Otworzyłam zaspane oczy. Zamrugałam kilka razy, aby obraz przed moimi wyostrzył się. Miejsce obok mnie było puste.
Czy to był jakiś sen?
Usiadłam na łóżku i rozejrzałam się po pokoju.
Nie to nie był sen, czyli jednak wczorajszy dzień był prawdą. Luke kupił dom, powiedział mi prawdę, pocałował mnie i spał ze mną.
Dziwne było to, że mimo tego, że Black już zniknął Luke nadal troszczył się o mnie. Nie byłam ani jego rodziną, ani jego dziewczyną w sumie nikim ważnym, nie wiem czy nawet mogliśmy nazwać się przyjaciółmi, mimo to on nie zostawił mnie.
Wstałam z łóżka. Wyszłam z pokoju i zeszłam na dół. Weszłam do kuchni, a to co zobaczyłam przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Luke stał przy kuchence w samych bokserkach. Z uwagą przyglądałam się jego poczynaniom.
-Nie śliń się.-usłyszałam, lecz nie był to głos Luke'a, spojrzałam w stronę, z której dochodził głos
Zobaczyłam Michael'a, który nawiasem mówiąc przefarbował włosy na zielony. Siedział przy wysepce kuchennej i uśmiechał się do mnie.
Spojrzałam na Luke'a sprawdzając czy usłyszał złośliwy komentarz Michael'a. Blondyn odwrócił się w naszą stronę.
-Oo... wstałaś.-powiedział ignorując to co powiedział Mikey, jednak widziałam, że kąciki jego ust unosiły się ku górze.
-Tak.-odpowiedziałam ziewając i przeciągając się
Usiadłam na krześle obok Michaela.
-Kawy?-zapytał Luke, spoglądając na mnie
-Tak po proszę.-odpowiedziałam
Blondyn podał mi kubek wypełniony gorącym ciemnym płynem i odwrócił się z powrotem do kuchenki.
Spojrzałam na Mikey'ego. Chłopak czytał dzisiejszą gazetę, która pachniała jeszcze tuszem drukarskim. Ciekawe co on tu robił tak wcześnie? Postanowiłam, że zapytam go o to.
-Co tu robisz o tej godzinie?-zapytałam spoglądając na zielonowłosego
-Przywiozłem resztę waszych rzeczy.-odparł
-Aaa...-pokonałam głową na znak, że rozumiem
-Chcecie jajecznicy?-zapytał Luke
-Tak.-odpowiedziałam równo z Michael'em
Blondyn zaśmiał się i podał nam dwa talerze.
-Smacznego-powiedział-Ja idę się ubrać.-dodał i wyszedł z kuchni
-Co to miało być?-zapytałam Mikey'ego
-Ale co?-zapytał zdezorientowany
-"Nie śliń się"-zacytowałam jego słowa
-Gapiłaś się na niego z otwarta buzią, więc co miałem zrobić?
-Mogłeś to zrobić dyskretniej.
-Na przykład?
-Na przykład "Cześć Isa". Przynajmniej bym się otrząsnęła.
-No dobrzeeee...-przeciągnął chłopak
-Ale przyznaj, że ci się podoba.-powiedział szturchając mnie i sugestywnie poruszając brwiami
-Wcale nie.-zaprzeczyłam
-Podoba Ci się.-drażnił się ze mną
-On mi się nie podoba.
Co w ogóle przyszło mu do głowy?
CZYTASZ
Secrets [l.h]✔️
FanfictionIsa to 18 letnia dziewczyna mieszkająca w Sydney. Jest trenerką w szkole tańca. Mieszka razem z nadopiekuńczą mamą. Jej ojciec zginął w wypadku, a przynajmniej tak dotąd twierdzono. Isa myślała, że pośmierci jej ojca już wszytsko wróciło do normy...