Gibsuś: Skoro uzgodniliśmy, że Mikołaj istnieje to kto idzie ze mną napisać do niego list?
Ten z fajnym tyłkiem: To ty uzgodniłeś że Mikołaj istnieje
Gibsuś: Mikey i Andy mnie w tym popierają
Ten z fajnym tyłkiem: Całe życie z debilami =,=
Małpo zjeb: Zważaj cioto na słowa
Gibsuś: No właśnie
Ten z fajnym tyłkiem: Wolny kraj mogę mówić co chce, kiedy chce i jak chce
Tleniony Bezmózg: Pisać*
Ten z fajnym tyłkiem: Weź mnie nie poprawiaj
Tleniony Bezmózg: Będę robić co mi się podoba
Ten z fajnym tyłkiem: t(=.=t)
Gibsuś: No ej kto ze mną pójdzie ten list napisać?
Gibsuś: Muszę go dzisiaj wysłać żeby zdążył dość na czas
Ten z fajnym tyłkiem: Jak na czas? MAMY 6 GRUDNIA SPÓŹNIŁEŚ SIĘ
Tleniony Bezmózg: Brook, Rye ma rację spóźniłeś się
Gibsuś: Mam jeszcze 7h
Małpo zjeb: Ale jak go napiszesz zostanie ok. 6h, a w tyle list do Laponi na 6 grudnia nie dojdzie
Ten z fajnym tyłkiem: W sumie dojdzie do 6 grudnia
Ten z fajnym tyłkiem: 2018 roku XDD
Gibsuś: Ha ha ha
Gibsuś: W chuj śmieszne
Ten z fajnym tyłkiem: Wiem od zawsze byłem takim śmieszkiem
Gibsuś: No przyjebany jakiś
Tleniony Bezmózg: Brooklyn rozmawialiśmy o tym że nie możesz przeklinać
Gibsuś: Ale co inne mogłem napisać do tego debila?
Tleniony Bezmózg: No idk, może "no trzaśnięty drzwiami jakiś"
Ten z fajnym tyłkiem: Ty trzaśnięty drzwiami jesteś
Tleniony Bezmózg: Stleń się
Gibsuś: Stleń się?
Małpo zjeb: To po Andy'emiu "Spierdalaj"
Ten z fajnym tyłkiem: O ty chuju bobrze
Gibsuś: Mówiłem że przyjebany jakiś
Tleniony Bezmózg: PRZESTAŃ UŻYWAĆ TEGO ZDANIA
Małpo zjeb: Który ma przestać?
Tleniony Bezmózg: Obaj do jaśniej ciasnej
Ten z fajnym tyłkiem: Ty to jakieś brudne myśli masz
Małpo zjeb: A Mikołaj to wszystko widzi
Gibsuś: No tak miałem list napisać
*Brooklyn Gibson jest offline*
Ten z fajnym tyłkiem: I TAK NIE ZDĄŻYSZ
Gibsuś: Sam nie zdążysz
Małpo zjeb: CO JAK?!
Ten z fajnym tyłkiem: Co tu się odjebało?!
Tleniony Bezmózg: Jak ty zrobiłeś?
Gibsuś: Magic
*Brooklyn Gibson jest offline*
Ten z fajnym tyłkiem: Zaczynam się go bać
Małpo zjeb: Jak on to zrobił halo
Tleniony Bezmózg: Nie da się przecież 2 razy być offline, jeśli się nie było online
Ten z fajnym tyłkiem: A tym razem wyszedł?
Małpo zjeb: Pisze że niby wyszedł
Ten z fajnym tyłkiem: Mam pomysł jak to sprawdzić
Tleniony Bezmózg: No dawaj
Ten z fajnym tyłkiem: Mikołaj nie istnieje, tak samo jak te głupie jednorożce, krasnoludki i inne gówna A BROOKLYN MA BRZYDKĄ FRYZURĘ
Małpo zjeb: I?
Tleniony Bezmózg: Nie ma go
Ten z fajnym tyłkiem: Przedtem musiał być jakiś błąd i nam nie pokazało że wszedł ponownie
Małpo zjeb: Taa pewnie tak
Gibsuś: Żadnego błędu nie było STRZEŻCIE SIĘ HA HA HA
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Maraton rozdział 2/5
Cover:RoadTrip-Mistletoe
CZYTASZ
RoadTrip Message
FanfictionFanfiction o brytyjsko-irlandzkim boybandzie, który pisany jest w formie rozmów na jednej z popularnych aplikacji. 28.03.2018 # 923 w FANFICTION 30.04.2018 # 902 w FANFICTION 1.05.2018 # 886 w FANFICTION