- Rany... Jesteś cała we krwi, Aurelle. Wyglądasz jak seksowny rzeźnik. - zaśmiał się.
- Widziałeś kiedyś seksownego rzeźnika, Zayn? - zmarszczyłam brwi.
Po prostu przerażała mnie jego głupota, okey?
- Właśnie na takowego patrzę. - wyszczerzył się.
- Głupi jesteś i tyle. - przewróciłam na niego oczami.
- Może i głupi, ale nikt nie kocha tak mocno kogoś, jak ja ciebie - objął mnie mocniej ramionami i ponownie złożył pocałunek na mojej głowie. - Ja też się bałem Aurelle.
- Nie mówmy już o tym, proszę... - wyszeptałam. - Po prostu najważniejsze jest to, że żyjesz, Zayn. Trevor pożałuje tego co zrobił.
- Tylko proszę, nie zrób nic głupiego, okay? - spytał a ja pokiwałam głową.
Nie kontynuowaliśmy już rozmowy, tylko siedzieliśmy w ciszy.
Zayn generalnie spędził dwa dni w szpitalu, jednak ma zdecydowanie udać się na długie wakacje nim ponownie rzuci się w wir show biznesu. Lekarzowi głównie chodziło o samą regenerację ciała. A ja, cóż... Nie odstępowałam od mojego ukochanego nawet o krok. Twierdził, że przesadzam, jednak czułam się winna. W końcu Zayn został zaatakowany przez mojego byłego chłopaka...
Od razu polecieliśmy do Malibu. Pierwsze dwa tygodnie spędziliśmy na ciągłym leczeniu w łóżku i oglądanie Netflixa. No i właśnie po tych dwóch tygodniach wróciłam do pracy, kiedy Zayn nadal był w domu.
- Ten gnojek powinien żreć piach. - mruknęła Allegra, córka Donatelli.
- Zayn jak się czuje? - spytała Don.
- Jest jeszcze obolały. Rany bardzo wolno się goją. - odpowiedziałam zgodnie z prawdą. - Ludzie wciąż pytają o niego, gdzie podziała się ich gwiazda, co z jego karierą... Sarah wywraca wszystko do góry nogami, żeby ich jakoś ucieszyć, no ale to nie działa... Nie mówiąc już o tym, że wciąż jesteśmy na etapie szukania Trevora. Przepadł i tyle.
- Będzie dobrze. - powiedziała Donatella. - W końcu, kiedyś musi być, nie?
- Lepiej będzie jak i ty odpoczniesz. Jesteś kłębkiem nerwów, Aurelle... Weź te szkice i dokończ je na spokojnie w domu. Do pokazu mamy jeszcze sporo czasu, więc nie ma presji. - uśmiechnęła się Allegra.
- Tak, All ma rację. Idź do niego, my się zajmiemy papierową robotą. I pamiętaj, żebyś znalazła sobie asystenta, żebyś później nie zgubiła głowy w tym wszystkim. - zaśmiała się Don.
- Pamiętam. Na dziś Sarah umówiła mi parę spotkań. Do zobaczenia, wam. - odparłam i po pożegnaniu się z nimi wyszłam przed budynek.
Namierzyłam wzrokiem swój samochód, po czym weszłam do niego. Gdy już miałam odpalać silnik, zadzwonił mój telefon. Nie patrząc kto to, szybko odebrałam.
- Aurelle Chevalier, słucham? - przedstawiam się.
- Jakie masz plany na teraz, Aurelle? - rozpoznałam głos Trevora.
- Zabić ciebie, czemu pytasz? - zakpiłam.
- Hah! To był dobry żart! - rychnął. - Wyślę ci adres, wpadnij do mnie to sobie powspominamy, dobrze?
- Jakieś inne marzenia? - spytałam.
- Po prostu przyjedź, jeśli jeszcze zależy ci na Maliku. - mruknął i rozłączył się.
Po chwili usłyszałam dźwięk powiadomienia. Wbijam adres w GPS i ruszyłam. Wysłałam nagranie mojej rozmowy z Trevorem do Katie, z prośbą żeby jej ojciec śledził moją lokalizację. Nie odpisała, ale wiedziałam że jest w trakcie działania. Dojechałam do jakiegoś opuszczonego domu, na wzgórzu. Huh, historia lubi się powtarzać...
Weszłam do środka, a po tym w głąb domu.
- Skarbie, już jestem! - krzyknęłam, trochę jak w horrorach.
- Słodziutka! Czekałem, czekałem... Jak podróż? - wyłonił się zza rogu ściany.
- Dość długa. - odparłam.
- Zapraszam, do jadalni. Przygotowałem dla ciebie coś specjalnego. - przepuścił mnie w przejściu.
Usiedliśmy po dwóch różnych stronach stołu.
- Za nas. - wzniósł kieliszek z winem.
- Za nas. - powtórzyłam, także podnosząc kieliszek.
________________________________
w końcu mi się udało napisać rozdział... uf, biologia mnie kiedyś zniszczy :/
no nieważne...
Jak myślicie - Aurelle i Trevor razem coś kombinują czy nie? Jakiś spisek przeciwko Zaynowi czy coś...?
CZYTASZ=KOMENTUJESZ!
_mxxq_
CZYTASZ
dusk till down #zaynmalikff ✔
Fanfic'- Odezwij się do mnie. - rozkazałem, ale ona nadal siedziała przede mną z kamienną twarzą. - Odkryję twoją tajemnicę, Aurelle Chevalier*, nawet jeśli miałbym zginąć.' Odkąd Zayn poznał Aurelle, minęło wiele lat. Wiele w ich życiach się zmieniło. P...