53. Atak z dwóch stron

151 27 15
                                    

- Co tu się najlepszego wyprawia? - zapytał Grabek, spoglądając w stronę zmierzających w kierunku statku Akurich. - Co im się stało?
- Nie wiemy - odparła Alex - Ale chcą zaatakować statek! Musimy ich zatrzymać, ale nie możemy ich skrzywdzić...
- Dlaczego?
- To ich rodzice - stwierdziła chłodno Nina. - Cieszyłbyś się, jakby ktoś zabił twoich?
- Moi już dawno nie żyją - mruknął, po czym zwrócił się do Oli. - Macie jakiś plan?
- Wydaje mi się, że mam pewien pomysł... - zaczęła, lecz w tym momencie zobaczyła biegnącego w ich stronę Blacky'ego. Zaraz za nim w powietrzu unosił się duch Endera. Oboje mieli niepewne miny.
- Alex, co się stało? - zapytał.
- Ten widok cię chyba niezbyt ucieszy, ale...
Wróżka wskazała na wyłaniające się z mgły dwa kształty. Oba z daleka wyglądały upiornie i cały czas ich zasłona dymna zagęszczała się. Filip zmrużył oczy, obserwując zbliżające się Akuri.
- Tato - szepnął przerażony - Ale co oni robią? Dlaczego...
- Są pod kontrolą Ender Queen - powiedział Ender. Wszystkie spojrzenia powędrowały na niego. - Zostali zatruci i stracili wolną wolę. Miło wiedzieć, że ojciec wykorzystuje swoje zdolności.
- To co z nimi zrobimy? - zapytała Rikki. Alex westchnęła, spoglądając na gęstniejącą mgłę.
- Mam pomysł. Potrzebujemy lin i łańcuchów - powiedziała. - Zwabimy ich tu i unieruchomimy.
- W przypadku tego Mistrza Ognia to może być trudne - stwierdził Grabek - Bo pewnie już umie dokonywać samozapłonu.
- Masz jakiś lepszy pomysł?
- No, niby nie...
- Dobra - przerwała mu - Ja, Piter i Claw zajmiemy się tatą Diany, a Nina, Akira i Grabek, wy weźmiecie tatę Blacky'ego.
- Robi się, szefie - odparła Mistrzyni Natury, po czym zeskoczyła z pokładu i przemieniła się w feniksa.
- Piter, leć po Clawa i przy okazji powiedz mu, by rozwiał tą mgłę - poleciła Ola. Chłopak kiwnął głową i popędził w swoją stronę.
Alex wzleciała w powietrze i ruszyła w stronę pędzących Akurich. Lodowy smok leciał prostą drogą, raz na jakiś czas uderzając skrzydłami o powietrze, zaś ognisty lew biegł tuż obok, tworząc ścieżkę ognia pod swoimi krokami. Ich oczy świeciły krwistą czerwienią, co nadawało nim nierealny widok. Gdy odwróciła głową, zobaczyła, że cała reszta poleciała za nimi. Oba smoki ściskały w łapach długie, grube łańcuchy.
- Zagońmy ich pod burty! - zawołała Nina. - Jeżeli się rozdzielą, wyrządzą mniejsze szkody!
- Jasne! - odparli wszyscy, po czym rozdzielili się.
Alex, Claw i Piter minęli oba Akuri, odwracając uwagę lwa brzęczącymi kółkami łańcucha. Wielki kot popędził za nimi, głośno rycząc. Dziewczyna leciała na samym czele, szary pegaz zaraz za nią, raz za razem okrążając atakującą bestię, a na samym końcu demon z łańcuchem w łapach. Ola spojrzała w stronę pokładu. Stojący na nim Blacky spoglądał w ich stronę ze złotą kosą w dłoni, gotowy do pomocy. Alex odetchnęła ciężko, po czym wzbiła się pionowo w powietrze. Lew skoczył za nią, lecz w tym momencie ciężki łańcuch oplótł mu się wokół szyi. Akuri ryknęło głośno, ale nie mogło nic zrobić. Smok śmignął w powietrzu obok Alex i wręczył jej więzy.
- Tobie będzie je chyba łatwiej utrzymać - stwierdził, wciąż ściskając w szponach drugi koniec. - Miejmy nadzieję, że ten plan wypali - puścił do niej oczko, po czym poleciał w stronę pokładu. Wróżka mocno złapała łańcuch.
- Dlaczego nie próbuje uciekać? - zapytał zaskoczony Claw, podlatując bliżej. Dziewczyna zmrużyła oczy, obserwując Mistrza Ognia. Tańczył na tylnych łapach, paląc powietrze dookoła siebie i kłapał zębami, ale nie próbował użyć żywiołu, by łatwo się oswobodzić.
- On... - zaczęła, lecz nagle przypomniała sobie słowa Endera. "Zostali zatruci i stracili wolną wolę." Prędko odskoczyła przed ostrymi kłami Akuri, po czym powiedziała - Stracili wolną wolę. Nie wiem, jak to działa, ale tylko z własnych intencji mogą używać mocy. To znaczy, że nie będzie w stanie podpalić statku!
- To jak działa ten ogień? - parsknął pegaz, wskazując na płonący trop bestii.
- Nie wiem... Może po prostu to działa bez jego woli?
- Ogień czy nie ogień, lepiej go trzymajmy! - zawołał Blacky z pokładu. Wróżka pokiwała głową, po czym zanurkowała w powietrzu w kierunku wierzgającego lwa. Pomimo, że nie kontrolował tego, co robi, przyjaciel jej ojca na pewno gdzieś tam był.
- Wujku Karolu - szepnęła, próbując zwrócić na siebie jego uwagę - Wszystko gra. Nie wiem, co się z wami przez ten czas działo, ale...
- Uwaga!
Cała łódź zakołysała się gwałtownie, pociągnięta zapewnie przez lodowego smoka z drugiej strony. Alex mocniej chwyciła łańcuch, odlatując i chcąc go napiąć. Blacky zachwiał się, o mało nie puszczając swojego końca, więc lew postanowił skorzystać z okazji. Ryknął ogłuszająco, a fala uderzeniowa trafiła w barierkę na burcie. Rozbiła ją, a chłopiec spadł prosto w przepaść.
- Filip! - Ola poleciała za nim, jednak Mistrz Mroku coraz bardziej zbliżał się do pustej próżni. Nie próbował nawet przemienić się w Akuri, gdyż jego biały wilk na niewiele by się zdał. Dziewczyna już chciała wyciągnąć w jego stronę dłoń, gdy nagle tuż pod nim śmignął biało-brązowy kształt, łapiąc go.
- Sophie! Nawet nie wiesz, jak się cieszę! - Blacky mocno złapał gryfa za szyję. Ten zaskrzeczał niczym orzeł, jakby chciał powiedzieć, że również się cieszy, po czym wręczył mu złapany dziobem łańcuch. - Wracajmy na statek, zanim...
W tym momencie lew mocno pociągnął za więzy i popędził w stronę wyspy zamkowej. Gryfica i wróżka próbowały go zatrzymać, ale ten wydawał się nagle zdobyć nadnaturalną siłę i ich próby nie dawały najmniejszego efektu. Biegł przed siebie, ciągnąc za sobą oboje.
Po chwili tuż obok nich pojawił się jasnoniebieski smok. Na jego szyi cały czas widniały kawałki łańcucha, a Nina i Grabek lecieli za nim uporczywie. Widząc, co lew zrobił, próbowali go zatrzymać, lecz oba Akuri pędziły przed siebie bez najmniejszych przeszkód.
- Tato! - krzyknął Filip w stronę lodowej bestii. W jego oczach pojawiły się łzy. - Tato, proszę! Zatrzymaj się!
- On cię nie słyszy - westchnął Grabek ponuro. - To musiało się stać. Ominell nie wie, co robi.
- A my chyba zaraz się o tym przekonamy - dodała Nina, wskazując na widok roztaczający się przed nimi.
Pałac królowej Ominell.

Nareszcie rozdział... Plus zaraz chyba wpuszczę pierwszy headcanon do talksów :3 właśnie, niedługo 4k w talksach i 5k w MSDiN! Nawet nie wiecie, jak się jaram xD dobra, to dzięki za wszystko, narka i cześć!

QOTD: Która postać ma twoim zdaniem najsmutniejszą historię?

[TOM 5] Team Przyjaźń i inni - Minecraft. Sekret Dnia i NocyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz