𝕚𝕞𝕡𝕠𝕤𝕤𝕚𝕓𝕝𝕖 | 𝕖𝕕 𝕤𝕙𝕖𝕖𝕣𝕒𝕟

34🦌

Dni szybko mijały, życie leciało dalej. Mia była już pod koniec ciąży zostały jej cztery tygodnie, nastała październik, w Londynie lało, wiem szok. I pogoda była ogólnie taka dość depresyjna. Pomiędzy mną, a Ed'em nie doszło do żadnego zbliżenia po tamtym pocałunku i rozmowie. Był dla mnie kimś więcej niż przyjacielem, często przyłapywałam czy to sobie, czy to jego na zbyt długim wgapianiu się w to drugie, często też uśmiechaliśmy się do siebie. Myślę, że może coś z tego wyjść.

Obecnie stoję przed szafą nie mogąc się zdecydować co założyć, a idę tylko z przyjaciółmi do głupiego wesołego miasteczka.

Kiedy jestem gotowa podjeżdża pod mój blok Ed. Wsiadam na miejsce pasażera i zapinam pasy.

- Hej Juls!- wita mnie radośnie Gigi, dopiero teraz się skapnełam, że w tym samochodzie jest ktoś oprócz mnie i Ed'a.

-Czesc wszystkim- odpowiadam z uśmiechem. W samochodzie siedzi jeszcze Niall i Zayn.

Kiedy ruszamy Ed kładzie rękę na moje kolano. Patrzę na niego zdezorientowana, on tylko patrzy na mnie z miną niewiniątka. No co za szop!

- Jestem glodny- mówi Nialler

- Serio?- mówi z sarkazmem Zayn.

- Nie śmieje się! Mój brzuszek potrzebuje frytek i powinin je dostać!

- Normalnie jak z dzieckiem- śmieje się

Niall się na nas obraża za obrażanie jego głodnego brzuszka i zwija z kulkę na swoim siedzeniu. On chyba nigdy nie dorośnie.

Przez całą, ale to absolutnie całą drogę Ed trzyma rękę na moim kolanie i od czasu do czasu głaszcze kciukiem , a Gigi patrzy się na mnie wzrokiem ' Nie unikniesz rozmowy na TEN temat '.

Tak wogule to widać już ciążowy brzuszek u niej i to nie taki najmniejszy. Tylko Niall na razie nie zostanie ojcem lub już nim nie jest w One Direction.

#########

Gdy dojeżdżamy do wesołego miasteczka, zastajemy czekającą już na nas resztę przyjaciół.

Kiedy Ed i Harold idą kupić bilety dla nas wszystkich Mia, Eleanor, Gigi i Cheryl odciągają mnie na bok.

- Juls może nam wrzeszcie poiwesz co jest pomiędzy tobą i Ed'em?

Ups...

All the love B.