Do moich uszu zaczął dochodzić bardzo denerwujący dźwięk, był to mój telefon, a raczej budzik, który miałam ustawiony w telefonie. Wyłączyłam go, po czym zauważyłam, że dostałam SMS'a. SMS był z wczorajszego wieczoru jeśli 23 można nazwać wieczorem.
"Od: NieznanyZasłoń okno skarbie. Przy okazji dziękuję za widoki. L x"
Czy on mnie podglądał? Jak on mógł. To że nie zasłoniłam rolet nie było to tego żadnym powodem. Dupek.
"Do: LukeDupek! Miałam ci ufać, a ty mnie podglądasz. Jeszcze bardziej się zastanawiam nad tym czy ci zaufać."
"Od: LukeA może tak: Dzień Dobry Luke. Co u ciebie? A nie dupek. Miałaś odsłonięte okno, więc jak mogłem sobie tego odmówić."
"Do: LukeNIE! Żadne dzień dobry. Nadał uważam że jesteś dupkiem!"
"Od: LukeOdwieźć cię skarbie na trening? x"
"Do: LukeNie trzeba. Sama sobie poradzę. Po za tym nie zmieniaj tematu!"
"Od: LukeJak sobie księżniczka życzy. To o czym sobie ze mną jeszcze porozmawiasz?"
"Do: LukeNie mamy o czym rozmawiać"
"Od: LukeTo może do ciebie wpadnę"
"Do: LukeNIE!'
"Od Luke:Dlaczego NIE!"
"Do Luke:Moja mama przyszła z pracy i śpi. Nie wolno jej budzić"
"Od Luke:Rozumiem. Księżniczka troszczy się o mamusie"
"Do Luke:Muszę kończyć"
"Od LukeDo widzenia skarbie :*"
Odłożyłam telefon na biurku.*
-Dziś ćwiczymy układ na konkurs i nie wypuszczę was dopóki nie będzie idealnie.-powiedziałam do grupy
-Na początek bez podkładu.-dodałam-Raz, dwa, trzy...
Na sale wszedł dość wysoki chłopak. Pierwsze co przykuło moją uwagę to jego włosy. Były rozczochrane jakby dopiero wstał z łóżka. Kolor miały czarny pomieszany z ciemnoczerwony.
-Tańczcie dalej.-powiedziałam do grupy, a ja podeszłam do chłopaka
-Hej. Coś się stało?-zapytałam-Hej. Nie umm... po prostu moja mama chce zapisać moją siostrę na zajęcia i kazała mi przyjść sprawdzić jak wyglądają te zajęcia.
-A okej. Bardzo chętnie bym z tobą pogadała o wszystkim, ale jak widzisz grupa czeka, więc jeśli chcesz to możemy pogadać po zajęciach, ale na razie możesz popatrzeć jak wyglądają zajęcia.
-Okej.odparł chłopak
Wróciłam do grupy.-Teraz z podkładem.-powiedziałam i włączyłam muzykę
Tańczyliśmy jeden układ już od dobrych dwóch godzin. Wychodził idealnie i to właśnie go zatańczymy na najbliższym konkursie.
-Okej. Na dziś to koniec. Do zobaczenia jutro.-powiedziałamSpojrzałam na ławki, gdzie jeszcze niedawno siedział chłopak. Teraz już go tam nie było.
Pozbierałam swoje rzeczy, po czym poszłam przebrać się do szatni. Wyjęłam mój telefon, aby sprawdzić godzinę. Miałam jednego SMS'a.
"Od: LukeNie posłuchałaś mnie skarbie"
"Do: LukeCo masz na myśli?"
"Od: LukeRozmawiałaś z nieznajomym"
Schowałam telefon do kieszeni, bo stwierdziłam, że później mu odpisze lub zadzwonię do niego. Jak zwykle wychodziłam z sali ostatnia, więc musiałam wszystko pozamykać.
Na dworze było już dość ciemno, a ja miałam spory kawałek drogi do domu. Od dłuższej chwili wydawało mi się, że ktoś mnie śledzi. Za każdym razem kiedy skręcałam w inną ulice oglądałam się za siebie jednak ta osoba cały czas szła za mną. Może po prostu szła w tym samym kierunku- przeleciało mi przez myśli. Jednak po wczorajszej rozmowie z Luke'iem stwierdziłam że teraz wszystko jest możliwe. Musiałam to sprawdzić. Miałam trampki więc zaczęłam biec. Osoba za mną równie, czyli ta osoba rzeczywiście mnie śledziła. Ta myśl trochę mnie przeraziła. Może chodziło o tego nieznajomego o którym w SMS'ie wspomniał Luke. Ale z kim ja dziś rozmawiałam? O co albo o kogi tak naprawdę chodziło blondynowi?Rozmawiała dziś z moją mamą, potem z pania w sklepie, z panem Smithem, który jest dyrektorem sali, w której jestem trenerką, rozmawiałam jeszcze z moją grupą i z tym chłopakiem w kolorowych włosach. Oświęciło mnie. Lukowi na pewni chodzi o niego. Ale dlaczego ten chłopak był niebezpieczny? To pytanie zaczęło krążyć po mojej głowie. Wydawało mi się, że zgubiłam już osobę, która mnie śledziła dlatego zatrzymałam się za najbliższym zakrętem i oparłam o mur, aby nabrać oddechu. Poczułam jak ktoś złapał mnie za ramie. Odwróciłam się i zobaczyłam...
CZYTASZ
Secrets [l.h]✔️
FanfictionIsa to 18 letnia dziewczyna mieszkająca w Sydney. Jest trenerką w szkole tańca. Mieszka razem z nadopiekuńczą mamą. Jej ojciec zginął w wypadku, a przynajmniej tak dotąd twierdzono. Isa myślała, że pośmierci jej ojca już wszytsko wróciło do normy...