two II

132 6 1
                                    

Po wyjściu ze szpitala dni zlewały się w jedno długie pochmurne pasmo bez żadnych pozytywów na horyzoncie. Niby wszystko wróciło do normy, nic się nie zmieniło oprócz jednego, chyba jednej z tych ważniejszych rzeczy w życiu. Serca. Było złamane.

Wiem że nie dałam mu wytłumaczyć tego co się tam stało, ale ja naprawdę wszystko widziałam i nie gadam jak te laski z opowiadań, że wiedziały, ale widziały sekundę i on później ją odepchnął. Mu się to podobało i dlatego nie chce słuchać wyjaśnień. Wiem poprostu, że to mnie zaboli jeszcze bardziej.

Właśnie zmierzam w kierunku uczelni którą swoją drogą zaniedbałam ostatnio, wszystko się w moim życiu zmieniało i waliło na łeb, na szyję.

Chyba zapisze się do psychologa...

***

I tak też zrobiłam tuż po powrocie do domu zadzwoniłam do psychologa, którego poleciła mi Mia do którego chodziła jak sama miała problemy.

-Dzień dobry, tu poradnia psychologiczna. W czym mogę służyć? - usłyszałam

-Dzień dobry- zaczęłam - Chciałabym umówić się do na wizytę do pani Katheleen Muse...

Teraz powinno chyba zacząć się wszystko układać.

***

Była piękna wrześniowa środa, a raczej jej koniec. Siedziałam na kanapie i oglądałam Netflix, gdy mój telefon zadzwonił, poderwałam się z miejsca i go odebrałam.

- Halo?

- Hej tu Niall, chciałem cię zaprosić na moje urodziny za tydzień. Przyjdziesz?

-Tak...pewnie tak - odparłam, a mój głos był wyprany z emocji.

- Wszystko okej? - zapytał z troską w głosie.

- Szczerze to nie wiem Niall, czuję się taka wyprana z emocji. - westchnęłam ciężko

-Jak coś, to wiesz, że możesz ze mną zawsze i o wszystkim pogadać. - powiedział

-Wiem, wiem Niall.

Niall zawsze był dobrym przyjacielem, zawsze na nim mogłam polegać.

All the love B.

𝕚𝕞𝕡𝕠𝕤𝕤𝕚𝕓𝕝𝕖 | 𝕖𝕕 𝕤𝕙𝕖𝕖𝕣𝕒𝕟Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz