Imprezę organizował przyjaciel Zayn'a który akurat też znajdował się na Majorce. Dojechaliśmy pod dom Mike'a( bo tak ten koleś miał na imię), weszliśmy do środka i przywitaliśmy się z resztą ludzi na imprezie.
Rozgościliśmy się. Usiedliśmy na wielgachnych kanapach w salonie Mike'a i zaczęliśmy gadać. Po krótkim czasie chłopaki przynieśli nam drinki, większość stwierdziła, że się popiję oprócz Gigi, bo nie wiem chodź z resztą dziewczyn mamy przypuszczenia że jest w ciąży, Liam'a który jako wtorkowy tatuś się nie upije, El bo nie chce być zkacowana i z rana jeszcze się budzić do małego( Freddie to nie jej dziecko ale traktuje go jak swojego syna po tym jak Briana stwierdziła że nie będzie się nabrać w tym gównie*) i oczywiście ja.
Graliśmy w kilka gier w jakie zazwyczaj się gra na imprezach, trochę potańczyliśmy i koło północy gdy już wszyscy byli na maksa zchlani zadzwonił mi telefon. To była Mia. Wyszłam na korytarz żeby odebrać.
-Hej Mia.
-KURWA! NIE UWIERZYSZ CO SIĘ STAŁO!- darłam mi się w prosty do ucha- HAZZA MI SIĘ WŁAŚNIE OŚWIADCZYŁ!!!
- Nie wiesz nawet jak się cieszę!
Rozmawiałam dlaej z Mią, kiedy poczułam obejmujące mnie ramiona myśląc, że to Col odwróciłam się i wypiłam w jego usta. Lecz całował inaczej, z większym uczuciem,nie wpychał mi języka do ust, nigdy nie przeżyłam lepszego pocałunku. Gdy się oderwaliśmy od siebie i spojrzałam na chłopaka.
To z pewnością nie był Colton...
😍😍😍😍😍😍
Na pewno się spodziewacie Kyoto był ale ja nic nie powiem..
*to tak do książki, w realu tak nie ma jakby ktoś nie wiedział
** Colton ma na prawdę na imię Connor
Basiaxoxo

CZYTASZ
𝕚𝕞𝕡𝕠𝕤𝕤𝕚𝕓𝕝𝕖 | 𝕖𝕕 𝕤𝕙𝕖𝕖𝕣𝕒𝕟
Fanfiction#1 w Ed! 15.07 #2 w sheeran | 10.05.18 #323 w ff | 10.05.18 #906 w ff! 14.01 Żadko słyszy się, żeby fanka chodziła ze swoim idolem. Przecież to nie ta ranga, nie zniżą się do poziomu zwykłej dziewczyny. Przecież modelki, aktorki czy piosenkarki są o...