Wracam ze szkoły i palę sobie spokojnie papierosa (wiem, zły nałóg - przepraszam :( )
W moją stronę idzie zakonnica.
Przeczuwam coś, bo patrzy się na mnie dziwnie i zawsze mam jakieś głupie akcje z zakonnicami ;D
PINGWIN: Dziecko! Nie pal! Bóg dał ci tylko jedno zdrowie!
JA: *patrzę na nią, potem na papierosa i znowu na nią*
JA: Jak kocha, to wybaczy.
I idę dalej XD
