Rozdział 5

9.8K 514 10
                                    

Ashton wpuścił nas do domu Luke.

Spojrzałam na Olivie. Dziewczyna patrzyła na mnie z przerażeniem w oczach. Był zszokowana całą tą sytuacją.

-Ashton. Mam do ciebie prośbę. Mógłbyś zabrać Olivie i ją uspokoić.-poprosiłam chłopaka

-Jasne, dla ciebie wszystko.-powiedział i zabrał Olivie w głąb domu

Weszłam do pokoju, w którym podczas mojej ostatniej wizyty byłam z Lukiem. W całym pokoju było czuć dym papierosowy. Blondyn siedział na dość szerokim parapecie okna, które było otwarte i palił papierosa. Nawet nie zwrócił uwagi na to, że weszłam do pokoju.

-O co tu chodzi?-zapytałam przerywając idealną ciszę, która panowała w pokoju

Chłopak odwrócił głowę w moją stronę i nic nie powiedział.

-Luke odpowiedz mi!-zażądałam-Przecież ja przed chwilą mogłam zginąć. Mam prawo, aby znać jakieś wyjaśnienie.

Chłopak zgasił papierosa i zszedł z parapetu, po czym oparł się o niego.

-Ktoś chce skończyć twoje życie.-powiedział

-Co?!-krzyknęłam zszokowana-Ale kto?

-Tego trzeba się dowiedzieć.

-To ty jeszcze tego nie wiesz?

-Mam podejrzenia, ale muszę być stuprocentowo pewny, że są trafne. Na razie musisz uważać na siebie i swoich bliskich.

-Czyli mam rozumieć, że w każdej chwili może mi lub komuś z mojego otoczenia się coś stać i ja nie będę miała na to najmniejszego wpływu.

-Dokładnie tak.-powiedział Luke

-Ale co ja zrobiłam, żeby ktoś chciał mnie zabić?

-Posłuchaj jest wiele różnych rzeczy, które mogły się komuś nie spodobać i teraz będzie się na tobie mścił.-powiedział chłopak

-A ty?-zapytałam

-Co ja?-spytał Luke

-Co w tej całej sytuacji będziesz robił ty?

-Ja będę robił wszystko, abyś była bezpieczna.

-Jaki jest twój interes w tym że chcesz mnie chronić?

-Powiedzmy że dość spory. W odpowiednim czasie dowiesz się więcej.

-Luukkee-jęknęłam

-Skarbie nie proś mnie tylko mi zaufaj. Ja chce twojego dobra.

-Takiego dobra, że mnie podglądasz?-zapytałam zakładając ręce na piersi i tupiąc lewą nogą

Chłopak delikatnie uśmiechnął się, lecz po chwili z poważniał.

-Z resztą pomińmy fakt, że mnie podglądałeś. Jak ja mam ci zaufać znając tylko twoje imię?

-Co chciałabyś wiedzieć?-zapytał chłopak

-Może twoje nazwisko?

-Hemmings. Coś jeszcze?

-Ile masz lat?

-19

-I to mi się podoba. Nie mogliśmy tak od razu rozmawiać.-zaśmiałam się, a Luke razem ze mną

-Tyle informacji chyba ci wystarczy na dziś.-powiedział

-Ale...-zaczęłam

-Nie ma żadnych, "ale" słońce.

Secrets [l.h]✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz