Łódź wypłynęła zaledwie kilka minut po tym, gdy skrzynia, w której znajdowali się rebelianci, znalazła się na pokładzie. Wszyscy bali się odezwać w obawie, że ktoś ich znajdzie. Akira cały czas siedziała przy dziurach w ścianie, wyglądając na zewnątrz.
- Ile nam m-może zająć podróż? - zapytał w pewnym momencie Claw. Jessela wzruszyła ramionami.
- Zależy, czy napotkamy jakiś sztorm lub inne utrudnienia - odparła. - Helix, mam nadzieję, że nie masz w zanadrzu jakiejś burzy...
- To nie moja rzecz, tylko twoja - prychnął. - Mogę sprowadzić na nas wielkie fale, zatopić nas wszystkich i podtopić całą Wyspę Smoków, ale nie wykrzesam z tych chmur nawet iskry.
- O tyle dobrze... Aki, melduj!
- Dookoła skrzyń jest kilku marynarzy, ale nas nie słyszą - zakomunikowała.
- Co by się stało, jakby nas znaleźli? - zapytał Blacky. Mistrzyni Piorunów już chciała odpowiedzieć, jednak przerwała jej Alex:
- Najwyżej się ich pozbędziemy. To chyba nie będzie zbytni problem, prawda?
- Mają przewagę liczebną - parsknęła Rikki.
- Racja - dodała Jessela.
Zapadła chwila ciszy. Blacky ostrożnie podszedł w stronę Akiry. Ta kurczowo trzymała palcami dziur i była dziwnie blada.
- Choroba morska? - zapytał. Dziewczyna pokiwała głową. Filip objął ją ramieniem.
W tym momencie wszyscy usłyszeli trzask drewna i jakaś nieznana siła szarpnęła całym statkiem. W jednej chwili stanął on w miejscu. Wszyscy zbliżyli się do Akiry.
- Co się stało? - zapytała Rikki. Diana zmrużyła oczy, wyglądając na zewnątrz.
- Łódź chyba wpadła na skały i utknęliśmy - powiedziała. Alex westchnęła ciężko.
- Świetnie - mruknęła - A co, jeżeli zaczną przeszukiwać skrzynie w poszukiwaniu czegoś, co pomoże im się uwolnić, i znajdą nas?
- Spokojnie, mam plan - odparł Helix - I o ile wypali, nawet nas nie zauważą. Rikki, idziesz ze mną.
- Cz-czemu ja? - zająknęła się - Przecież nawet nie mam mocy...
- Nie wydaje mi się - zaśmiał się Mistrz Wody. W jego dłoni pojawił się bumerang morskiego koloru, którym podważył wieko ładunku. - Chodź, zaufaj mi.
Chłopak wyjrzał na zewnątrz. W pobliżu nie było żadnego marynarza, wszyscy zapewne próbowali naprawić szkody. Ostrożnie podniósł pokrywę, po czym zeskoczył na pokład. Aurelia ześlizgnęła się za nim, po czym spojrzała na przyjaciela pytającym wzrokiem. Wskazał on na zejście pod pokład, po czym oboje ruszyli w tamtą stronę.
Korytarze były ciemne i opuszczone, zupełnie jakby cała załoga gdzieś zniknęła. Helix szedł przodem, trzymając w dłoni bumerang. Rikki, idąc za nim, przez dłuższą chwilę milczała, w końcu jednak zapytała:
- Niby jaką mogę mieć moc?
- Jeszcze nie wiem, ale jestem pewien, że mi się przydasz - odparł.
- Nie byłoby bezpiecznej, gdybyś wziął Akirę? - zapytała tonem wskazującym na to, że lekcje historii i mechaniki Cyberprzestrzeni pod okiem Braci Przeznaczenia dały efekty. - Jest Mistrzynią Natury, więc może użyć rosnących pod wodą wodorostów lub poprosić o pomoc ryby. Alex chyba potrafi odtwarzać niektóre rzeczy, a Blacky potrafi używać telekinezy... A ja?
Helix nic nie odpowiedział, tylko cicho się zaśmiał. W jednej chwili zatrzymał się, unosząc dłoń. Rozejrzał się. Wydawał się rozeznawać w planie statku pomimo, że wszystko wokół wyglądało tak samo. Kiwnął głową w stronę jednego z wejść.
- To tu - powiedział.
Oboje weszli do środka. Na przeciwległej ścianie znajdowała się dziura, którą przebijały ostre skały. Przyjaciele ostrożnie się zbliżyli. Aurelia delikatnie dotknęła kamieni.
- To tata Alex jest Mistrzem Skały, nie ja - zauważyła. - Co niby mogę zrobić?
- Na pewno masz w sobie jakąś moc - odparł. - Spróbuj...
Rikki zacisnęła powieki i wyciągnęła dłonie w stronę skał. Próbowała usilnie się skupić, ale coś obcego odciągało jej myśli od zadania. Otworzyła ostrożnie jedno oko i zobaczyła, za pomimo jej starań nic się nie stało. Westchnęła ciężko.
- To nic nie da... - zaczęła. - Może nie mam żadnej mocy? Może to, że moi rodzice ją mają, nie znaczy, że ja mam?
- Sam nie wiem - stwierdził. Z jego dłoni wystrzelił strumień wody pod takim ciśnieniem, że zaczął rozbijać skałę. - Moi rodzice nie byli obdarzeni, jak twoi. Dlatego uznali, że jestem opętany czy coś i porzucili mnie.
- Jesteś z Ziemi? - zapytała. Chłopak pokręcił głową przecząco.
Rikki wzięła głęboki wdech, po czym znów wyciągnęła dłoń. Wiedziała, że każde z jej przyjaciół ma swoje specjalne umiejętności. Blacky był Mistrzem Mroku, Alex była wróżką, Akira Mistrzynią Natury, a Claw - Wiatru. Aurelia jako pierwsza otrzymała swoje Akuri, ale na moc czekała od bardzo dawna. A teraz musiała jej użyć, by mogli dotrzeć na Wyspę Smoków...
Gdy tylko delikatnie otworzyła oczy, zobaczyła, że z jej dłoni wystrzelił biało-niebieski pocisk. Zalepił on dziurę w burcie łodzi. Helix ożywił się w jednej chwili i nakierował na ścianę strumień lodowatej wody. Ta zaczęła zamarzać, a po chwili pokryła się półprzezroczystym lodem.
- Ja... - zaczęła niepewnie - Co to było? Jak to zrobiłam? Co to za moc?
- Niemożliwe... - szepnął do siebie Mistrz Wody. - Przecież władcy tej mocy zostali zastąpieni...
- Co masz na myśli?
- Wiesz, czym jest moc lodu?
- Oczywiście, tata Blacky'ego jest Mistrzem Lodu!
- Więc... Moc Lodu pochodzi od tak zwanej mocy śniegu. I wydaje mi się, że jesteś Mistrzynią Śniegu.
W tym momencie cała łódź zatrzęsła się, po czym wróciła na dawny kurs. Helix spojrzał w stronę naprawionej burty, po czym dodał:
- Wyjaśnię ci wszystko, jak wrócimy, ok?
- Jasne - odparła, po czym oboje wybiegli z kajuty.Hej. Sorry że wczoraj nie było rozdziału. Nie mam weny. Mam kłopoty z pewnym pseudo Youtuberem w szkole. Chcę umrzeć. Jutro rozdział. Dzięki za wszystko i cześć.
QOTD: Co potrafi Rikki jako Mistrzyni Śniegu?
CZYTASZ
[TOM 5] Team Przyjaźń i inni - Minecraft. Sekret Dnia i Nocy
FanfictionNa Ziemi pojawiają się znaki nowego, jeszcze groźniejszego niż dawniej przeciwnika. Po tajemniczym zniknięciu rodziców Blacky, Alex, Rikki, Akira i Claw postanawiają wrócić do Cyberprzestrzeni, by rozwikłać zagadkę Endu. Kogo napotkają na swojej dro...