Rozdział 20

6.9K 422 25
                                    

ZACZNIJMY WSZYSTKO OD NOWA

ISABELLA'S POV

Siedziałam na łóżku w sypialni Luke'a.

Gdy tylko weszłam do domu powędrowałam tutaj nie zważając na nikogo i zamknęłam za sobą drzwi na klucz.

Chłopaki dobijali się do drzwi, lecz nic tym nie zyskali. W tym momencie musiałam pomyśleć, a to było idealne miejsce do tego.

-Isa, otwórz.Proszę.-usłyszałam głos Luke'a zza drzwi

-NIE!-krzyknęłam

Czy on nie rozumie, że chcę pobyć sama? Czy on nie ma własnych spraw. W tym momencie mnie oświeciło.

-Sprzedaż domu!-krzyknęłam

Po drugiej stronie usłyszałam wiązankę przekleństw, kroki i trzask drzwi.

Poszedł. Zostawił mnie w spokoju.

Gdyby nie ja gwarantuje, że zapomniałby o tym.

Teraz mogłam pomyśleć.

-Isa, tu Calum. Otworzysz mi. Chcę pogadać.-usłyszałam głos Calum'a po drugiej stronie.

Jednak krótki moment spokoju, abym mogła pomyśleć nie był mi dany.

Po chwili zastanowienia otworzyłam drzwi i pozwoliłam brunetowi wejść do środka. Calum usiadł na skraju wielkiego łóżka na przeciw mnie.

Między nami panowała cisza, w której można było usłyszeć tykanie zegara. Jak dla mnie nie była ona niezręczna.

-Mam apteczkę.-powiedział Calum, podając mi czerwone pudełeczko

Otworzyłam je i popatrzyłam w środek. Nie wiedziałam co mam zabrać.

-Daj, ja cię opatrzę.-powiedział brunet zabierając ode mnie apteczkę.- Chodź do łazienki.-wstał ze swojego miejsca i ruszył do łazienki, a ja zrobiłam to samo co on

-Usiądź.-powiedział wskazując zamkniętą muszlę toalety, zrobiłam to co kazał

Mój wzrok miałam wbity w podłogę. Chłopak chwycił mnie za podbródek i uniósł moją głowę do góry. Uśmiechnął się do mnie pocieszając.

-Gdy będzie boleć za mocno mów.-oznajmił, a ja kiwnęłam głową na znak, że rozumiem

Brunet przetarł mój prawy policzka wacikiem namoczonym w wodzie utlenionej.

Skrzywiłam się, bo zaczęło mnie to piec, jednak wiedziałam, że tak musi być.

-Okej?-zapytał Calum, a ja pokiwałam głową na 'tak'

Chłopak nałożył na swoją rękę jakiegoś bezbarwnego kremu lub żelu i posmarował zranione miejsce na mojej twarzy. Policzek przestał mnie piec.

Chłopak umył ręce i zaczął chować wszystko do apteczki.

-Czy Luke zabił mojego ojca?-wypaliłam nagle

To pytanie dręczyło mnie najbardziej. Gdy nie poznam odpowiedzi na nie, nie zasnę dziś w nocy na pewno.

Calum chyba nie spodziewał się takiego pytania z mojej strony, ponieważ zrobił zdziwioną minę.

-Jedyne co mogę ci powiedzieć, w tej sprawie to, to że Luke go na pewno nie zabił.-odpowiedział

-To co się z nim stało? Kto go zabił?-pytania zaczęły mi się same nasuwać na język

-Lepiej zapytaj o to wszystko Luke'a. -odpowiedział

-Problem w tym, że on nie chce mi powiedzieć.

Secrets [l.h]✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz