Piter gnał przed siebie tak szybko, jak jeszcze nigdy w życiu. Najpierw martwił się, gdy Ominell zabrała Judiego, a teraz jeszcze dowiedział się, że Secia tu jest. Miał wielką nadzieję, że po tak długim czasie ochłonęła i pomoże im... Słyszał wołającego go Blacky'ego, ale nawet nie myślał o odwrocie. Gdyby udało mu się zdobyć ponownie jej zaufanie, może udałoby mu się jeszcze uwolnić Judiego... Ten lekko złośliwy, ale zabawny Mistrz Ducha był dla demona zagadką. Niezbyt przepadał za nim, ale zależało mu na tym, by jego towarzystwo trwało jak najdłużej i zawsze czuł przy nim to dziwne ciepło na sercu. A teraz, gdy miał wizję ocalenia ich oboje, mógł zrobić wszystko.
Już z daleka widział dwa niewyraźne kształty, stojące na warcie na krawędzi klifu. Secię spostrzegł jako pierwszą; wyglądała dość groźnie z dwoma mieczami w dłoniach i nienawistnym spojrzeniem. Była ubrana w dość długą, purpurową bluzkę, krótką spódnicę i wysokie buty. Gdy smok podleciał bliżej, kołując pod wyspą, zobaczył na jej skórze bliznę, sięgającą od nosa aż do czubka palca środkowego prawej dłoni. Jej oczy niespokojnie błyszczały.
Towarzysz dziewczyny wyglądał o wiele dziwniej, ale i groźniej. Wydawał się być od niej starszy. Był ubrany w zniszczony strój alchemika, a w lewej dłoni ściskał srebrną kuszę. Jego prawa ręka była zastąpiona łapą lwa o fioletowym futrze, a na plecach znajdowała się para czarnych skrzydeł smoka. Przez twarz mężczyzny przechodziła cięta, szyta rana, sięgającą od czoła do lewego policzka. Oczy wojownika błyszczały z złowieszczy, niepokojący sposób.l
Akuri próbowało bezszelestnie podkraść się do dziewczyny. Ta niespokojnie chodziła po klifie, rozglądając się, lecz na całe szczęście nie widziała czarnego smoka. Mistrz Mroku podleciał na tyle blisko, na ile mógł, po czym szepnął:
- Pssst... Secia...
- Kto tu jest? - zapytała, unosząc broń. Piter ostrożnie podleciał bliżej.
- Seciu - odezwał się tak cicho, jak tylko umiał. - To ja, Piter...
Te słowa podziałały na nią niczym płachta na byka. Przecięła powietrze mieczem tuż przed nosem smoka, który cofnął się pośpiesznie. Chciała zaatakować raz jeszcze, lecz demon znajdował się za daleko, a sama nie posiadała latającego Akuri. Zamiast tego wyciągnęła ostrze przed siebie i syknęła:
- Co ty tu robisz?
- Też się cieszę, że cię widzę - powiedział prędko - Nie wiem, jak się tu znalazłaś, ale spadajmy stąd...
- Nigdy w życiu - warknęła - Już ci nie zaufam po tym, jak mnie oczerniłeś! Nigdy nie pomyślałeś, że cały czas mi zależy?
- Nie wiem, o co ci chodzi...
- Wiesz doskonale! - krzyknęła i skoczyła w stronę Piotra.
Smok wycofał się, lecz prędko zmienił decyzję, gdy dziewczyna zaczęła spadać w przepaść. Akuri zapikowało w powietrzu za nią, wyciągając łapy, by móc ją złapać. Secia miała wyraz twarzy, jakby było jej to obojętne. Ułożyła się poziomo w locie i dopiero wtedy demon zauważył, że na jej plecach znajduje się skórzany plecak. Dziewczyna pociągnęła za sznurek zwisający z jednej z kieszeni, a z torby wyskoczyła dziwaczna konstrukcja, przypominająca nieco instalację z miedzianych rur. Rozległo się dudnienie, po czym z otworów w rurach wystrzeliła para wodna, która uniosła Mistrzynię Psychiki do góry. Zaskoczony smok zawrócił w powietrzu, spoglądając za nią. Konstrukcja przypominała nieco skrzydła robione w steampunkowym stylu i wyglądało na to, że pomimo prostej budowy sprawdzają się.
- Takich sztuczek cię nie nauczyli na tej twojej wyspie, demonku? - zaśmiała się, wyciągając miecz. Skrzydła raz na jakiś czas same uderzały o powietrze, ale wydawało się, że to bardziej szczegół kosmetyczny niż coś istotnego.
- Secia... Co się z tobą stało? - zapytał. Myślałem, że jesteśmy... Przyjaciółmi...?
- Każdy popełnia w życiu błędy - stwierdziła - Ważne, nie popełniać ich więcej, niż to konieczne. Dlatego mam zamiar zniszczyć największy z moich błędów, tak jak ty zrobiłeś to kiedyś.
Secia zamachnęła się w jego stronę, lecz smok w otatniej chwili zrobił unik. Dzięki mechanicznym skrzydłom dziewczyna była zwrotna i zwinna, ale prędkość nie była jej najmocniejszą stroną. Bezlitośnie cięła powietrze, próbując zranić smoka. Ten poleciał w górę i próbował jak najbardziej oddalić się od przeciwniczki, ale wydawała się być niezwykle zdesperowana, by go schwytać. Mistrz Mroku sam próbował atakować, ale pomimo wszystko obawiał się, że skrzywdzi dawną przyjaciółkę. Raz na jakiś czas pod jego skrzydłami przelatywał srebrny bełt wystrzelony z kuszy, lecz wszystkie wydawały się być wystrzeliwane bardziej dla rozrywki niż by go skrzywdzić.
Akuri wylądowało wreszcie na wyspie, pomimo że wiadomym było, że to raczej w powietrzu miał przewagę. Przybrał ludzką formę i próbował przemówić do Seci, zbliżającej się do niego z dwoma mieczami w dłoniach.
- Przepraszam cię, cokolwiek zrobiłem - wydusił, próbując ją zatrzymać. - Cały czas możemy to jeszcze naprawić...
- Nie - syknęła. - Nie wszystko można tak po prostu naprawić. Nie byłoby nas tutaj, gdybym cię nie uwolniła z zamku! I jeżeli mogę zrobić coś, by znowu być od ciebie wolna, to...
- Zostaw go mnie, Seciu - rozległ się czyjś znany Piterowi głos. Demon odwrócił głowę. W ich stronę zmierzał niższy od niego, blondwłosy chłopak. Jego czerwone oczy jasno świeciły. - Oddam ci go, gdy będzie już dogorywał. Wtedy dobijesz go sobie tak brutalnie, jakbyś chciała. Leć na statek.
- Niech ci będzie, szefie - mruknęła. Z metalowej konstrukcji wystrzeliły kłęby pary wodnej i dziewczyna odleciała. - A co do ciebie, niedorobku...
- J-Judi? - wydukał Piter. Blondyn zaczął się śmiać, a jego głos brzmiał wręcz diabelnie.
- Twojego kumpla już nie ma - parsknął. - Zostałem ja, Judas. I lepiej się przygotuj - w jego dłoni pojawił się długi, ciemnofioletowy bicz. - Bo w przeciwieństwie do niego, nie dam ci ze sobą wygrać.Juhu, rozdział. Juhu, Seter is not real. Juh, Judas. Dzięki za wszystko, narka i cześć.
QOTD: Jako grupę całościowo, wolisz staruszków czy dzieciaki?( żeby nie było wątpliwości - Judiego, Pitera, Grabka i Secię nie liczymy do żadnej z tych grup )
CZYTASZ
[TOM 5] Team Przyjaźń i inni - Minecraft. Sekret Dnia i Nocy
FanfictionNa Ziemi pojawiają się znaki nowego, jeszcze groźniejszego niż dawniej przeciwnika. Po tajemniczym zniknięciu rodziców Blacky, Alex, Rikki, Akira i Claw postanawiają wrócić do Cyberprzestrzeni, by rozwikłać zagadkę Endu. Kogo napotkają na swojej dro...