Wychodzę z autobusu.
Przede mną wlecze się babka z wielkimi torbami.
Zamiast przed siebie, patrzę na nią.
Schodzę po schodkach na dół i przypierdzielam z całej siły głową w drzwi, po czym wypadam z autobusu i prawie przewracam tamtą babkę.
Ludzie patrzą się na mnie z WTF ja twarzy.
JA: *ze śmiechem* Ale pierdolłam ładnie.
