.

-Mam nadzieję, że pozytywnym. Chodżmy już, bo wszyscy na nas czekają.

-Racja. -Piotrek wypuścił mnie pierwszą, wyszedł z domu i zamknął drzwi. Uśmiechnął się do mnie i ruszył do przodu.

Po chwili znaleźliśmy się pod domem Arka. Zapukałam do drzwi, a po chwili w wejściu pojawiła się Ola. Przywitała się ze mną i wskazała, abyśmy weszli do środka. Tak też zrobiliśmy i już po chwili siedzieliśmy na wygodnej kanapie w salonie Milika.

-A gdzie Arek? -zapytałam patrząc na jego siostrę.

-Stroi się. Powinien być za chwilę gotowy. -Uśmiechnęła się do mnie. Odwzajemniłam jej gest.

Kiedy do solonu weszła Paulina, miałam wrażenie, że Piotrek zaraz spadnie z kanapy z wrażenia. Jego mina była bezcenna. Uśmiechnął się po chwili patrząc na Paulę.

-Piotrek. Wszystko w porządku? -zapytała Paulina.

-Tak, tak. Jestem tylko w lekkim szoku.-Przetarł oczy i wstał z kanapy. Podszedł do Pauli, uśmiechnął się i mocno ją przytulłł.

Nawet nie zauważyłam, kiedy obok pojawił się Arek. Poczułam pocałunek na swoim policzku, uśmiechnęłam się do niego i pocałowałam go w policzek.

-A gdzie Łukasz? -Zapytała Ola patrząc na nas.

-Może Matilde go nie puściła.-Powiedział Arek.

-Arek. Przestań tak żartować. Pewnie zaraz przyjdzie- powiedziałam patrząc na niego.

Rozległo się pukanie do drzwi, Ola pobiegla otworzyć. Razem z Arkiem podeszliśmy do Piotrka i Pauliny. Piotrek spojrzał na nas, uśmiechnął się i powiedział:

-Wiedziałem, że zostaniecie parą.- Uśmiechnął się szeroko.

-Skąd wiesz?!-Zapytał Arek unosząc brwi do góry.

-To widać jak na dłoni. Mam pomysł! Zamieszkajcie razem! -Wypalił z grubej rury.

-Ty mówisz serio?- zapytałam Zielińskiego.

-Całkowicie poważnie. -Powiedział patrząc na mnie.

-W sumie to dobry pomysł. - Wtrącił się Milik.

-Arek. Pogadamy o tym później.-podałam mu rękę i pociągnęłan go do przodu.

-No dobra.-Rzucił szybko.

Wszyscy wyszliśmy z domu i skierowaliśmy się w stronę centrum.

-W centrum się rozdzielimy. Każdy z nas pójdzie w swoją stronę. Łukasz chcę, żebyś pogadał z Olą. Ja mam ci tylko do powiedzenia tyle. Zrób to co podpowiada ci serce i załatw w końcu jakoś tą sprawę.

-Jasne. Obiecuję, że pogadam z Olą i załatwię jakoś tą sprawę. -Powiedział Skorupski i objął Olę ramieniem. 

-Piotrek. Zgadzam się. Zamieszkam z Arkiem, jeśli ty zamieszkasz z Paulą. -powiedziałam patrząc na nich. Obaj mieli zaskoczone miny, ale miałam przeczucie, że się zgodzą. A raczej, że Piotrek się zgodzi. 

-No o to trzeba Pauliny zapytać czy miałaby ochotę ze mną zamieszkać? -Spojrzał na nią pytajacym wzrokiem po czym się uśmiechnął.

-W sumie może to czyste szaleństwo, ale się zgadzam. -Powiedziała szatynka po czym przytuliła się do Piotrka.

-Skoro tak to iza przeprowadzi się do mnie jutro. -Zakomunikował Milik.

-Słowo się rzekło- powiedziałam patrząc na nich.

Kiedy doszliśmy do centrum, rozdzieliliśmy się. My z Arkiem poszliśmy w stronę morza i plaży. Chwyciłam go za rękę. Przez chwilę panowała między nani cisza. Jednak Arek postanowił ją przerwać.

-Cieszę się, że jesteś. Nie wyobrażam sobie życia bez ciebie. Naprawdę jak dla mnie jesteś wyjątkową kobietą.

-Arek. Dziękuję ci. Ty też jesteś najlepszyn facetem jakiego spotkałam od czasów mojego narzeczonego. Myślę, że jesteśmy dla siebie stworzeni.

-Też tak sądzę moja piękna pani fizjoterapeutko.-Uśmiechnął się i delikatnie pocałował mnie w policzek.

Objęłam go w pasie i przytuliłam się do niego.

-Arek. Proszę nie graj jutro na tym meczu. Mam jakieś złe przeczucia. -powiedziałam mocno zaciskając swoją dłoń na jego. Naprawdę miałam jakieś złe przeczucia, które nie dawały mi spokoju. Bałam się o Arka. To normalny odruch, jeśli się kogoś kocha.

_______

Kochani!

Z racji tego iż jutro zaczynam wykłady na uczelni i studia to nie będę miała już tyle czasu na pisanie. Jednak będę pisać rzadziej w miarę możliwości czasowych. Mam nadzieję, że zrozumiecie. 😉😘😍

Rozdział krótki, ale mam nadzieję, że wyrazicie swoją opinię o nim. 😉😘❤💙⚽

Do następnego! 😘⚽

Ścieżkami uczuć | A.Milik Zakończona Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz