Siedzieliśmy w ciszy, po tym jak napisałam wszystko na kartce i dr Martin to przeczytał. Dokończyłam picie gorącej czekolady, po czym odłożyłam kubek na szklany stolik.
- Naprawdę jesteś w dupie. - przyznał, spojrzałam na niego z politowaniem.
Kurde, niech mi lepiej powie coś czego nie wiem...
- Kocham go i nic nie mogę z tym zrobić... - przeczytał jeszcze raz, po tym spojrzał na mnie. - Gigi to suka, wiemy o tym oboje. Nie możesz się nikomu poskarżyć, bo ona wygada twoją największą tajemnicę, czy tak? Skąd ona w ogóle się o tym dowiedziała? Skąd ty możesz wiedzieć, że to na pewno ten sekret o którym mowa? Mówiła ci co to za sekret? - kiwnęłam głową na tak. - Słuchaj, ja to widzę tak. Zayn i tak będzie miał złamane serce w tej historii, ty również. Dlaczego tego nie ułatwisz?
Bo gdy dowie się co zrobiłam, znienawidzi mnie jeszcze bardziej... - pomyślałam.
- On i tak się dowie, prędzej czy później twoje sumienie zeżre cię do tego stopnia, że z płaczem mu to wykrzyczysz... - kontynuował. - Z resztą... Jak może się wściec o coś, co go nie dotyczy? Przecież to nie jego rodzina...
Napisałam na kolejnej karteczce, że może i nie jego rodzina, ale przez lata ta sprawa ciągnęła się w moich koszmarach. Zayn dobrze wiedział, że je mam, ale nigdy nie wiedział dlaczego. To go zawsze wkurzało. Jeszcze bardziej zdenerwuje go to, że starałam się to zataić przed nim.
- Jesteś w dupie. - powtórzył. - To cię oddala od przywrócenia głosu, wiesz? Stres tak cię niszczy, że odmawia twoim strunom głosowym brzmienia... Wyobraź sobie, że tego nie było. Nie ma też pieprzniętej Gigi i jej siostry. Jesteś z Zaynem sama w lesie. Czemu tego nie wykorzystacie, że zgubiliście się na wycieczce?
Miał kurczę rację. Skoro mam już grać w głupie zabawy Gigi, to czemu miałabym z tego nie skorzystać?
Uśmiechnęłam się szeroko, bo ułożyłam sobie w głowie pewien plan działania. To było trochę ryzykowne, bo Gigi mogła strasznie się wkurwić, ale dzięki mojemu psychologowi zrozumiałam, że chociaż trochę mogę się zabawić...
- Sesja skończona, a teraz dalej poplotkujmy o życiu Zaurelle. - klasnął w dłonie jak nastoletnia psycho-fanka. - Opowiadaj, mała.
Chciało mi się śmiać, bo Richard, czyli inaczej dr Martin, po prostu rozpierdalał system. Uwielbiam gościa. Przyznał, że kiedyś, że w dzieciństwie stwierdzono u niego autyzm dziecięcy, tylko dla tego, że był inteligentniejszy od reszty dzieciaków. Koleś oprócz doktoratu z psychologii, ma też doktorat z matmy i fizyki... Porąbane. Jak matematyk może zostać psychologiem? No ale ten facet jest zajebisty.
Chwyciłam za kartkę i wielkimi literami napisałam: ZNOWU PIEPRZYŁAM SIĘ Z ZAYNEM MALIKIEM!
- CO?! - wykrzyczał psycholog. - Za chwilę zejdę na zawał... Christina! Zaparz melisę! Ta kobieta mnie wykończy! - darł się. - Jak to znowu? Kiedy był pierwszy raz, do jasnej cholery? Czemu nic nie wiem?!
Pokręciłam głową z niedowierzaniem i napisałam kolejne słowa: W liceum, ośle. Pisałam ci o tym przez godzinę!
- Racja. Zapomniałem. - przyznał. - I jak było?
Kartka: NIEZIEMSKO.
"Rozmawialiśmy" jeszcze przez dobrą godzinę. Ah, znów czułam się zmotywowana do walki...
Zdecydowałam się iść na spacer. Sama. Bez nikogo. Tylko ja i moje brudne myśli...
- Aurelle! - usłyszałam pisk jakiejś dziewczyny.
Oho... Tyle z mojej samotnej wędrówki...
Odwróciłam się i moim oczom ukazała się drobna blondynka o zielonych oczach. Uśmiechnęłam się do niej, a ona rzuciła się na mnie z uściskiem. Odwzajemniłam ten gest, bo cóż innego mogłabym zrobić?
- O mój boże, uwielbiam cię! - piszczała. - Uwielbiam twoje projekty i to co zrobiłaś z ciuchami Zayna...
Kurcze, ta dziewczyna wiele rzeczy uwielbia... No ale całkiem miłe to, że ktoś cię na ulicy zaczepia i mówi jak bardzo ceni twoją pracę, nie?
- Oh, ty nic nie mówisz... - zmieszała się. - Przepraszam, jeśli przeszkodziłam...
Chwyciłam za telefon i wystukałam wiadomość: "Nie mówię od dziecka"
- Naprawdę? Jak to jest? W sensie wiesz, wiem jak to jest milczeć przez godzinę, albo dzień, ale kilkanaście lat? Wow... Nie śmiali się z ciebie? - pytała.
Wiadomość: "Śmiali, ale mam swojego bohatera, który zawsze mnie obroni... "
- Czy to Zayn? - spytała cicho, a ja pokiwałam głową na tak. - Nie lubię Gigi. Zayn zawsze chodził zdenerwowany, kiedy z nią był. Nieoficjalnie, zerwał z nią, ze względu na to, że chce się z tobą ożenić, a ona wkurzyła się i wynajęła flotę detektywów, żeby ciebie prześwietlili. Wiem, że cię szantażuje i wiem o twoim bracie. Nie mówię o Marcelu...
Napisałam kolejną wiadomość: Skąd to wszystko wiesz?
- Oh, może to głupio zabrzmi, ale mój ojciec siedzi w FBI, a że ja jestem jego ukochaną córeczką... - wzruszyła ramionami.
I pomyślałam sobie, kurde, takich rzeczy nie ma w internecie. Tego nie ma nigdzie.
Wiadomość: "Chcesz zarobić?"
- Niby jak? - zapytała.
Wiadomość: "Jesteś w stanie znaleźć wszystkie brudy Gigi?"
- Oczywiście. Inne dzieciaki chodziły na plac zabaw z ojcami, a mnie mój zabierał do pracy... - zaśmiała się. - Nie potrzebuję twoich pieniędzy, ale nie pogardzę jak pokażesz się z Zaynem w okolicy mojej szkoły... Jest kilka dzieciaków, które mi dokuczają...
Kiwnęłam głową na to, że się zgadzam i uścisnęłam jej dłoń na dobicie targu.
- W takim razie, panno Chevalier, widzimy się jutro, w tym samym miejscu o tej samej porze? - spytała na co skinęłam głową.
Ha! Mam cię głupia suko Hadid...
Wróciłam do domu taksówką. Zayna zastałam w jego mini studiu. Komponował melodię z kilkoma gośćmi do nowej piosenki. Pstryknęłam palcami i goście od razu wyszli.
- Aurelle? - zdziwił się Zayn kiedy usiadłam okrakiem na jego nogach. - Pracuję, kochanie...
Już nie, pomyślałam.
Kiwnęłam głową na nie i zaczęłam go całować. Byłam nienasycona pod tym względem. Jego pocałunki stały się dla mnie narkotykiem... Kocham go i nic nie mogę z tym zrobić.
- Hej. - powiedział z uśmiechem, kiedy odsunęłam się od niego. - Praca chyba może zaczekać...
I znów się pieprzyliśmy.
Tylko czemu za każdym razem po seksie z Zaynem czułam się jak dziwka?
CZYTASZ
dusk till down #zaynmalikff ✔
Fanfiction'- Odezwij się do mnie. - rozkazałem, ale ona nadal siedziała przede mną z kamienną twarzą. - Odkryję twoją tajemnicę, Aurelle Chevalier*, nawet jeśli miałbym zginąć.' Odkąd Zayn poznał Aurelle, minęło wiele lat. Wiele w ich życiach się zmieniło. P...