𝕚𝕞𝕡𝕠𝕤𝕤𝕚𝕓𝕝𝕖 | 𝕖𝕕 𝕤𝕙𝕖𝕖𝕣𝕒𝕟

five II

Dawno nie widziałam się z dziewczynami, co było skutkiem tego co się stało pomiędzy mną, a Ed'em. Nie miałam im za złe, że się z nim przyjaźnią. To by było trochę nienormalne jeżeli przestałabym się z nimi zadawać, bo one się z nim przyjaźnią. Po części potrzebowałam też pobyć trochę sama ze sobą.

Dzisiaj jednak miałam się spotkać z dziewczynami w kawiarni do której często razem chodziłyśmy kiedyś.
Była ona klimatyczna, miała swój styl. Była wręcz stworzona dla moli książkowych. Kawiarnia była pełna książek, które można było czytać popijając kawę czy herbatę.

Przejrzałam się jeszcze raz w lustrze sprawdzając czy na pewno wyglądam okej, złapałam klucze i torebkę i wyszłam z mieszkania.

Londyn jak zwykle był dość ponury, zapowiadało się na deszcz więc szłam jak najszybciej by mnie nie dopadł.

Przekroczyłam drzwi kawiarni i od razu spostrzegłam, że reszta już jest, spojrzałam na zegarek. No tak... Jak zwykle spóźniona.

Usiadłam, przywitałam się z dziewczynami i zamówiłam sobie zieloną herbatę.

-Julie. Mamy do ciebie prośbę z dziewczynami. - zaczęła ostrożnie Cheryl. - Wiemy, że Ed cię bardzo zranił, ale ty nie dałaś mu sobie wytłum-

-Nie było nic do tłumaczenia, wiem chyba co widziałam!-przerwała jej, zaczyna mnie wkurzać

-Daj mi skończyć. Ed zaczyna się staczać, a jest naszym przyjacielem tak jak ty, proszę czy mogłabyś mu dać wytłumaczyć?

- Nie chce go nawet widzieć. Nie. Nie będę z nim gadać. - odparłam, one wiedzą jak zniszczyć miły dzień. - Wicie jak zniszczyć spotkanie. - zaczęłam się zbierać do wyjścia

-Proszę- poczułam dotyk na moim nadgarstku- Nie wychodź nie będziemy już na ciebie naciskać. Tylko proszę nie wychodź

All the love B.